Książka ma roboczy tytuł „Poradnik dla Jarosława K.”. To mój subiektywny opis tego, jak funkcjonuje areszt, służba więzienna, subkultura. Z kim w kryminale warto mieć dobre relacje, a z kim lepiej się nie zadawać. (…) Jak pan prezes przeczyta, to dobrze. Wierzę głęboko, że taka wiedza mu się przyda
— mówi w bezczelny sposób Stanisław Gawłowski w wywiadzie dla „Newsweeka”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozmowa dziennikarza z politykiem czy pogawędka przyjaciół? Gawłowski ze łzami w oczach: Modliłem się za Kaczyńskiego i Ziobrę
CZYTAJ TAKŻE: Gawłowski straszy rządzących więzieniem?! Europoseł PiS: „Można się uśmiechać, ale sprawa jest poważna. To groźby karalne”
Gawłowski, na którym wiszą naprawdę poważne zarzuty, odkąd został wypuszczony z aresztu, opowiada łzawe historyjki i zarzeka się o swojej niewinności. Jednak maska ta szybko opada, gdy zaczyna się temat polityków PiS. Wtedy polityk Platformy przechodzi do gróźb!
Nawet w najczarniejszych snach nie zakładałem, że mnie w ogóle aresztują, że trafię do celi!
— opowiada Gawłowski, przekonując o swojej niewinności.
Mógłbym powiedzieć: wiem, co robiłem, a czego nie robiłem w życiu. Ale powiem inaczej. Przeczytałem wniosek o uchylenie immunitetu, jaki prokuratura skiełkowała do Sejmu. Roi się tam od kłamstw. (…) No, jak na podstawie takich bzdur można zamykać człowieka?
— pytał, podkreślając jednocześnie, że są nie orzekał o jego winie, ani go nie skazał.
Gawłowski ma przygotowane schematy swojej narracji. Powtarza łzawe historyjki, o tym jak ciężko było w areszcie, jak śledczy mieli próbować go „złamać”, jak odmawiano mu rozmów z bliskimi… Do tego broni się, że nie wziął żadnej łapówki, a jego sprawa ma charakter wyłącznie polityczny.
Dostaję na Twitterze wiadomości, że lepiej, jakbym sam się powiesił. Media reżimowe podsycają nienawiść do mnie. Dla nich jestem kryminalistą – winnym i skazanym. I ne mam wątpliwości, że duża grupa Polaków za ich sprawą właśnie tak o mnie myśli. Ale jest też druga strona medalu. Okazuj ą mi sympatię i to jest bardzo budujące. Pozwala mi łatwiej funkcjonować. Jestem, przecież posłem i chcę normalni sprawować mandat
— żali się dziennikarzowi.
W końcu padają słowa wyjątkowo bezwstydne! Gawłowski porównuje się do Barbary Blidy!
Miałem taki moment. Pojawiła mi się myśl, że wiem, co musiała czuć Barbara Blida… Przychodzi zła chwila. Zaliczasz taki dół, że zaczynasz się zastanawiać: „Po co dalej to ciągnąć, może już wystarczy”
— mówi.
I podobnie jak w rozmowie z Onet.pl, próbuje wzbudzić litość opowieścią o swojej rozmowie z matką.
Dostałem zgodę na cztery telefony do mamy. Ona ma 82 lata. Jest schorowana. Rozmowa nie mogła trwać dłużej niż sześć minut… Zostanie mi w głowie do końca życia. Mama starała się nie płakać. Mówi: „Musisz się modlić”. „Dobrze”. „Ale musisz się modlić za Ziobrę i Kaczyńskiego”. „Mamo, ale nie jestem w stanie! Nie mogę. Przez nich siedzę”. „Musisz im wybaczyć! Nie możesz żyć chęcią zemsty. To cię będzie zabijać”
— relacjonuje Gawłowski.
Ale rzewny nastrój mija, gdy poseł Platformy przechodzi do atakowania polityków PiS! Powtarza swój straszak, który w bezczelny sposób zaprezentował już z mównicy sejmowej. Czyli groźby wobec rządzących, że to oni trafią do więżenia. Jak przykład podaje książkę, jaką miał pisać w areszcie.
Książka ma roboczy tytuł „Poradnik dla Jarosława K.”. To mój subiektywny opis tego, jak funkcjonuje areszt, służba więzienna, subkultura. Z kim w kryminale warto mieć dobre relacje, a z kim lepiej się nie zadawać. (…) Jak pan prezes przeczyta, to dobrze. Wierzę głęboko, że taka wiedza mu się przyda
— mówi.
Poseł PiS nazwał mnie przestępcą. Nie miał prawa. Ja nie zostałem skazany. I w praworządnym państwie nigdy nie zostanę skazany. Chyba że PiS uda się do końca zlikwidować państwo prawa – do czego kroczy prostą ścieżką
— stwierdza pewny siebie.
Mało tego! Gawłowski, po pytaniu dziennikarza, czy nie pluje sobie w brodę, że „nie dorżnęli watahy” w czasie rządów PO, odparł:
Popełniliśmy wiele błędów. SKOK i Trybunał Stanu dla Ziobry to jedne z nich. Ale dziś PiS posunęło się za daleko. Przegrają. A wtedy nie będzie grubej kreski ani zmiłowania. Każdy, kto łamał prawo, łamał konstytucję – odpowie
— próbuje grozić.
Nie możemy pozwolić sobie na nieuzasadnioną litość
— dodaje.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
kpc/”Newsweek”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405857-gawlowski-dobrze-zeby-prezes-przeczytal-ksiazke-o-areszcie