Gdyby to towarzystwo, które jest podjudzane przez totalną opozycję, doświadczyło demokracji we Francji, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii – gdzie mieszkałem przez 5 lat – to wszyscy byliby spałowani, skuci i zatrzymani. A u nas trzeba być bardzo rozsądnym
— mówił na antenie TVP Info Dominik Tarczyński, poseł PiS.
Politycy rozpoczęli dyskusję w programie „Woronicza 17” od tematu protestów przed Pałacem Prezydenckim.
Myślę, że niestety każdy spór, który przyjmuje formę sporu ulicznego, ma swoją dynamikę i trudno rozdzielić kto kogo udzielił. Ale to nie powinno przykrywać faktu, dlaczego te demonstracje się odbywają, już po raz piąty, z powodu ustawy, która demoluje SN
— powiedział Jan Filip Libicki, senator niezrzeszony.
Jeśli ktoś ponosi winę za niewłaściwe zachowanie, to nie ci funkcjonariusze, którzy działają na rozkaz, ale ci, którzy im takie rozkazy wydają
— dodał.
Skąd to piętnowanie funkcjonariuszy, a nie agresywnych protestujących?! Libicki stwierdził, że sam nie był na miejscu, ale wie o tym… z relacji senatora PO Bogdana Klicha!
Sytuacja, w której pan poseł Szczerba publikuje dane policjantów, podając je do publicznej wiadomości, uważam za rzecz głęboko niestosowną. Bo to bije w policjanta, który wykonuje polecenia
— dodał jednak.
Mocny komentarz wypowiedział szef gabinetu premiera Marek Suski.
Policja absolutnie nie ma rozkazów użycia siły wobec demonstrantów. Bo nie jest naszym celem to, o czym marzy opozycja, że nie ważne kto zaczął, ważne żeby była burda. Policja nie daje się prowokować. Protestujący są tymi, którzy atakują, obrażają, używają gazu
— podkreślił Suski.
Jak były rządy PO, to wtedy strzelano do górników, wydawano rozkazy używania broni gładkolufowej, czy podpalenia budki pod ambasadą, żeby oskarżyć innych
— przypomniał.
To jest próba sprowokowania i pokazania światu, że to rzeczywiście dzieje się coś złego. Rzeczywiście, dzieje się coś złego. Opozycja przegrała wybory i podpuszcza obywateli do przestępców
— mówił szef gabinetu premiera.
Kiedy dochodzi do walki niby o demokrację, to politycy opozycji jadą sobie na Maderę. Wylegują się na plaży, a proszą innych, by walczyli o nich za władzę. To tchórzostwo
— stwierdził.
Są nagrania. Widać wyraźnie, kto atakuje. Policja stoi spokojnie, chroni obiektów, by nie pisano po nich sprayem, nie wybijano szyb, nie przemycano samochodem osób do Sejmu
— zaznaczył Marek Suski.
Z kolei poseł PiS Dominik Tarczyński zwrócił uwagę, że totalna opozycja – odkąd przegrała wybory – próbuje rozpętać taką właśnie atmosferę i szuka „męczennika”, którego mogłaby pokazać światu.
Sytuacja jest prosta. Gdyby to towarzystwo, które jest podjudzane przez totalną opozycję, doświadczyło demokracji we Francji, w Niemczech czy Wielkiej Brytanii – gdzie mieszkałem przez 5 lat – to wszyscy byliby spałowani, skuci i zatrzymani. A u nas trzeba być bardzo rozsądnym
— podkreślił.
Mamy do czynienia z sekciarskim manipulowaniem i podjudzaniem ludzi, którzy tylko czekają na jednego męczennika, którego pokazaliby światu
— stwierdził.
Zdaniem posła Tarczyńskiego nie wolno dopuścić, aby ktokolwiek ucierpiał w czasie protestów. I jak dodał, nie oznacza to, że ci, którzy łamią prawo, mogą uniknąć konsekwencji.
Sytuacja, w której PO będzie teraz uczyć,jak się ma zachowywać policja, jest podobna do tego, gdy recydywista skazany za pobicia, będzie uczył savoir-vivre
— porównał Adam Andruszkiewicz poseł koła Wolni i Solidarni.
Polityk przypomniał agresywne zachowania policji wobec uczestników Marszu Niepodległości za rządów PO.
Kiedy PO straciła władzę, to policja nie pałuje już ludzi. Stał się cud
— dodał ironicznie.
Kiedy Polska zaczęła rosnąć w siłę , to państwa zagraniczne zaczęły ingerować i destabilizować naszą sytuację
— ocenił Andruszkiewicz, wskazując że prowokacje w czasie protestów są elementem szerszej wojny hybrydowej.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405766-tarczynski-opozycja-szuka-meczennika-by-pokazac-go-swiatu