Działania Komitetu Obrony Demokracji zaczynają zakrawać o groteskę. Tak samo, jak zachowanie Małgorzaty Gersdorf, byłej prezes Sądu Najwyższego.
Gersdorf, mimo tego, że nie pełni już swojej funkcji, nadal przyjeżdża do Sądu Najwyższego „do pracy”.
Przed budynkiem codziennie wita ją grupka sympatyków Komitetu Obrony Demokracji z rozwiniętym transparentem z napisem: „Zostańcie”.
Nie inaczej było w dniu dzisiejszym. Wygląda na to, że garstka protestujących wzruszyła Gersdorf, która wyszła z samochodu, by powiedzieć do ucieszonej gawiedzi kilka słów.
Wy jesteście niesamowici, że tu stoicie bez przerwy. Chciałam wam powiedzieć, że cieszę się dobrym zdrowiem, bo pan Brudziński wczoraj uważał, że 4 dni urlopu oznaczają, że ja już umieram. Pan Kaczyński też mówił, że mogę umrzeć. Broń Boże. Nie mogę umrzeć, ponieważ jestem z bardzo długowiecznej rodziny i mam świetne wyniki. Ale być może na następne cztery dni też gdzieś wyjadę. Należy się
— stwierdziła Gersdorf, po czym wróciła do samochodu.
Po happeningu jeden z KOD-owców powiedział, że „udało im się”, a prezes jest w „dobrym zdrowiu”.
wkt/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/406211-kabaret-gersdorf-wita-kod-owcow-przed-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.