Politycy partii rządzącej nie mieszają się w jej działania i nie chcą dowodzić pododdziałami. To profesjonalistom pozostawiono podejmowanie decyzji. Nie zmieniło to jednak postawy polityków opozycji, którzy zachowują się, jakby obserwowali manifestacje z ich rządów, a nie to, co widzimy dzisiaj
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: ZOMO? MO? Opozycja atakuje policję po protestach przed Sejmem i Pałacem Prezydenckim. Przypomnijmy zatem jak to wyglądało za PO. WIDEO
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan działania policji w trakcie protestów przed Pałacem Prezydenckim?
dr Łukasz Kister: Policja zareagowała bardzo właściwie. Dostosowała swoje środki do zagrożenia w sytuacji, która miała tam miejsce. Oczywiście można krytykować funkcjonariuszy, że byli zbyt łagodni i mogli zastosować skuteczniejsze środki, aby przywrócić normalne funkcjonowanie protestów. Policja nie chce jednak, zgodnie ze swoimi zasadami, mieszać się w działania polityczne i stać się główną osią sporu politycznego. Te ostatnie protesty dobrze pokazują, że nie słyszymy o żądaniach manifestantów, nie rozmawiamy o celach, dla których demonstrują, tylko dyskusja przeniosła na się na sposób funkcjonowania i reagowania funkcjonariuszy. Policja musi unikać sytuacji, w których mogłaby stać się osią sporu politycznego, bo to nie jest jej celem jako organu, który ma zapewniać bezpieczeństwo wszystkim obywatelom, niezależnie od strony sporu, po której się znajdują.
Kto ponosi odpowiedzialność za incydenty w trakcie protestów?
Zaognienie tej sytuacji i zagrożenia wynikające z protestów to trochę efekt łagodności policji, a także wielu miesięcy pobłażań ze strony polityków partii rządzącej, którzy z obawy przed politycznymi reperkusjami nie podejmowali radykalnych działań. Dużo większa wina leży jednak po stronie polityków opozycji, którzy nawołują do eskalacji i popełniania przestępstw, a także niszczenia konstytucyjnego porządku. Wprost żądają od manifestantów łamania prawa w sytuacji, w której te protesty podobno odbywają się w celu ochrony prawa i konstytucyjnego porządku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Strategia policji chroni Polskę przed majdanem, ale ludźmi majdanu pilnie powinny się zająć tajne służby
Politycy opozycji twierdzą, że manifestacje mają charakter pokojowy, a policję nazywają „milicją”…
Jak wyglądają te manifestacje i jaki jest ich pokojowy wymiar, to wszyscy widzimy. Nie mamy wątpliwości, że protestujący są podgrzewani do popełniania czynów zabronionych. Z drugiej strony mamy umundurowanych funkcjonariuszy działających w oddziałach zwartych. Przez ostatnie miesiące jedynym środkiem przymusu bezpośredniego, którego używali, jest siła fizyczna. Nie spotkaliśmy się z użyciem na szeroką skalę gazu, pałek służbowych, koni, psów, armatek wodnych i broni gładkolufowej. Są to środki przymusu bezpośredniego określone w ustawie uchwalonej za czasów rządów PO-PSL. W ostatnich dniach zostały spełnione wszelkie przesłanki, aby policja mogła zastosować wszystkie z tych środków.
Czy uważa Pan, że podjęcie bardziej radykalnych działań mogłoby zapobiec dalszym prowokacjom?
O użyciu środków przymusu bezpośredniego przez pododdziały zwarte decyduje dowodzący operacją. Na przykładzie protestów widać profesjonalizm dowódców tych operacji, ich bardzo dobre przygotowanie, duże doświadczenie i opanowanie. Polecają funkcjonariuszom użyć tylko tych środków, które, zgodnie z ustawą, minimalizują bezpośredni przymus, jeżeli te najsłabszą odniosą zamierzony skutek. Jak widać, to się udało. Być może chcielibyśmy bardziej radykalnych działań policji, ale okazuje się, że funkcjonariusze radzą sobie z tymi incydentami, używając jedynie siły fizycznej i własnego spokoju. To widać po opiniach społecznych. Policja jest postrzegana jako oaza spokoju. To się nie wydarzyło w ostatnich trzydziestu latach po upadku komunizmu, żeby policja była pokazywana jako przykład wstrzemięźliwości i spokojnego uporu w osiąganiu celu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Rzecznik KSP: „Policjanci byli kopani, opluwani, wyzywani, drapani. Użyto gazu wobec funkcjonariusza”
Nie zawsze jednak tak było. Czy politycy opozycji zapomnieli, jak za ich rządów policja traktowała protestujących?
Pamiętamy protesty przed Jastrzębską Spółką Węglową, gdzie strzelano do górników oraz szereg manifestacji różnych grup społecznych, które były tłumione w sposób wykraczający poza normy użycia policji wobec obywateli. Politycy opozycji nie pamiętają tego, co sami rozkazali. Część funkcjonariuszy, która teraz odznaczyła się spokojem i właściwą postawą, służyło również za czasów minionych. Nie możemy mieć o to do nich pretensji, ponieważ pododdziały zwarte to wykonywanie rozkazów. Wtedy te rozkazy były jednoznaczne. Rządzący żądali od policji bardzo radykalnego i graniczącego z totalitarnymi metodami rozwiązywania sporów społecznych. Dzisiaj widzimy profesjonalnie działającą policję i rząd stojący za nią murem. Politycy partii rządzącej nie mieszają się w jej działania i nie chcą dowodzić pododdziałami. To profesjonalistom pozostawiono podejmowanie decyzji. Nie zmieniło to jednak postawy polityków opozycji, którzy zachowują się, jakby obserwowali manifestacje z ich rządów, a nie to, co widzimy dzisiaj. Tego nie da się zafałszować. Chciałbym, aby politycy opozycji powiedzieli mi, gdzie jest ta granica w brutalności działań policji. Albo nie rozumiemy tego słowa, albo nie rozumiemy działań policji.
Część polityków opozycji zmienia jednak retorykę i zachęca do szacunku wobec funkcjonariuszy. Apelowali o to Małgorzata Kidawa-Błońska i Borys Budka…
Do polityków takich jak Kidawa-Błońska i Budka docierają tylko te elementy, które się wiążą ze skutecznością ich polityki. Oni po prostu zauważyli, że nakręcanie manifestantów i „zbydlęcenie” tych protestów powoduje, że społeczeństwo odwraca się nie tylko od demonstrantów, ale również od spraw, o które walczą. To jest efekt tego, że protesty nie przynoszą zamierzonego skutku. Politycy opozycji szukają próby ucieczki od tego odium zachowań, które ostatnio obserwowaliśmy. Widzą, że tracą poparcie nawet swojego środowiska.
Rozmawiał Paweł Zdziarski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405731-ekspert-ds-bezpieczenstwa-pozytywnie-o-dzialaniach-policji