Patryk Jaki i Sebastian Kaleta ujawniają sposób działania mec. Jana Stachury, nazywanego „królem warszawskiej reprywatyzacji”. Okazuje się, że zeznający dziś przed komisją mecenas, najpierw występował w sprawach reprywatyzacyjnych jako adwokat, by na pewnym etapie, skupował roszczenia od swoich klientów i sam występował o decyzję zwrotową. Roszczenia kupować miała od klientów Stachury także jego była konkubina.
Mechanizm działania nie pozostawia złudzeń. Wielu, choć nie wszyscy, klienci Stachury sprzedawali mu roszczenia, do nieruchomości, które mecenas miał odzyskiwać. W procederze brała też udział b. konkubina mecenasa. W ten sposób za nieruchomość wartą wiele milionów złotych klienci Stachury otrzymywali kilkadziesiąt tysięcy złotych za nieruchomość, by następnie Stachura odzyskał ją na rzecz swoją lub swojej konkubiny.
Świadek chce nam powiedzieć, że ludzie powinni się cieszyć, że dostali 80 tys. zł za roszczenia do nieruchomości przy Krakowskim Przedmieściu 85, bo koszta postępowania przewyższyłyby wartość nieruchomości? Świadek uważa, ze świadek nie wprowadził ludzi w błąd kupując roszczenia za 80 tys. zł., by następnie odzyskać nieruchomość wartą miliony? Jest to zgodne z etyką adwokacką i z prawem? – pytał Patryk Jaki.
Patryk Jaki pytał, czy Stachura zwracał uwagę na gehennę lokatorów, w tym sprawę Powstańca Warszawskiego i bohaterskiego obrońcę Warszawy z września 1939 roku., który został pozbawiony swojego mieszkania w wyniku reprywatyzacji. Chodziło o majora Czesława Mostka
To nie tak, że był brutalnie wyrzucony. Byłem wtedy pełnomocnikiem pani Trzcińskiej i nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Takie osoby dostawały lokale socjalne. Występowałem o eksmisję.
– przyznał w końcu Stachura.
Z kolei Sebastian Kaleta przypomniał z kolei, że w ubiegłym roku przekazał lokale swojej nieletniej wnuczce.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405858-kaleta-i-jaki-ujawniaja-proceder-mec-stachury