Dziś w południe, razem z posłem Winnickim i posłem Jóźwiakiem, wybieramy się do pani podporucznik Gawor, absolwentki szkoły im. Feliksa Dzierżyńskiego - osoby, która odpowiada za bezpieczeństwo w Warszawie
— powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl poseł Kukiz‘15 Tomasz Rzymkowski, odnosząc się w rozmowie z Wojciechem Biedroniem do sprawy szkoleń Ewy Gawor, która zdecydowała o rozwiązaniu Marszu Powstania Warszawskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: On tak naprawdę? Trzaskowski broni Gawor, zasłaniając się faszyzmem: Możecie lustrować każdego. Nie odwrócicie uwagi od marszu ONR
Cenckiewicz: Ewa Gawor to osobowość całkowicie ukształtowana przez sposób myślenia tajnych służb
Jak podkreślił, chcą na spotkaniu zadać pani Gawor kilka pytań.
Chcemy się dowiedzieć, jakie przesłanki, jakie szkolenia były. Pani podporucznik Gawor stwierdziła, że były szkolenia dla pracowników stołecznego ratusza w kwestii rozpoznania mowy nienawiści i haseł będących przejawem promocji ustrojów totalitarnych. Chcemy zobaczyć dokumenty, na podstawie jakich przesłanek podjęta została ta niebezpieczna decyzja. Wielotysięczna demonstracja, która została zdelegalizowana słabowita swoiste zagrożenie i tylko dzięki zdyscyplinowani uczestników i odpowiedzialności funkcjonariuszy policji, którzy zachowali zimną krew i z życzliwością podeszli do demonstrantów, którzy nieformalnie przemieścili się na Plac Zamkowy, by kontynuować obchodzenie rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego
— mówił poseł Rzymkowski.
Polityk odniósł się również do krytycznych słów dotyczących defilady mającej się odbyć 15 sierpnia. Powiedział, że nie dziwi go to, że pani Gawor nie podoba się, że lufy czołgów skierowane są w prawą stronę.
Po takiej formacji pani Gawor została objęta ustawą dezubekizacyjną z racji pracy w MSW przy systemie PESEL, który nie miał na celu ułatwienia życia obywatelom, tylko miał na celu ich inwigilację obywateli
— podkreślił poseł.
Zwrócił również uwagę na to, że z jednej strony symbol przekreślonego sierpa i młota jest uważany za symbol nienawiści. Inaczej jednak się stało, kiedy poseł Jóźwiak złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez tzw. demonstrantów podczas okupacji gmachu UW, gdzie leżała kobieta z flagą Związku Sowieckiego z napisami promującymi ustrój totalitarny. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania ze względu na niedopatrzenie się znamion czyny zabronionego.
To kompletne wariactwo. Ale nasze działanie ma również charakter prewencyjny. Nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji 11 listopada podczas Marszu Niepodległości. Podejrzewam, że w tym roku będzie miał znacznie większy wymiar niż w latach ubiegłych. Jeśli pani Gawor by to zablokowała, to mamy do czynienia z próbą nie tyle zdestabilizowania obchodów 100 rocznicy odzyskania niepodległości, co wręcz z potężnym niebezpieczeństwem w Warszawie. To olbrzymi tłum osób, który nagle przestanie być zwartą kolumną. Mogą zdarzyć się rzeczy straszliwe. Dlatego dziś chcemy interweniować
— wyjaśnił Tomasz Rzymkowski.
Polityk przyznał, że cieszy go to, że środowiska postkomunistyczne, które skupiły się wokół Platformy Obywatelskiej boją się środowisk narodowych i z nimi walczą, bowiem to dobrze świadczy o narodowcach, którzy stanowią jakąś realną siłę.
Dodał, że stąd cały jazgot środowisk lewicowych.
Posłanki Nowoczesnej poubierały się w Sejmie w tęczowe godła. W Częstochowie, podczas pielgrzymki Radia Maryja, środowiska lewicowe zrobiły obrys białego orła w koronie na tęczowym tle. To się nie przyjmuje. Polskie społeczeństwo źle odbiera próby naginania symboli i wartości narodowych. Nawet najtwardszy komunistyczny beton widzi, że coś jest nie tak - widzą, że nawet w PRL pewne wartości nie były szargane tak, jak dziś
— podkreślił poseł Kukiz‘15.
Rozmowa dotyczyła również Gdańska i decyzji Pawła Adamowicza o braku obecności wojska podczas obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Pytany o to, czy to już jest jakaś kampania samorządowa, Rzymkowski ocenił, że to może być wszystko po trosze.
Może to być kampania. Trzeba przyznać, że skuteczna, bo praktycznie codziennie od tygodnia mówi się w polskich mediach o Adamowiczu - nie w kontekście osoby związanej z aferą Amber Gold, ale o osobie, która walczy z ministrem obrony narodowej. Większość Polaków nie akceptuje sytuacji, kiedy próbuje cały czas nawiązywać do Wolnego Miasta Gdańska. W interesie polskim podczas traktatu wersalskiego było to, żeby Gdańsk stał się częścią Polski. Wolne Miasto nie było Polsce na rękę. Czczenie kondominium polsko-niemieckiego nie jest dobre. To tak jakby czcić Księstwo Warszawskie. To niespotykane
— zwrócił uwagę Tomasz Rzymkowski.
Przypomniał, że polskiej składnicy na Westerplatte bronili polscy żołnierze. Dodał też, że to Tomasz Siemoniak, kiedy był szefem MON, wprowadził odpowiedni ryt postępowania podczas Apelu Pamięci.
Ocenił, że to, co robi Adamowicz jest absolutnym błędem i rzeczą skandaliczną, bowiem jego przesłanie o harcerzach nie ma racji bytu.
Apel Poległych zawsze prowadzą oficerowie Wojska Polskiego. Nigdy nie spotkałem się z tym, aby byli to harcerze. W mojej ocenie pan Adamowicz bardzo silnie walczy o życie polityczne. Ma bardzo poważnego konkurenta - Jarosława Wałęsę - i próbuje go przelicytować w radykalizmie. I tura wyborów w Gdańsku zdecyduje. Adamowicz tego typu gestem zyskuje poparcie radykalnie negatywnie nastawionego elektoratu PO do PiS
— podkreślił poseł Kukiz‘15 Tomasz Rzymkowski.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407702-rzymkowski-dla-wpolscepl-o-dzialaniach-ewy-gawor