Pierwszego sierpnia dzięki właściwemu działaniu policji oraz zrozumieniu sytuacji przez protestujących na szczęście nie doszło do żadnych burd, eskalacji niezadowolenia. Jednak jeszcze raz powtórzę – moim zdaniem to była jawna prowokacja ze strony ratusza
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, wiceszef MON, odnosząc się do rozwiązania Marszu Powstania Warszawskiego przez stołeczny ratusz.
wPolityce.pl: Marsz Powstania Warszawskiego decyzją stołecznego ratusza został rozwiązany. Dyrektor biura bezpieczeństwa warszawskiego magistratu Ewa Gawor stwierdziła, że co prawda nie było tam symboli zakazanych, ale rzekomo sam szyk pochodu nawiązywał do faszystowskich pochodów. Jak pan się odnosi do takiej argumentacji?
Wojciech Skurkiewicz: Tłumaczenia ze strony ratusza i pani dyrektor Gawor są absolutnie kuriozalne. W moim przekonaniu ta decyzja była nastawiona na jawną prowokację w stosunku do osób, które uczestniczyły w tym marszu. Pochodzie czczącym tych, którzy zginęli w Powstaniu Warszawskim. W kontekście tego zdarzenia przypomina się sytuacja, o której dowiedzieliśmy się na taśmach z restauracji Sowa i Przyjaciele, dotycząca prowokacji podpalenia budki pod ambasadą rosyjską podczas Marszu Niepodległości. Pierwszego sierpnia dzięki właściwemu działaniu policji oraz zrozumieniu sytuacji przez protestujących na szczęście nie doszło do żadnych burd, eskalacji niezadowolenia. Jednak jeszcze raz powtórzę – moim zdaniem to była jawna prowokacja ze strony ratusza.
A jak pan ocenia ogólnie zachowanie policji w ostatnim czasie nie tylko podczas Marszu Powstania Warszawskiego, ale również w czasie protestów środowisk opozycyjnych?
Działania policji były absolutnie profesjonalne. Policjanci nie dali się sprowokować również w czasie tego marszu zorganizowanego z 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nie dali się sprowokować również przez tych, którzy wykrzykiwali im w twarz protestujący przed parlamentem. Policji należy oddać hołd za jej działalność.
Pan mówi, że policja działa profesjonalnie, ale najwyraźniej innego zdania są sygnatariusze skierowanego do policji listu, w którym zaznaczają, że policja jest apolityczna i nie należy do jednej partii.
Ten list został podpisany m.in. przez tych, którzy instrumentalnie traktowali policję, wykorzystywali ją do tłumienia protestów antyrządowych. Wydawali również pośrednio czy bezpośrednio polecenia strzelania do protestujących górników, bicia uczestników Marszu Niepodległości. Dziś takie sytuacje absolutnie nie mają miejsca i są niedopuszczalne. W swoim wydźwięku ten list ma wprost charakter nawoływania do odmowy posłuszeństwa przełożonym przez funkcjonariuszy policji. To już jest sytuacji, która nie powinna się zdarzyć. Mało tego, pod tym listem podpisały się osoby, które takie formacje jak MO i ZOMO w okresie PRL-u gloryfikowały. Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe.
Na koniec zapytam, czego życzyłby pan Antoniemu Macierewiczowi, który 3 sierpnia obchodził swoje 70 urodziny.
Jubilatowi przede wszystkim życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności. Bez wątpienia działalność polityczna wymaga siły, zdrowia, witalności, ale życzę panu ministrowi również radości.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406700-skurkiewicz-rozwiazanie-marszu-pw-to-prowokacja-ratusza