Mieliście ciepłą wodę w kranie i wszystko w głębokim poważaniu. List do obrońców III RP
— to tytuł tekstu Wiktorii Beczek, młodej dziennikarki portalu Gazeta.pl (rocznik ‘91) i działaczką stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, który stanowi odpowiedź m.in. na niedawny artykuł Doroty Wellman w „Wysokich Obcasach”, w którym krytykowała ona ludzi młodych za to, że nie chcą protestować wspólnie z „elitami” III RP.
CZYTAJ TAKŻE: Wellman krytykuje młodych: „Co się musi zdarzyć, żebyście się obudzili z letargu? Zabraknie caffe latte z sojowym mlekiem?”
Beczek obnażyła hipokryzję „elit” III RP, które zaczynają protestować dopiero za rządów PiS, a wcześniej nie widzieli żadnego powodu, aby manifestować.
Już wiele lat temu wystawałam przed Sejmem, gdy Platforma odrzucała kolejno ustawy (w tym swoją własną) o związkach partnerskich. Marzłam z innymi po kolana w śniegu, kiedy większość dzisiejszych oburzonych ignorowała problemy wykluczonych społecznie grup. (…) Dopiero dziś, kiedy polityka zaczęła uderzać w nich samych, Majcherek, Bielik-Robson i Wellman dmą w wuwuzele, maszerują, protestują i krzyczą „precz z Kaczorem, dyktatorem!
— napisała.
Szanowni Oburzeni, mieliście ciepłą wodę w kranie i wszystko w głębokim poważaniu, a dziś zebrało się wam na pouczanie! (…) Czołowi przedstawiciele waszego pokolenia mówili, że trzeba zwrócić się do wykluczonych, zapewniali, że naprawią to, co zaniedbali. Ale na deklaracjach się skończyło. Dziś mówią słowami Bielik-Robson: najpierw walka z PiS, a potem wszystko inne. Macie małą wiarygodność i po prostu ciężko wam uwierzyć
— dodała.
Wiktoria Beczek dobitnie odpowiedziała na pytanie, dlaczego lewicowa młodzież nie chce brać udziału m.in. w marszach KOD-u.
Nie przez brak porządnego WOS-u omijamy marsze KOD-u. Nie ma nas tam, bo i po co mamy być? Żeby słyszeć, że mieliśmy kraj mlekiem i miodem płynący, że młodym żyło się w nim cudownie, że mieli paszporty i stać ich było na Nową Zelandię, narty w Austrii? Przecież waszym zdaniem całymi dniami popijamy latte, obowiązkowo z sojowym mlekiem i oglądamy Netflixa
— zaznaczyła.
Nie ma nas z wami, mnie tam nie ma, bo nie mogę znieść uczucia zażenowania, gdy przed Sądem Najwyższym jakaś kobieta wyznaje do mikrofonu, że jej kilkuletnia córka krzyczy przed zaśnięciem „wolne sądy!” oraz „konstytucja!”. Nie mogę znieść Doroty Stalińskiej, dziś etatowej śpiewaczki „Murów”, która na jednym z pierwszych czarnych protestów cytowała Jana Pawła II. (…) Nie mogę znieść waszych protest songów, waszych żałobnych walców i waszego samozadowolenia
— dodała.
Co ciekawe, w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” Adam Wajrak, w imieniu „elit” III RP, uderzył się w pierś i przyznał, że to właśnie owe „elity” są winne tego, że dzisiaj młodzież nie chce bronić ich interesów.
Zwyczajnie nie mamy prawa narzekać na młodzież i to, że się „nie rusza w obronie”. W tej akurat sprawie, zamiast rozpaczliwych apeli i niemądrych szantaży emocjonalnych, powinniśmy się zamknąć i ze wstydem milczeć. Bo to nasza wina
— stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Dopiero teraz na to wpadli? Wajrak w „GW”: „Nie mamy prawa narzekać na młodzież i to, że się „nie rusza w obronie”
Ciekawe, czy tekst Wajraka to początek refleksji wśród „elit” III RP? Lewicowa młodzież słusznie dostrzega, że walczą one o swoje partykularne interesy, a nie o żadną praworządność czy wolne sądy.
as/wiadomosci.gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407748-mloda-lewicowa-dziennikarka-pisze-list-do-obroncow-iii-rp