Widocznie pewne tradycje rodzinne są kontynuowane. To są takie konwulsje tych środowisk, wynikajcie z tego, że tracą przywileje i dostęp do bardzo dobrze opłacanych funkcji i stanowisk w Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Adam Andruszkiewicz, poseł koła WiS.
wPolityce.pl: Prowokator atakujący policję pod Pałacem Prezydenckim to filmowiec, syn pracownika TVP, wnuk stalinowskiego prokuratora. Dziwi to Pana?
Adam Andruszkiewicz: Generalnie nie dziwi mnie to, że resortowe dzieci zaczynają robić teraz w Polsce zadymy dlatego, że te wszystkie rodziny o tradycjach komunistycznych tracą swoje przywileje. Wiemy o obcięciu emerytur dla byłych funkcjonariuszy SB, stąd wielka nerwowość u tych ludzi. Takie osoby mamy niestety obecne w przestrzeni publicznej. Mówimy teraz o panu, który robił zadymę wobec policjantów, natomiast mamy przecież w Sejmie wnuka żołnierza Armii Czerwonej, pana Cimoszewicza, którego ojciec był przecież w PZPR. To zatrważające i bezczelne, że dziś tacy ludzie chcą nas uczyć demokracji.
28-latek z Krakowskiego Przedmieścia zachowywał się wobec policjantów, którzy byli spokojni i opanowani, bardzo agresywnie. Widać było wyraźnie, że chciał ich sprowokować do użycia siły wobec demonstrantów. Co Pan o tym sądzi?
Widocznie pewne tradycje rodzinne są kontynuowane. To są takie konwulsje tych środowisk, wynikajcie z tego, że tracą przywileje i dostęp do bardzo dobrze opłacanych funkcji i stanowisk w Polsce. Są wręcz wyrzucani z przestrzeni publicznej i zresztą bardzo słusznie. To powoduje agresję i radykalizację u tych osób.
Te środowiska są dziś związane z „Gazetą Wyborczą”, KOD-em i Obywatelami RP. Mamy chociażby przykład płk. Mazguły, który nawołuje na manifestacjach do walki z obecną władzą. Czy ten młody człowiek mógł dostać od nich pewne instrukcje, jak ma się zachowywać?
Tak. Komuniści tępili po wojnie dzieci przyzwoitych oficerów, działaczy piłsudczykowskich czy narodowych, bo doskonale wiedzieli, że rodzina i wychowanie to bardzo ważna rzecz. Widać, jakie wychowanie ten pan wyniósł z domu. Atakuje dzisiaj policję, bo nie podoba mu się prawdopodobnie to, że Polska staje się silnym, patriotycznym państwem i wyraża w ten sposób swoje poglądy. Szkoda tylko, że atakuje policjantów, mam nadzieję, że za to odpowie.
Usłyszał już zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów i stosowania wobec nich przemocy oraz znieważania ich podczas służby. To powinno powstrzymać takie osoby przed agresją wobec funkcjonariuszy?
Mam nadzieję, że skończy się to bardzo surowym wyrokiem. Zobaczymy, jak tutaj sądy się zachowują, bo być może sędziowie poczują się tutaj w obowiązku bronić tego pana. Wiemy bowiem, jak dzisiaj sędziowie się zachowują. Opierają się reformom i biorą udział w donoszeniu na Polskę. Trzeba to bardzo wyraźnie obserwować, bo tu wyrok musi być bezwzględny, nie ma w Polsce miejsca na atakowanie policji. Ja też protestowałem przeciwko rządom Platformy, wielokroć to robiłem, natomiast nigdy w życiu nie podniosłem ręki na policjanta. Wymiar sprawiedliwości powinien pokazać, że nie ma tolerancji dla tego typu zachowań. Nie po to też im płacimy, by ktoś na nich krzyczał i ich szarpał, to jest sytuacja skandaliczna i za to ta osoba musi odpowiedzieć. Za rządów PO ten człowiek z pewnością zostałby pobity przez policję. Tutaj to się nie stało i bardzo dobrze, ale za to musimy tę osobę ukarać.
Wspomniał Pan o sędziach. Czy TSUE powinien w ogóle zajmować się sprawą, którą przedstawili mu sędziowie SN?
Instytucje unijne wykraczają tutaj poza swoje kompetencje. Nie ma w żadnych traktatach zapisane, że UE ma ingerować w polskie sądownictwo czy jakiegokolwiek innego państwa, to jest prerogatywa państw członkowskich. I tutaj używanie tego argumentu jest moim zdaniem wykroczeniem uprawnień unijnego trybunału, sądów czy też KE. Ma to na celu osłabienie naszego państwa, bo rozwijamy się wbrew temu, co mówi propaganda wielu mediów związanych z totalną opozycją. Mamy najniższe bezrobocie, wzrost PKB, a to się nie podoba państwom zachodnim, które chciałyby żeby Polska była wyłącznie krajem neokolonialnym, podpiętym pod ich gospodarkę.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407022-andruszkiewicz-o-michale-m-licze-na-surowy-wyrok