Stwierdzenie, że Eliza Michalik nie zna życia musiało bardzo zaboleć samą zainteresowaną, bowiem dziennikarka Superstacji „wysmażyła” na Facebooku długi wpis o tym, że to nieprawda, a jej życie jest prawdziwe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czysty obłęd. Rzeczywistość według Elizy Michalik: Kościół zabija i gwałci, a rząd robi z kobiet seksualne niewolnice
Co tak rozwścieczyło Michalik? Wytykanie jej, że nie zna prawdziwego życia, bo mieszka w Warszawie, jest dziennikarką, stać ja na latte i chodzi do fryzjera - taka bowiem wyliczanka znalazła się w jej wywodzie.
Oburzona stwierdziła, że nikt nie powiedział, że prawdziwe życie jest tylko na prowincji, w biedzie, w wielodzietności i nałogach, a jeśli jest się zdolną zaradną kobietą to takowego życia się nie zna.
Dodała, że sama szanuje ludzi, a nie ich funkcje czy sytuacje życiowe.
Zostałam dziennikarką, a moi znajomi są dziennikarzami, pisarzami, biznesmenami, prezesami, sportowcami i prawnikami i nie będę za to przepraszać. Korzyć się przed panią czy panem bezrobotnymi, czy jakimikolwiek innymi
— oświadczyła butnie Michalik dodając, że nie życzy sobie „tej obrzydliwej pogardy i braku szacunku”.
Cały swój jakże ważny w przestrzeni publicznej wywód zakończyła stwierdzeniem, że takie zachowanie jest typowo polskie, a wszędzie na świecie szanuje się ludzi, którzy coś osiągnęli.
W Polsce hołubi się nędzę materialną, duchową i intelektualną, a zdolnych, mądrych, bogatych się karze i nimi pogardza, mówiąc, że ich życie to jakiś żart, że nie jest prawdziwe
— stwierdziła Eliza Michalik.
Dziennikarka sama zapędziła się w kozi róg. Żaląc się na oceny ludzi, sama dokonała stereotypowej oceny stwierdzając, że takie zachowanie jest typowo Polskie. A wystarczyło tylko uderzyć w przysłowiowy stół…
wkt/facebook Eliza Michalik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405856-czyzby-zabolalo-zale-elizy-michalik