NASZ WYWIAD. Andruszkiewicz: "Może pan Trzaskowski woli świętować defiladę w Niemczech niż w Polsce?"

Trzaskowski nie powinien startować w wyborach na prezydenta Warszawy jeżeli nie potrafi wspólnie z Polakami celebrować Święta Wojska Polskiego

— mówi portalowi wPolityce.pl  Adam Andruszkiewicz poseł Wolni i Solidarności.

wPolityce.pl: Udział w Wielkiej Defiladzie Niepodległości czy jarmark św. Jacka u dominikanów na ul. Freta w Warszawie? Co pan wybrał?

Adam Andruszkiewicz: Oczywiście, że wybrałem defiladę. Myślę, że takiego wyboru dokonała większość Polaków obecnych dziś w Warszawie. Defilada z okazji Święta Wojska Polskiego i 100. lecia odzyskania niepodległości była piękna. Udział w festynach można sobie zostawić na inną okazję. Dzisiaj mamy piękne święto i należy je w ten sposób celebrować.

Rafał Trzaskowski wybrał jarmark św. Jacka. „Świetna alternatywa dla patetycznej atmosfery wielkiej defilady” - pisze na Twitterze.

Widocznie Rafał Trzaskowski nie potrafi świętować polskiej niepodległości. W tym roku obchodzimy rocznicę 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i wyjątkową defiladę. Kandydat PO i Nowoczesnej preferuje lotnisko w Berlinie. Może pan Trzaskowski woli świętować defiladę w Niemczech niż w Polsce? Ale to pytanie trzeba skierować do niego. Pan Trzaskowski nie powinien startować w wyborach na prezydenta Warszawy jeżeli nie potrafi wspólnie z Polakami celebrować Święta Wojska Polskiego.

„Gazeta Wyborcza” ubolewa nad defiladą. Pojawiały się też głosy, że stolica będzie zakorkowana, asfalt zostanie zniszczony. Jak pan skomentuje te zarzuty?

Nie słyszę, żeby „Gazeta Wyborcza” i powiązane z nią środowiska stosowały podobną argumentację wobec Parady Równości w Warszawie. Wówczas wszystko im się podoba i promują te dziwne zachowania. Kiedy idzie Wojsko Polskie, kiedy Polacy świętują stulecie naszej niepodległości i wielkiej wiktorii nad sowiecką Rosją wówczas im to przeszkadza.

Z czego to wynika?

Z kontynuacji polityki wstydu. Według tych środowisk Polacy mają być zakompleksionym narodem, który nie ma prawa czuć dumy ze swojej historii, ze swojej niepodległości i ze swoich zwycięstw.

Paweł Adamowicz jednak chce, żeby Wojsko Polskie wzięło udział w obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Co mogło zdecydować o zmianie zdania przez prezydenta Gdańska?

Chyba zorientował się, że w swoim poglądzie jest osamotniony. Nawet jeżeli Trzaskowski pojawi się z Adamowiczem na Westerplatte i wspólnie zaproszą Bundeswehrę to jeszcze bardziej będą odizolowani od polskiego społeczeństwa. Może panu Adamowiczowi zaszkodził upał. Teraz zrobiło się trochę chłodniej i  poszedł po rozum do głowy.

A może to, że pan Paweł Adamowicz nie chciał Wojska Polskiego na Westerplatte wynika z przekonania, że Gdańsk powinien samodzielnie kreować własną politykę zagraniczną?

Pan Adamowicz wielokrotnie nawiązywał do tradycji Wolnego Miasta Gdańska. Sądzę, że to już jego polityczny finisz. Myślę, że za rok zapomnimy, że ktoś taki istnieje i o tej postaci więcej nie będziemy rozmawiali. Nie powiem, że zapisze się na kartach historii, bo tam się nie znajdzie.

Not. ems

Polecamy materiały telewizji wPolsce.pl: