Prof. Tomasz Nałęcz, historyk, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego nie może przeboleć, że mimo krzyków i protestów opozycji w Polsce dokonuje się skuteczna reforma wymiaru sprawiedliwości…i straszy Trybunałem Stanu.
Demokratyczne państwo rozlicza za przewinienia. PiS łamie konstytucję, prezydent łamie konstytucję, premier łamie konstytucję. Oni muszą w wolnej Polsce stanąć przed Trybunałem Stanu, nie ma innego wyjścia
—mówi w rozmowie z portalem wiadomo.co Tomasz Nałęcz.
Linią, na którą rząd autorytarny zostanie zepchnięty, są ławy sądowe, a potem cele więzienne. Dlatego nie waha się przed użyciem żadnej broni. Jeżeli werdykt obywateli oznacza oddanie władzy, to trzeba go sfałszować
—dodaje.
Jego zdaniem to, co się w Polsce dzieje obecnie miało już miejsce wielokrotnie w przeszłości.
Mamy do czynienia z miękką fazą dyktatury, chociaż wolę mówić o rządach autorytarnych. One mają to do siebie, że bardzo rzadko od razu są ustanawiane jako twarda dyktatura
—stwierdził Nałęcz.
Profesor nie omieszkał pobawić się we wróżkę, informując jaki PiS osiągnie wynik w zbliżających się wyborach.
Uważam, że wynik PiS-u nie będzie najlepszy. Z jednej strony władza mówi o przywiązaniu do wolności i demokracji, a z drugiej sprzeniewierza się temu i łamie zasady - coraz więcej Polaków będzie to zauważało
—prorokuje Nałęcz.
Oczywiście nie mogło zabraknąć zarzucania PiS, że spróbuje sfałszować wybory.
Najbardziej boję się prób podfałszowania wyborów, chociaż to też może być przeszkoda, na której PiS polegnie. Władza przygotowała sobie instrumentaria, zmieniła kodeks wyborczy, podporządkowała organy sądowe
—żali się doradca Komorowskiego.
Nałęcz uderza też w prezydenta Dudę, zarzucając mu, że jest „aparatczykiem PiS-u”.
Prezydent od początku czuł się tylko aparatczykiem PiS-u i kierował się tylko interesem partyjnym. Był moment zawahania w zeszłym roku po wetach do ustaw sądowych, ale szybko okazało się, że nie chodziło o obronę praworządności, tylko własnej pozycji w partii. Po prostu poczuł się za bardzo upokorzony przez ministra sprawiedliwości
—powiedział profesor.
Czyżby profesor Nałęcz przeczuwał podskórnie, że PiS wygra jednak kolejne wybory i dlatego stara się ubrać na siłę partię Jarosława Kaczyńskiego w autorytarne szatki? Słabo mu to wychodzi, Polacy nie dają się już nabierać na tę zużytą już narrację, którą PO raczyła nas przez 8 lat rządów.
pc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405786-nalecz-chce-postawic-obecne-wladze-przed-ts