Podczas uroczystości z okazji 74. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego miał miejsce pewien incydent. Kiedy przemawiający na scenie 95-letni powstaniec zaczął mówić o tym, że powstanie upadło przez złych dowódców z AK, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski wszedł mu w słowo oznajmiając, że uroczystości wręczenia odznaczeń państwowych zostały zakończone.
Jestem żołnierzem Woli, Starówki i Śródmieścia. Dlaczego powstanie upadło? Dlatego że mieliśmy złych dowódców, uciekli ze Starówki, zostawili na zatracenie szpitale, gdy od 15 sierpnia już wiadomo było, że można było kanałami przejść
— mówił powstaniec.
Po zapowiedzi, że uroczystości zostały zakończone Ołdakowski podszedł do powstańca i próbował przerwać jego wypowiedź, namawiając go, żeby zszedł ze sceny.
To nie przerwało wypowiedzi mężczyzny, który zwrócił się do prezydenta Dudy:
Panie prezydencie, jedynym odznaczenie dla warszawiaków jest Virtuti Militari. A jak nas uhonorowała pani premier Suchocka? To wiemy. Zabrała inwalidom wojennym połowę emerytury, połowę renty
— wspominał mężczyzna.
Mam 95 lat, panie prezydencie, tylko Virtuti Militari tutaj się należy, nie ma innego odznaczenia
— oświadczył powstaniec, po czym skończył przemawiać. Wtedy głos zabrał prezydent Andrzej Duda, który podziękował weteranowi za jego wspomnienie.
Na pewno jest jeszcze przynajmniej jedna grupa, której należy się podziękowanie. Dziękuję matkom, za ich bohaterstwo i za ich modlitwę
— powiedział prezydent.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405917-dyrektor-mpw-przerwal-przemowienie-powstanca-wideo