Rząd w sprawie pomocy rolnikom zrobił tyle, ile mógł. Co nie znaczy, że nie można zrobić więcej. Nie da się od razu znaleźć tak ogromnych pieniędzy. Tym bardziej, że straty w rolnictwie są ogromne. Bardzo dobrym rozwiązaniem są dopłaty dla najbardziej poszkodowanych rolników w wysokości 1000 zł do hektara na uruchomienie produkcji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Renata Beger, była posłanka Samoobrony, rolnik.
wPolityce.pl: Susza, afrykański pomór świń, w zeszłym roku przymrozki. Sytuacja w rolnictwie jest bardzo zła.
Renata Beger: Sytuacja w rolnictwie jest tragiczna. Gdybym powiedziała, że jest nieciekawa nie oddałabym skali problemu. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja, w miejscach, w których wystąpiła duża susza. Zajmuje się uprawą zbóż ekologicznych. Moje gospodarstwo też dotknęła susza. Drugim obok suszy dużym problemem dla polskiego rolnictwa jest afrykański pomór świń (ASF). Susza spowoduje, że rolnicy nie będą mieli pieniędzy na spłatę kredytów, których raty trzeba spłacać jesienią.
Spłata kredytów to nie jedyny problemów rolników.
Oczywiście, że nie. Rolników nie będzie stać na powtórzenie zasiewów, czyli na uruchomienie powtórnej produkcji. Nie będzie ich stać na zakup wielu rzeczy, które w gospodarstwie są niezbędne. Problemem jest wykarmienie zwierząt, przede wszystkim bydła. Szczególnie dotknie to rolników, którzy zajmują się hodowlą bydła popasowego czy mlecznego.
Występują anomalia pogodowe, w jednym roku pojawiają się przymrozki, poziom opadów jest bardzo wysoki, w kolejnym występuje susza, pojawiają się również gradobicia. W niektórych miejscach rolników dotykają wszystkie anomalie pogodowe już trzeci rok z rzędu. Jeżeli w rolnictwie przez trzy lata z rzędu produkcja nie przynosi dochodów to jest już poważny problem. Spada opłacalność produkcji rolnej. Dochody z produkcji rolnej są z roku na rok coraz niższe.
A koszty inwestycyjne w rolnictwie cały czas rosną.
Niestety, wydatki na inwestycje rolne rosną od wielu lat. Dopłaty unijne, które otrzymujemy nie są wysokie i nie pokrywają naszych strat. Nie jesteśmy traktowani na równi z innymi krajami, szczególnie z krajami „piętnastki”. Wszystkie wymienione przeze mnie czynniki sprawiają, że sytuacja w rolnictwie jest tragiczna.
Czy środki przeznaczone przez rząd na pomoc rolnikom poszkodowanym przez suszę są wystarczające?
Rząd w sprawie pomocy rolnikom zrobił tyle, ile mógł. Co nie znaczy, że nie można zrobić więcej. Nie da się od razu znaleźć tak ogromnych pieniędzy. Tym bardziej, że straty w rolnictwie są ogromne. Bardzo dobrym rozwiązaniem są dopłaty dla najbardziej poszkodowanych rolników w wysokości 1000 zł do hektara na uruchomienie produkcji. Dobrze, że będzie prolongata spłaty kredytów oraz kredyty oprocentowane na poziomie 0,5 proc. Zwiększono limit paliwa, co będzie szczególnie korzystnym rozwiązaniem dla hodowców bydła. Jeżeli w przyszłym roku rolników dotknie kolejny kataklizm obawiam się, że wielu z nas sobie z tym nie poradzi. Mogą być znowu upadłości i licytacje gospodarstw. Boje się nawet myśleć, co może stać się z polskim rolnictwem w przyszłości.
Jeżeli chodzi o obecne możliwości rządu, cieszę się, że rolnicy w ogóle coś dostaną. Bardzo przykre jest jednak to, że w niektórych samorządach nie chciano wysyłać komisji do oszacowania strat spowodowanych suszą. W części gmin do oszacowania strat wysyłano tylko jedną komisję. Przepisy mówią wyraźnie, że na terenie gminy może działać kilka komisji. W województwie kujawsko-pomorskim tylko dwie gminy zgłosiły wysokość strat. Zastanawiam się, co z pozostałymi gminami?
Dlaczego w województwie kujawsko-pomorskim tak mało gmin zgłosiło wysokość strat spowodowanych suszą? Tym bardziej, że obszar użytków rolnych w województwie kujawsko-pomorskim jest bardzo duży. Dodam, że w tym województwie gmin wiejskich jest 92, a miejsko-wiejskich 35.
W województwie kujawsko-pomorskim rządzi PSL i PO. Bardzo przykre, że robi się takie działania kosztem rolników. Życie rodzin i całych gospodarstw jest uzależnione od tego, czy panowie zgadzają się z czyjąś polityką. Mam nadzieję, że ludzie się opamiętają i już więcej tych samych ludzi nie wybiorą. Niech przyjdą młodzi lub starsi, którzy się kiedyś sprawdzili. Ale niech nie rządzą ludzie, którzy szkodzą polskiemu rolnictwu.
Wraca pani do polityki? Wystartuje pani w jesiennych wyborach samorządowych?
Nigdy nie powiedziałam nie i nigdy nie powiedziałam tak. Na razie jeszcze żadnej decyzji nie podjęłam. A jeżeli pan nawiązuje do tego, co napisano, że wracam z Krzysztofem Filipkiem do polityki to jest to nieprawda.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406443-nasz-wywiad-beger-rzad-ws-pomocy-rolnikom-zrobil-ile-mogl