Uważam to za zasadniczy polityczny błąd, abstrahuję już od nieobywatelskiego wydźwięku tej postawy. Pan Trzaskowski adresuje swoje wypowiedzi do coraz węższego elektoratu. Przesłanie odwracajmy się od polskiej tradycji, nazywajmy to czymś patetycznym, śmiesznym, jest adresowane do kilku, może kilkunastu procent ludzi, którzy nie identyfikują się z polską historią, tradycją. Mają takie prawo, ale na szczęście stanowią oni znikomą mniejszość i na pewno nie gwarantują zwycięstwa w wyborach
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Andrzej Nowak, historyk.
wPolityce.pl: Politycy opozycji zdecydowali się nie brać udziału w oficjalnych obchodach Święta Wojska Polskiego. Nie było ich na Mszy Świętej w intencji Ojczyzny, nie pojawili się również na Wielkiej Defiladzie Niepodległości. Jak pan ocenia takie zachowanie?
Prof. Andrzej Nowak: To błąd polityczny ze strony polityków opozycji, ponieważ niewątpliwie nie jest to zachowanie przez większą część społeczeństwa polskiego uważane za dobre, mądre i roztropne. Są takie dni w roku, kiedy manifestowanie podziału, wrogości do tradycji polskiej, na pewno zdecydowanej większości obywateli naszego państwa się nie podoba. Dzień 15 sierpnia niewątpliwie jest takim momentem.
Najwyraźniej Rafał Trzaskowski, kandydat PO i .N na prezydenta Warszawy, uważa inaczej. Napisał na Twitterze, że woli w tym dniu kupować dżem na jarmarku i to jest dobra alternatywa dla „patetycznej atmosfery” tej defilady.
Jeszcze raz powtórzę, że uważam to za zasadniczy polityczny błąd, abstrahuję już od nieobywatelskiego wydźwięku tej postawy. Pan Trzaskowski adresuje swoje wypowiedzi do coraz węższego elektoratu. Przesłanie „odwracajmy się od polskiej tradycji”, nazywajmy to czymś patetycznym, śmiesznym, jest adresowane do kilku, może kilkunastu procent Polaków, którzy nie identyfikują się z polską historią, tradycją. Mają takie prawo, ale na szczęście stanowią oni znikomą mniejszość i na pewno nie gwarantują zwycięstwa w wyborach.
W innym wpisie Trzaskowski zażartował z rekonstruktorów biorących w defiladzie, prezentując ich jako przykład modernizacji wojska za czasów PiS. Inni politycy opozycji także krytykowali stan uzbrojenia polskiej armii.
Tu widzę pewnego rodzaju przekaz dnia. Obserwuję go zarówno w jednolitych wypowiedziach polityków opozycji, jak i mediów głównego koryta. Przy okazji Święta Wojska Polskiego wszystkie te media i politycy jednym głosem zwracają uwagę, na to, że Polska jest bezbronna, że po rządach PiS armii zostaną tylko jakieś kosy i piki. Taki jest najwyraźniej przekaz dnia propagandystów tego obozu. Myślę, że on się w oczywisty sposób rozmija z faktami.
To znaczy?
Zwróćmy uwage na chociażby dwie zmiany dokonane po 2015 roku, którym nie da się zaprzeczyć. Mają one fundamentalne znaczenie dla naszej obronności. Pierwsza kwestia to wprowadzenie wojsk amerykańskich na teren Polski, co ma większe znaczenie niż dodatkowa łódź podwodna, czy przestarzałe, skompromitowane helikoptery francuskie Caracal. Po drugie to zakup rakiet Patriot – najnowocześniejszej broni przeciwrakietowej, której nie ma żadne państwo europejskie. To, że ten kontrakt został podpisany i wkótce będziemy dysponowali tą bronią wydaje mi się znacznie ważniejszą wiadomością, niż ściąganie bandery ze starego 50-letniego okrętu podwodnego ORP „Sokół”. Jakoś przez 8 lat rządzący obóz PO-PSL nie zrobił nic, żeby na przykład zakupić jakieś okręty podwodne. Niewątpliwie żaden rząd nie zrobił tak wiele w zakresie żeby obronność zwiększyć, niż rządy z ostatnich dwóch lat. Z faktami trudno dyskutować, zamiast tego jest krytyka ze strony pozornych autorytetów, takich jak gen. Skrzypczak. To osoby, które lobbowały za pewnymi rozwiązaniami zakupowymi, które nie są realizowane. Są wykonywane inne, w związku z tym te osoby wylewają swoje żale w sposób najdelikatniej mówiąc nie do końca obiektywny.
A jak pan ocenia sam przebieg defilady i wybór miejsca jej przeprowadzenia?
Defiladę przyszło oglądać 120 tys. osób. Nikt ich nie przywiózł autobusem i nie zmuszał do udziału w niej. Nie było to 120 tys. faszystów, jakby chętnie powiedział pewien polityk z Brukseli. Po prostu olbrzymia grupa Polaków chciała cieszyć się polską tradycją, wolnością, niepodległością. To najlepiej świadczy o tym, że warto było taką defiladę zrobić i miejsce, które wybrano na jej przeprowadzenie, było dobre. Była to niezwykłe udana impreza patriotyczna, potrzebna zwyczajnym Polakom.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408177-prof-nowak-trzaskowski-popelnil-zasadniczy-polityczny-blad