To ostatnia rozpaczliwa próba obronienia się przed reformą wymiaru sprawiedliwości. Ale tej reformy domagają się obywatele, Polacy. To że w takim złym stylu sędziowie SN tę batalię kończą, posługując się tak kuriozalnymi decyzjami, jest najlepszym dowodem, że był to ostatni dzwonek na to, żeby tę reformę przeprowadzać
— mówił w programie „Gość Wiadomości” (TVP) szef MSWiA Joachim Brudziński, komentując decyzję SN.
CZYTAJ TAKŻE: Minister Mucha: Nie mamy ustroju, który polega na tym, że arystokracja sędziowska rozstrzyga o sprawach kluczowych
Cały dzień jesteśmy świadkami komentarzy konstytucjonalistów, prawników, sędziów i co jest bardzo charakterystyczne, ci którzy krytykują – merytorycznie, nie politycznie, nie emocjonalnie – odwołując się do konkretnych zapisów się nie tylko konstytucji, zapisów ustawowych, w końcu zapisów kodeksu postępowania cywilnego, ale również kierują się elementarnie zdrowym rozsądkiem. Ci którzy bronią tej kuriozalnej – w mojej ocenie - decyzji sędziów SN, kierują się tak naprawdę wyłącznie emocjami. Bo merytorycznych argumentów tyle co kot napłakał
— stwierdził Brudziński.
Za chwilę możemy się spodziewać zawieszenia przepisów kodeksu karnego, jeśli nie spodobają się jakiemuś sędziemu. (…). To co mówię wydaje się absurdalne. Ale czy absurdalnym nie jest zawieszenie przepisów w odniesieniu do siebie samych?
— dodał.
To ostatnia rozpaczliwa próba obronienia się przed reformą wymiaru sprawiedliwości. Ale tej reformy domagają się obywatele, Polacy. To że w takim złym stylu sędziowie SN tę batalię kończą, posługując się tak kuriozalnymi decyzjami, jest najlepszym dowodem, że był to ostatni dzwonek na to, żeby tę reformę przeprowadzać
— ocenił szef resortu spraw wewnętrznych.
Decyzja sędziów SN ma na celu rozpaczliwą obronę własnych stanowisk, a nie obrony prawa, a tym bardziej konstytucji
— powiedział.
Minister Brudziński skomentował także sprawę Marszu Powstania Warszawskiego. Powtórzył słowa uznania dla policji warszawskiej za rozsądek i opanowanie. Przypomniał też, że to nie policja, ale ratusz pod kierownictwem Hanny Gronkiewicz-Waltz wydał decyzję o rozwiązaniu marszu.
Uważam ją za wręcz aberracyjną
— stwierdził.
Dodał też, że organizatorem marszu był nie tylko ONR, ale więcej organizacji narodowych.
Wszystkie te organizacje są legalnymi i działającymi w oparciu o obowiązuje w Polsce przepisy prawa. Więc wszyscy są równi wobec prawa
— powiedział.
Dziś jestem szefem MSWiA, odpowiadam za nadzór nad policją i bezpieczeństwo Polaków. W takim samym stopniu czuję się odpowiedzialny za bezpieczeństwo tych, którzy protestując przeciwko mojemu rządowi, jak czuję się odpowiedzialny za tych, którzy maszerują 1 sierpnia. Jedyne co mi przyświeca, to zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim, którzy korzystają ze swoich swobód obywatelskich
— mówił, odpowiadając na zarzuty, jakoby miał sprzyjać ONR-owi.
W trakcie programu minister Brudziński odniósł się rónież do akcji polskich strażaków w Szwecji.
Kiedy wnioskowałem do pana premiera (…) aby naszych strażaków wysłać z pomocą do Szwecji, kierowaliśmy się zasadą, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. (…) Nie nastawialiśmy się na fajerwerki. Ale jakże miło było to powitanie
— stwierdził polityk PiS.
Najważniejsze, że ze nikomu nic się nie stało i że po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy naszym przyjaciołom w ramach naszej obecności w UE pomagać. A wszystkie niedorzeczne teorie, że rząd PiS chce doprowadzić do Polexitu, albo że nie czuje się współodpowiedzialny za UE, są funta kłaków warte. Nasi przyjaciele mogą na nas liczyć
— powiedział Joachim Brudziński.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406562-brudzinski-sedziowie-sn-bronia-nie-prawa-ale-stanowisk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.