Wyzwolona, lewacka aktywistka, przywódczyni Partii Kobiet, mocno wyuzdana w swej twórczości, pisarka M.Gretkowska najwyraźniej po dotknięciu własnej głowy doszła do wniosku, że „Polacy mają małe mózgi w swoich słowiańskich czaszkach i będą one jeszcze mniejsze z powodu rządów PIS”.
Widać wyraźnie, że M.Gretkowskiej, kolejnej intelektualistce spod znaku totalnej opozycji wraz z niepodległością i demokracją mózg już zaczął się gwałtownie kurczyć w tej niewielkiej czaszce, bo przecież pogarda dla własnego narodu, to stan umysłu. Inny wielki kobiecy przywódca „totalniaków” prof. M.Środa już zeszła do podziemia i ponoć ma ujawniać się głównie w dniu wypłaty na Uniwersytecie Warszawskim. Pani profesor już wymyśla nowe oporniki, które zmieszczą się „w tych małych słowiańskich czaszkach”.
Kolejna „Żelazna Lady” nadzwyczajnej kasty i totalnej opozycji, była I prezes SN M.Gersdorf na niemieckie uchodźctwo udała się zaraz po krótkim urlopie, na którym wykąpała się w 7-miu jeziorach - jak to sama obwieściła światu. Dawno nieoglądane, skrzeczące indywiduum, również z profesorskim tytułem J.Senyszyn, nie uszanowała nawet momentu ludzkiej śmierci - Kory Jackowskiej, stwierdzając; „Żegnaj Koro, Twoje utwory będą rozświetlać życie w czasach kaczystowskiej zarazy”. Co za podłość, polityczne kabotyństwo i grafomańskie inklinacje - a, ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Nawet mając całkowicie odmienne poglądy polityczne wypada zachować minimum przyzwoitości i szacunku, zwłaszcza dla odchodzących. Profesor M.Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego, aktywistka KOD-u i sympatyk obywateli RP bez ogródek stwierdza „ta władza odbiera prawo do wolności słowa, wolności zgromadzeń, korzystania z podstawowych praw obywatelskich” - to mówi prawnik, pracownik naukowy, który uczy polskich studentów.
A, kto organizuje haniebne, pełne agresji zadymy pod Sejmem, Pałacem Prezydenckim i na Wawelu (w czasie modlitwy za brata), kto opluwa, wygraża, szarpie i obraża polskich policjantów ? Władza? Inna „wielka intelektualistka” ideowe wsparcie totalnej opozycji, pisarka M.Nurowska każe urodziwej i mądrej kobiecie poseł M.Wasserman „padaj durna babo na kolana przed panem profesorem, dobrem narodowym” ( M.Chmajem). To już wam drogie panie wspólnie z reżyser A.Holland nie wystarczy zabawa laleczkami Voodoo, to już wylew i zawał u przeciwników politycznych to zbyt mało czy też tak pogardliwe słowa wobec innej kobiety, o innych poglądach politycznych, to wyraz postrzegania z pozycji do jakiej się w życiu samemu przywykło. Jak widać niektórym, ani z wiekiem, ani z tytułami naukowymi mądrości i przyzwoitości nie przybywa. Nie każda twarz musi wyrażać bolesną tęsknotę za rozumem, ale nawet „najmniejsza czaszka, nawet ta słowiańska” winna pomieścić elementarne zasady kultury i współżycia społecznego. I można by, tak jeszcze długo, cytując myślicielki totalnej opozycji pokroju posłanki J.Schmidt, J.Scheuring-Wielgus czy Myszki Agresorki, tylko po co?
W demokracji każdy ma prawo się dowolnie kompromitować. Nic dziwnego, że według Forbesa, najcenniejszą polską gwiazdą 2018r. jest prezenterka TVN - „zwiewna i urokliwa” D.Wellman. No cóż jakie czaszki, takie gwiazdy, jakie gwiazdy, taki nieboskłon. I nawet z perspektywy żaby patrzącej na te damskie elity totalnej opozycji widać, że ta przynajmniej czasem coś kuma.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405757-gdzie-te-elity