Opozycja sięga po głębokie rezerwy. Festiwal organizowany przez Jerzego Owsiaka stał się na kilka dni centrum antypisowskiej agitacji. W Kostrzynie nad Odrą pojawili się zbuntowani sędziowie, oficerowie i przedstawiciele organizacji pozarządowych, aby agitować dziesiątki tysięcy młodych ludzi do walki z „reżimem” – pisze w tygodniku Sieci Konrad Kołodziejski.
Publicysta porusza temat organizowanego przez Jerzego Owsiaka festiwalu Pol’and’Rock, który do niedawna znany był pod nazwą Przystanek Woodstock:
(…) kojarzy się raczej nie z muzyką, ale z szeroko kolportowanymi w internecie zdjęciami przedstawiającymi półnagich lub całkiem nagich ćpunów oraz ich dzikie harce w błocie (…). Nie ulega jednak wątpliwości, że nawet jeśli to margines, spotyka się on z powszechną akceptacją zarówno widzów, jak i organizatorów, w tym samego Owsiaka.
Oficjalnie festiwal (…) jest „formą podziękowania dla młodzieży” za jej zaangażowanie w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (…). Owsiak nie jest jednak bezinteresownym ascetykiem, ale raczej sprawnym przedsiębiorcą, który z powodzeniem uprawia swój charytatywny biznes
— pisze.
Autor artykułu komentuje także podejście Owsiaka do polityki oraz tradycyjnych wartości:
Owsiak ciągle jest formalnie „apolityczny”, a jego inicjatywy nadal mają odciągać młodzież od polityki. Przy czym tymi złymi, zwodniczymi politykami, których piętnuje stylizujący się na kontestatora, są wyłącznie przedstawiciele prawicy. To oni chcą zniewolić młodych ludzi, moralizować, ganiać ich do kościoła i na patriotyczne musztry. Tymczasem – jak pokazuje na swoim festiwalu Owsiak – młodzi ludzie wolą się popluskać nago w błocie, czasem zapalić skręta, pouprawiać wolną miłość w krzakach… Co w tym złego?
Kołodziejski podkreśla znaczenie tego, co dzieje się na organizowanym przez Owsiaka festiwalu:
(…) atmosfera (…) utrwala postawy hedonistyczne (…), łączy się to z praniem nieukształtowanych jeszcze intelektualnie i mentalnie młodych mózgów, w które wtłacza się złudną definicję wolności. Owsiakowe „róbta, co chceta” ogranicza się przecież wyłącznie do spraw obyczajowych, do tego błota i krzaków. Nie ma mowy o żadnym „róbta, co chceta” w sprawach publicznych czy światopoglądowych. Tutaj wyboru nie ma, jest jedna droga.
Trudno było nie odnieść wrażenia, że liczni goście Owsiaka, wśród nich Dorota Wellman, Igor Tuleya, Jerzy Stępień czy paradujący w mundurze gen. Mirosław Różański, przybyli tu wyłącznie po to, aby werbować nowych bojowników do walki z pisowskim „reżimem” (…). Pani sędzia całkiem otwarcie zachęcała młodych słuchaczy do udziału w protestach antyrządowych przeciwko Ziobrze i „jego sługusom”
— zaznacza.
Więcej na temat festiwalu Pol’and’Rock w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 13 sierpnia, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407813-kolodziejski-w-najnowszym-sieci-festiwal-antypisu