„Gazeta Wyborcza” zrobiła reportaż o protestujących przed Sejmem. Oczywiście nie obyło się bez uderzenia w rząd, Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudę.
Poza opisami, jaką odwagą wykazują się „bohaterowie” tej historii, którzy mieszkają w namiotach, możemy dowiedzieć się, w jak smutnej rzeczywistości żyją.
Okazuje się bowiem, że polityka zaczęła ich tak naprawdę - oczywiście w ich mniemaniu - interesować, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory.
Bo tylko przeprowadzając się pod namiot, można pokazać władzy skalę wkurzenia
— stwierdził Maciej Bajkowski.
Kolejny „bohater” stwierdził, że „PiS jest tak podobny w działaniach do jedynej słusznej partii, że nie mógł wysiedzieć w domu”.
Kolejny protestujący pod Sejmem powiedział, że znalazł się tam, bo doszedł do wniosku, że teraz jest jego czas, żeby zawalczyć o kraj.
Podzielił się również swoimi przemyśleniami na temat protestów, które wynikają z jego zdobytego „doświadczenia”.
Na przykład nie wszyscy wiedzą, że na proteście w pierwszym rzędzie powinny iść silne osoby, by policjanci się zmęczyli, próbując je usunąć. Pokazujemy również, jak się trzymać za ręce, żeby mundurowi nie rozerwali łańcucha
— tłumaczył jeden z protestujących przed Sejmem o imieniu Borys.
Co ciekawe, stwierdził, że to rząd Zjednoczonej Prawicy jest winny tego, że ma ataki duszność, bowiem w dzieciństwie wyleczył się z astmy.
Duszenie jakby wróciło, kiedy PiS doszedł do władzy. Czytałem gazety, oglądałem telewizję i dusiłem się. Dusiły mnie kłamstwa. Kłamstwa stały się formą komunikacji społecznej. PiS umiejętnie zbudował wrażenie „Polski w ruinie”. I jeszcze ten język, szczucie jednych przeciwko drugim
— dramatyzował.
To ciekawe, że nie przeszkadzało mu to, co przez osiem lat swoich rządów robiła Platforma Obywatelska…
Kolejny „bohater” pochwalił się tym, że wypowiedział posłuszeństwo prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Ale to nie wszystko. Napisał też do prokuratury samodonos.
Ja, niżej podpisany, lżyłem prezydenta Andrzeja Dudę, oświadczając, że jest łgarzem i krzywoprzysięzcą
— głosi treść donosu.
Mężczyzna liczył na śledztwo i proces, jednak z prokuratury dostał odmowną odpowiedź. Nie omieszkał przy tym pochwalić się za zakłócanie których miesięcznic został ukarany mandatami.
Kiedy Jarosław Kaczyński przemawiał do zebranych, Arek krzyczał: „Kłamca!, Kłamca!”. Przed sądem tłumaczył, że Kaczyński na tragedii smoleńskiej zbija kapitał polityczny i potwierdził, że używał głośnika, bo chciał, żeby prawda dotarła do Kaczyńskiego
— czytamy w „Dużym Formacie”, dodatku do „Gazety Wyborczej”.
Te kilka kuriozalnych historii pokazuje, jak absurdalna jest rzeczywistość, w której żyją przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości, karmiąc się nienawiścią do rządu…
wkt/”Duży Format”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406826-gw-znalazla-sobie-bohaterow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.