Mam nadzieję, że polskie służby wiedzą dużo więcej o tej organizacji, niż podają media. Działalność tej firmy lobbystyczne, bo inaczej nie można tego nazwać, pod przykrywką NGO jest groźna. To rozmontowywanie gotowości duchowej wewnątrz danego narodu do przetrwania. To groźniejsze niż brak fregat
— ocenił w „Salonie Dziennikarskim” Maciej Pawlicki, odnosząc się do sprawy wydalenia na Ukrainę Ludmiły Kozłowskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kozłowska odgraża się, że nie zakończy swoich działań! „Będę robiła swoje. Nie ważne skąd”. Pomoc oferuje jej poseł Szczerba
Dodał, że w takich sytuacjach nie powinniśmy bać się używać słowa „zdrada”.
Są pewne działania, które opozycja robi z głupoty, ale niestety pewne działania mają charakter zdrady
— podkreślił Pawlicki.
Piotr Semka powiedział, ze oczekuje w tej sprawie wyraźnej deklaracji polskich władz.
Oczekuję na wyraźną deklarację ze strony polskich władz, dlaczego nastąpiła ta deportacja. W takich sprawach powinna być transparentność. Nie powinno się obawiać konstruowania zarzutów, To mi się nie podoba
— mówił Semka.
Na tym polega powaga państwa. Że jest w stanie powiedzieć, że takie zachowania wykraczają poza cierpliwość. Są obszary, w których państwo nie może mówić, ale są takie, o których powinno się mówić
— stwierdził publicysta.
Zdaniem Andrzeja Rafała Potockiego Ludmiła Kozłowska ma bardzo bogate dossier, co potwierdza, że spędziła noc w izbie zatrzymań w Brukseli.
Mamy tam powiązania z przemysłem obronnym, ale też z Sorosem. Wyrzucenie pani Kozłowskiej uważam za bardzo dobry ruch polskiego rządu. Musimy reagować w sytuacji, kiedy łamane jest prawo, naruszany interes polskiej racji stanu. Trzeba reagować bezwzględnie i właśnie w taki sposób zareagowały polskie władze
— dodał Potocki.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408361-pawlicki-w-salonie-dziennikarskim-o-wydaleniu-kozlowskiej