Nie uprawia się polityki, oświadczając i zajmując stanowisko w ważnych sprawach publicznych. Nie tylko mam do tego prawo, ale wręcz jestem zobowiązana. Jeśli zabranie głosu przez prawnika jest traktowane jako polityczne, to również niezabranie głosu jest polityczne, więc nie tylko wypada protestować, a po prostu tam trzeba być
– powiedziała prof. Monika Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Rozmówczyni Małgorzaty Rigamonti przekonuje, że obecna władza walczy z organizacjami obywatelskimi.
Każda władza boi się ulicy. Władza obecna stara się zagłodzić niezależne od niej organizacje obywatelskie, które mogą prezentować obywatelski punkt widzenia. Protest uliczny jest formą wypełniającą to, czego władza stara się ludzi pozbawić – odbierając im prawo do wolności słowa, wolności zgromadzeń, korzystania z podstawowych praw obywatelskich
– stwierdziła.
Opowiedziała też o swojej znajomości z Krystyną Pawłowicz.
A propos prof. Pawłowicz, to razem chodziłyśmy podczas aplikacji sędziowskiej na obowiązkowy kurs marksizmu i leninizmu
– mówiła.
Na egzaminie poprosiłyśmy z Krystyną o czwórki, bo piątki z tego przedmiotu mieć nie wypadało. Potem razem zdawałyśmy egzamin sędziowski. W jednej dwójce
– dodała.
Płatek uważa, że PiS dąży do pełni władzy, więc niszczy instrumenty kontroli państwa.
PiS mógłby rządzić z zasadami i regułami demokratycznymi. Natomiast naobiecywał i nadawał tak dużo, że musi zniszczyć wszystkie instrumenty kontroli państwa, by mieć pełnię władzy, by nawet, jak zacznie odbierać, pozostać u władzy
mly/dziennik gazeta prawna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405676-platek-pis-naobiecywal-ze-musi-zniszczyc-kontrole-panstwa