Witold Gadowski, dziennikarz śledczy stwierdził na antenie Radia Maryja, że sędziowie SN ”łamią granicę trzeciej władzy i wkraczają w sferę władzy wykonawczej”. Jego zdaniem obecna władza nie ma dość odwagi, aby w zdecydowany sposób zareagować na ich działania.
Deprawacji ulegają ci, którzy mają przestrzegać prawa. Łamią granicę trzeciej władzy i wkraczają w sferę władzy wykonawczej. Otwartym rokoszem usiłują obalić legalne władze. Donoszą na Polskę, gdzie mogą: do Moskwy, do Berlina, do Brukseli, do Strasburga
—powiedział Witold Gadowski.
Dziennikarz stwierdził, że „kilkunastu zdeprawowanych starych ludzi, których nikt nie wybrał”, staje naprzeciwko całego polskiego parlamentu, wybranego w powszechnych wyborach.
Wygląda na to, że obecna władza nie ma dość odwagi, aby w zdecydowany sposób zareagować na działania SN, przez co próbuje się dogadywać z przedstawicielami tzw. elitek
—stwierdził Gadowski.
Osądzić i posadzić to towarzystwo – można? Pewnie można, tylko do tego trzeba trochę odwagi, a tej dobrej zmianie zaczyna chyba brakować. Zaczyna się układać, zaczyna różne pląsy wokół tradycyjnych środowisk tzw. elitek, elitek zadekretowanych
—dodał.
Gadowski odniósł się także do przesłuchania mec. Jana Stachury przez komisję weryfikacyjną ds. warszawskiej reprywatyzacji. Podkreślił, że żaden z przedstawicieli tego gremium nie poruszył kwestii związków mec. Stachury z grupą „Royal Wilanów”
Pan mecenas Jan Stachura odpowiadał na różne pytania, ale nikt z komisji nie zadał mu pytania podstawowego – o jego związki z grupą „Royal Wilanów”: z Jolantą Kwaśniewską, z Markiem Zabrzeskim czy nawet Ryszardem Krause. Nie, takie pytania to tabu nawet w komisji Patryka Jakiego
—ocenił dziennikarz.
Gadowski poinformował również o swoich ustaleniach dotyczących śmierci Magdaleny Żuk.
Dogrzebałem się do informacji, że jednak przyczyną śmierci pani Magdaleny jest pewien łańcuszek narkotykowy, który ją dopadł. W Egipcie nastąpiły wydarzenia decydujące o tym, to nie było samobójstwo. Powiązany z tym wszystkim był rezydent, ale nie ten rezydent, którego wszyscy podejrzewają i który cały czas występuje w sprawie, tylko inny rezydent, który przybył na miejsce wraz z bardzo podejrzanymi ludźmi
—powiedział Gadowski.
Pani Magdalena Żuk nie była chora psychicznie, tak jak sugeruje prokuratura w Jeleniej Górze, i nie popełniła samobójstwa. Tak wynika z informacji, do których dotarłem
—dodał.
Na koniec dziennikarz odniósł się do ostatnich doniesień tygodnika „Wprost” na temat szefa MSWiA w rządzie Donalda Tuska Bartłomieja Sienkiewicza. Według nich Sienkiewicz z powodu problemów finansowych został zmuszony do sprzedaży rodzinnych pamiątek.
Firma Bartłomieja Sienkiewicza, byłego ministra spraw wewnętrznych w rządzie PO-PSL, tylko na współpracy z PKN Orlen zarobiła 13 mln złotych. Teraz, gdy prezes PKN Orlen pan Daniel Obajtek obciął te kontrakty, okazuje się, że biedny i zubożały nagle Bartłomiej Sienkiewicz wyprzedaje dobra rodowe. To co, jak się żyło na koszt państwa, to wtedy można było z angielską flegmą pouczać wszystkich wokół? Udawać lorda, a jak się już nie ma łatwych pieniędzy, oferowanych przez politycznych kolegów, to zaczyna się odgrywać żebraczą operę, panie Sienkiewicz?
—pytał Witold Gadowski.
pc/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407261-gadowski-o-dzialaniach-sedziow-snchca-obalic-legalne-wladze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.