Uroczysta procesja, msza święta i przekazanie ufundowanej przez senatora Grzegorza Biereckiego monstrancji, będące symboliczną klamrą łączącą całą katolicką Europę. Niezwykle wzruszający przebieg miały uroczystości dwudniowego odpustu w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej na Podlasiu. Obchody pokazały, jak bardzo polska niepodległość związana jest z wiarą Polaków w Boga.
To symboliczne pokazanie jedności katolickiej Europy
—mówił w Kalwarii Kodeńskiej senator Grzegorz Bierecki, tłumacząc, dlaczego monstrancja, którą ofiarował na rzecz tamtejszego sanktuarium, jako wotum za życie żony, które podczas jej choroby zawierzył opiece Matki Bożej Kodeńskiej, wzorowana jest na monstrancji fatimskiej.
Fatima i Kodeń, dwa przeciwległe bieguny Europy, dwa miejsca wielkiego kultu Najświętszej Marii Panny, to pewien symbol opieki Maryi nad naszym kontynentem, od Atlantyku, do Podlasia
—podkreślił.
Symboliczny charakter monstrancji podkreślił również o. Sebastian Wiśniewski (OMI), superior wspólnoty kodeńskiej
Matka Boska nie tylko prowadzi nas do Pana Jezusa, ale ukazuje nam Jezusa. W wielu sanktuariach maryjnych możemy znaleźć najczęściej wypisaną po łacinie inskrypcję, która oznacza: pokaż, żeś jest matką, okaż, żeś jest matką. W języku łaciński monstrae znaczy pokazywać, słowo monstrancja pochodzi właśnie od tego słowa. To naczynie liturgiczne, które służy nam do tego, abyśmy mogli patrzeć na Jezusa. To naczynie, ma ukazywać nam Jezusa. Dzisiaj została poświęcona monstrancja niezwykła, która ma kształt Matki Najświętszej, a jej korona nawiązuje do korony Matki Bożej Kodeńskiej. Monstrancja, naczynie do ukazywania Jezusa, która dzisiaj została poświęcona, o kształcie Matki Najświętszej, jest niezwykle wymowna. Patrzymy oto na bardzo delikatny wizerunek Niepokalanej, pod której sercem pozostawiono miejsce na Najświętszy Sakrament. Artysta nawiązał do słów Ojca Świętego Jana Pawła II, który powiedział, że Maryja jest pierwszą w historii świata monstrancją, najświętszym tabernakulum, w którym jest ukryty Jezus
—mówił podczas uroczystości opiekun kodeńskiego sanktuarium.
Monstrancja ofiara przez senatora, to nie tylko symbol zawierzenia, to także prawdziwe dzieło sztuki.
Została wykonana ze srebra czystej próby, za pomocą odtworzonych przez moją pracownię XVII-wiecznych technik złotniczych. Jesteśmy jedynym miejscem na świecie, w którym wykorzystywane są te techniki. Sama monstrancja była zainspirowana tą, którą wykonaliśmy w ubiegłym roku z okazji 100-lecia objawień fatimskich. Jej centrum jest rozświetlone, co ma unaocznić Jasność Chrystusa. Pan Jezus spoczywa w niej jakoby pod sercem Matki Bożej, co jest odpowiedzią na słowa św. Jana Pawła II wyrażone w encyklice, że Maryja jest pierwszym tabernakulum. Twarz Najświętszej Marii Panny została odwzorowana z Cudownego Obrazu z Kodnia, podobnie, jak korona, która zdobi jej głowę. Całość dopełniona jest łukiem, który zaczerpnięty jest z Apokalipsy św. Jana – mówi w rozmowie z naszym portalem autor naczynia, jeden z najwybitniejszych polskich mistrzów złotniczych i twórców sakraliów Mariusz Drapikowski.
Uroczystość w Kalwarii Kodeńskiej uzmysławia nam jeszcze jedną ważną rzecz – święto odbywające się w przededniu 98 rocznicy Bitwy Warszawskiej w jubileuszowym roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości pokazuje, jak losy naszej wolności i bezpieczeństwa Europy związane są z wiarą katolicką. 98-lat temu także na tych ziemiach miał miejsce najazd barbarzyńskiej ateistycznej bolszewickiej hordy, która została zatrzymana nie tylko dzięki geniuszowi taktycznemu marszałka Józefa Piłsudskiego i gen. Rozwadowskiego, ale także dzięki zawierzeniu w opiekę Maryi. Pokonanie bolszewików właśnie 15 sierpnia jest symbolem opieki Maryi nad naszym krajem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/408010-piekna-uroczystosc-na-podlasiu-koden-polska-fatima
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.