Wojsko jest także od parady. Wczoraj siedziałem na trybunie blisko początku tej defilady. Mam wrażenie, że na twarzach wielu żołnierzy była duma, że są częścią wspólnoty i że ona może na nich liczyć

— powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta.

Parady, takie jak wczoraj, współtworzą społeczne poczucie wspólnoty i wolę walki

— zaznaczył profesor.

Prof. Zybertowicz podkreślił też, jak istotna była zmiana miejsca defilady.

Zmiana miejsca odbycia defilady wymuszała zmianę procedur organizacyjnych. Defilada jest ćwiczeniem ważnego elementu sprawności wojska. Zdolności płynnej, zaplanowanej i skutecznej dyslokacji. Trzeba było zsynchronizować wiele elementów. To nie jest tylko zabawa na pokaz

— mówił.

Doradca prezydenta skomentował także krytykę defilady ze strony polityków opozycji.

W swojej totalności się zapętlili. Gdyby się skupić na samym Rafale Trzaskowskim – to jest polityk który się czuje dobrze jako kosmopolita. Jako wolny człowiek ma do tego prawo. Z tym, że Polska potrzebuje innej polityki. Świat wraca do formuł państw narodowych jako jedynych mechanizmów organizujących życie społeczne, gdzie demokracja może funkcjonować

— podkreślił.

CZYTAJ TAKŻE: Wpadka za wpadką. Najpierw Trzaskowski wybrał dżem zamiast defilady, potem zdegradował Józefa Piłsudskiego

CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski woli jarmark niż obchody święta WP! „Można kupić dżem. Świetna alternatywa dla patetycznej atmosfery wielkiej defilady”

as/wPolsce.pl