Tu nie chodziło o słowa, które wypowiedział Powstaniec, a jedynie o to, że nie był zgłoszony do głosu
– tłumaczy Jan Ołdakowski w rozmowie z wPolityce.pl.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego odnosi się do sytuacji, która miała miejsce podczas uroczystości z okazji 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Na scenę wszedł jeden z Powstańców, który nie był wpisany na listę przemawiających. Ołdakowski zareagował na tę sytuację, co spotkało się z licznymi reakcjami internautów, którzy zarzucają dyrektorowi MPW, że chciał odebrać głos starszemu mężczyźnie.
Był to błąd panów, którzy uroczystość chronili. Spotkanie tej rangi ma ściśle ustaloną listę mówców, nie ma miejsca na otwarty mikrofon. Powstańcy to oczywiście ludzie nieugięci i potrafią czasami nie zastosować się do zakazów. Gdy mają swoją misję, to ją zrealizują. Dał tutaj znać o sobie ten zadziorny charakter powstańców
– mówi portalowi wPolityce.pl Jan Ołdakowski.
W każdym momencie mogła zacząć się burza, więc poprosiłem go o to, by jego wypowiedź była krótka, by nie przedłużać uroczystości, która i tak była najdłuższą tego typu uroczystością, bo trwała dwie godziny. Wszyscy byli zmęczeni upałem. Ten pan nie był zapisany do głosu, ujęty w harmonogramie wydarzenia. A przed nami były też kolejne punkty
– dodaje.
Dyrektor MPW zapewnia, że treść wypowiedzi powstańca nie była powodem interwencji.
Tu nie chodziło o słowa, które wypowiedział powstaniec, a jedynie o to, że nie był zgłoszony do głosu. A tego typu uroczystość ma rangę, która wyklucza wolny mikrofon
– mówi w rozmowie z wPolityce.pl Ołdakowski.
Podziwiamy powstańców, że potrafią złamać te zasady i przemknąć się obok funkcjonariuszy SOP, którzy strzegli najważniejszych osób w państwie. Ten pan miał swoją misję i udało mu się ja zrealizować
– dodaje.
Ołdakowski przypomina też, że nikt nie podjął decyzji o wyłączeniu mikrofonu. Chodziło jedynie o to, by nie przedłużać uroczystości.
Jego wypowiedź była dosyć chaotyczna i bałem się też, że dojdzie od jakiejś kompromitacji. Mogliśmy odciąć mikrofon, ale nie zdecydowaliśmy się na ten krok. Uznałem, że jeżeli stanę obok niego, to szybciej skończy swoją wypowiedź.
TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405939-oldakowski-dla-wpolitycepl-nie-chodzilo-o-slowa-powstanca