To było wielkie narodowe święto Wojska Polskiego na miarę 100-lecia Niepodległości. Wspaniały, radosny dzień dumnych Polaków. Nie zepsuł go nawet chorobliwy jazgot przeciwników defilady, którą przyszło obejrzeć ponad 120 tysięcy ludzi. Na wieczorne widowisko „Wolność we krwi” przybyły kolejne tysiące osób, szczelnie wypełniając plac Piłsudskiego. Jaki magnes przyciąga nas do wspólnego świętowania pod biało-czerwonym sztandarem? Duma z polskości.
Żaden „marsz miliona”, żadne zrywy totalniaków nie zdołały zgromadzić takiego morza ludzi, jakie wylało się dzisiaj na warszawskie ulice. Ogromna fala radosnej młodzieży uczestniczyła w święcie Wojska Polskiego z własnej woli. Nie musiała ich tam zaganiać kijem Dorota Wellmann czy redaktorzy „Newsweeka”. Nikt nie musiał ich siłą przekonywać, że powinni zamienić kawiarniane przesiadywanie przy sojowym latte na manifestację w obronie konstytucji. Skąd ta miażdżąca dysproporcja frekwencji?
Bezideowe elity III RP, wyhodowały bezstresowo pokolenie przygwożdżone do markowych gadżetów i hedonistycznie oddane własnym interesom. Chciały wychować swoje dzieci w pogardzie do martyrologii, Kościoła, historii, tożsamości, więc mają wytwór swoich pedagogicznych eksperymentów. Bierny, niestały, interesowny. Choć czy można się tej postawie dziwić? Co tych młodych ludzi ma pociągać? Rozwrzeszczani UB-ecy zalegający przed Sejmem w obronie własnej kasy?
Potomkowie Powstańców Styczniowych, Warszawskich, Łagierników czy AKowców, wychowani w poszanowaniu narodowej tożsamości, wiary i historii, stawiają się bez zawołania. Daty zgromadzeń mają wyryte w sercach. Chwile narodowej dumy, oddanie hołdu bohaterom, chcą przeżywać w biało-czerwonej wspólnocie.
Co takiego masz do zaoferowania młodym ludziom roztrzęsiona Opozycjo, że śmiesz mieć pretensje o jej bierność? Co dasz w zamian za narodową dumę? Za wspólnotę? Za dzieje przodków? Za siłę wiary? Za moc nadziei? Za pragnienie wyzwań? Za przekraczanie słabości? Za duchową wspinaczkę? Za radość z wierności? Masz cokolwiek w zamian? Zdrowi ludzie są uczuleni na tanie substytuty. Mieliśmy ich już w Polsce wystarczająco dużo. Nie strawimy więcej.
Czas, by zdetronizowane postkomunistyczne elity uświadomiły sobie raz na zawsze, że czas ich dominacji minął bezpowrotnie. Polacy, którym czerwoni kaci wymordowali najbliższych, będą krzyczeć na manifestacjach o czerwonej hołocie bez względu na decyzje i skojarzenia pani podpułkownik Milicji Obywatelskiej z warszawskiego ratusza.
Wróciła nam historyczna pamięć. Niezłomni Żołnierze, zasypani czarną ziemią przez komunistycznych katów, wyrastają z niej niczym drzewa prawdy. Nowa Polska chyli przed nimi czoła, oddaje hołd sponiewieranym przez wroga Bohaterom. Męczennicy niepodległości pociągają przykładem. Wierni, czyści i nieustraszeni. Zapowiadali to zanim odeszli. „Lecz gdy kogutów tkliwy głos doleci nas już siwy - przy twarzy twarz, przy dłoni dłoń wrócimy, wrócimy” - pisał Tadeusz Gajcy.
Kosmopolityczna postkomuna nie zdołała zabić tego Ducha. Wykarmiła wprawdzie swoje małe stadko na euroentuzjastycznych, liberalno-lewicowych głodnych kawałkach, ale sama dziś widzi, jakie to wątłe stworzenia. „Bób, humus i włoszczyzna” nie zdołają wykarmić bohatera.
Bohaterowie, którzy wyrośli na sile, męczeństwie i mądrości przodków, mają „wolność we krwi”. Widowisko o tym tytule zamknęło dzisiejsze świętowanie. Wielka multimedialna opowieść była niczym duchowa klamra. To wyjątkowa i ważna opowieść o stuleciu niepodległości Polski. Właśnie tak trzeba opowiadać historię ludziom, którzy nie są gotowi, by sięgnąć po Słowackiego, Sienkiewicza, Kraszewskiego czy Rodziewiczównę. Potężna, nowoczesna, multimedialna, bogato zinstrumentalizowana produkcja, opowiada o wyrytych w polskich sercach pieczęciach: „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Nowocześnie i pociągająco opowiada o tym, co wymazane dziś przez kaleką politpoprawność.
Setki tysięcy dumnych Polaków świętowało dziś polską niepodległość. Pełni narodowej dumy maszerowali ulicami miast. Nie masz dla nich nic w zamian, Opozycjo! Czas się z tym wreszcie pogodzić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408074-wielkie-bialo-czerwone-swietowanie-i-narodowa-duma-co-masz