„Brawo, brawo, pracujecie dla PiS zupełnie bezinteresownie” - taką opinię na temat występów celebrytów na owsiakowym Pol’and’Rock, zamieścił w internecie forumowicz „west 46”. Ciężkim do strawienia dla człowieka inteligentnego punktem programu była Akademia Sztuk Przepięknych. Uczestniczyli w niej w charakterze tych sztuk m.in. sędzia Igor Tuleya i gwiazda TVN oraz T-Mobile, Dorota Wellman. W tegorocznym spędzie amatorów taniej rozrywki zabrakło prominentnych przedstawicieli totalnej opozycji. Nie było Borysa Budki ani księdza Bonieckiego, za to była modelka Anja Rubik, która nie chciała pokazać swoich piersi. Wszyscy uczestnicy tych sztuk krytykowali Prawo i Sprawiedliwość, wykazując się brakiem pomysłów na „zdruzgotanie” partii rządzącej. Chciałoby się zapytać do kogo skierowane były te oratorskie „sztuki” i w jakim celu. Ich poziom miał zaspokoić zapotrzebowanie młodzieży na mowę trawę, bo według sponsorów tej „akademii” w założeniu jest ona głupia, chla piwsko i tarza się w seksie oraz w błocie. Zatem im prymitywniejsze będą wystąpienia totalnych celebrytów, tym głębiej poruszą mózgami tych kretynów i pobudzą je do działania.
Oczywiście zarówno Tuleya jak i Wellman nie mieli nic nowego do powiedzenia, przekonani, że wystarczy trochę pobredzić o konstytucji i o wolności, żeby zaspokoić oczekiwania zwolenników postkomuny, z których składa się najaktywniejsza część opozycji. Taka co rozrabia i nęka parlamentarzystów i dziennikarzy o poglądach konserwatywnych. W tym duchu wypowiedziała się Dorota Wellman apelując do młodych, „żeby wzięli sprawy w swoje ręce, jeżeli chodzi o obronę kraju przed działaniami PiS”. Ona mianowicie już je wzięła w swoje ręce: „Ja sprawdzam posłów z mojego okręgu, chodzę do biura, jak ich nie ma na dyżurach piszę donos”. Tak trzymać, donoście dziewczyny i chłopaki, Dorota Wellman to robi i dobrze na tym wychodzi. Zwłaszcza w reklamie T-Mobile. W Lidlu nie wychodzi, więc ją wylali. Ponoć jej” format się zużył”.
Nie mniej elokwentny jest sędzia Igor Tuleya i zapewnia uczestników tego Woodstocku: „Jesteśmy po dobrej stronie, nie jest to polityka, tylko walka o wartości i zasady konstytucji”. Najwyraźniej zarówno Wellman jak i Tuleya nie znają polskiej młodzieży, także tej, do której przemawiają, ale nawet gdyby była ona ideologicznie zbliżona do lewactwa, jest zbyt nieliczna, żeby „poruszyć bryłę świata” i nie będzie pisać donosów na posłów PiS, bo niczego tak Polacy nie nienawidzą jak donosicieli. Ci w Kostrzyniu wolą piwko, w myśl zasady „kto nie pije, ten kapuje”. A więc zapewniam panią Wellman i pana Tuleyę, że kapusiów na tym owsiakowym festiwalu nie zwerbują i będą musieli sami pisać donosy, dla wprawy kaligrafować różową kredą na chodniku „konstytucja”i „Kaczyński ma kota”. No i co z tego wynika? Nic. Tylko jeszcze bardziej się ośmieszycie. Zapewniam, a potwierdzają to badania, Polacy obok Anglików mają największe poczucie humoru i są najinteligentniejszą nacją w Europie. A więc i młodzież. Nie znaczy to wcale, że w naszym narodzie nie brakuje idiotów, choć chwała Bogu są w druzgocącej mniejszości. Do nich zaadresował swój wpis forumowicz „Max crecci”:
„Dzięki akcjom groteskowych Obywateli RP, partia Kaczora będzie rządziła wiecznie. Brawo Obywatele! Tak trzymać. To o was pisał Lenin, jako o pożytecznych idiotach”.
O ludziach pokroju Wellman i Tulei takoż. Pożyteczni idioci udekorowali kilkadziesiąt pomników płachtami z napisem „konstytucja”, od pomnika prezydenta Kaczyńskiego na Chopinie, wrocławskich krasnalach, warszawskiej syrence i smoku wawelskim kończąc. Ponoć chcieli w ten sposób zabić partię rządzącą śmiechem. Ostrzegam, ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Poza tym, ze śmiechu można umrzeć.
I w ten oto sposób wrzaskliwa mniejszość szykuje sobie wesołe zejście z polskiej sceny politycznej. Do tego smutnego końca przyczynia się Sąd Najwyższy, „zawieszając” działania ustawy o Sądzie Najwyższym, łamiąc konstytucję, której ponoć broni. Zawieście też płachtę na Małgorzacie Gersdorf i postawcie ją na cokole z napisem „na wychodźstwie”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406689-totalni-celebryci-jako-pozytecznych-idioci