Sędzia Pierwszego Senatu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe Michael Eichberger już pod koniec kwietnia miał odejść na zasłużoną emeryturę, ale pozostał na stanowisku do połowy lipca. Wybuchł bowiem polityczny spór o jego następstwo. Spór wynikający ze słabnącej pozycji dwóch głównych partii ludowych – CDU/CSU i SPD – które dotychczas decydowały ( jak pisze niemiecki tygodnik „Der Spiegel”) „po cichu” między sobą o obsadzeniu stanowisk w niemieckim TK. Tym razem współdecydować chcieli Zieloni, którzy argumentowali m.in., że współrządzą w dziewięciu krajach związkowych, a w trzech z nich ich politycy piastują urząd ministra sprawiedliwości. Powoływali się przy tym na umowę zawartą w 2016 r. z SPD i CDU/CSU na poziomie landów przyznającą im prawo do złożenia propozycji w przypadku obsadzenia stanowiska co piątego sędziego TK, który jest wybierany w Bundesracie, czyli konstytucyjnym przedstawicielstwie krajów związkowych w niemieckim parlamencie
— pisze Aleksandra Rybińska na łamach tygodnika „Sieci”.
Sędziowie konstytucyjni są w Niemczech wybierani w połowie przez Bundesrat i w połowie przez Bundestag większością dwóch trzecich głosów na 12-letnią kadencję. Dżentelmeńska umowa sprzed dwóch lat oznaczała, zdaniem Zielonych, że w przypadku następcy Eichbergera będą mogli zgłosić swojego kandydata. Argumentowali przy tym, że przy obecnym układzie sił w Bundesracie są w stanie każdą nominację zablokować, bo wystarczy do tego jedna trzecia z 69 głosów, a potencjał blokujący Zielonych wynosi 37 głosów. Mimo to chadecja postanowiła – jak twierdzi niemiecki dziennik „Der Tagesspiegel” – umowę zerwać
— tłumaczy dziennikarka.
Rybińska zwraca uwagę na fakt, że przy okazji konfliktu wokół niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego z wpływu na proces nominacji sędziów.
Alternatywa dla Niemiec rośnie w siłę i w niektórych sondażach prześcignęła SPD, osiągając 17 proc. poparcia. Mimo to jest obecnie wykluczona z procesu nominacji sędziów. Możliwe, że Zieloni będą współrządzić niebawem w 10. niemieckim landzie, gdyż jest mało prawdopodobne, że CSU po żenującym sporze z CDU o imigrantów uzyska w wyborach na jesieni w Bawarii absolutną większość. Zasada „cztery plus cztery” obowiązująca przy wyborze sędziów TK przestała więc odzwierciedlać realny układ sił politycznych. Po ostatnich wyborach chadecy i socjaldemokraci mają też zbyt mało głosów, by przeforsować swoich sędziów. Mniejsze partie o tym wiedzą i nie godzą się już na łaskawe odstępowanie im prawa do nominacji przez CDU/CSU i SPD. „Na dłuższą metę nie da się wykluczyć z TK AfD, która zdobywa w wyborach od 15 do 20 proc. głosów” – powiedziało „Spieglowi” źródło w Karlsruhe
— czytamy w „Sieci”.
Rybińska podaje też przykład Thomasa Fischera, byłego szefa Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który w jednej z gazet regularnie odnosił się do problemów politycznych, łamiąc zasady sędziowskiej neutralności.
Sędziowie nie zawsze trzymają się zasady „powściągliwości” i neutralności, do której są zobowiązani. Wątpliwą sławę na tym polu uzyskał Thomas Fischer, który przewodniczył w latach 2013–2017 Federalnemu Trybunałowi Sprawiedliwości. Przez cały ten czas nie tylko miał stałą kolumnę w tygodniku „Die Zeit” pt. „Fischer ma rację”, w której komentował bieżące wydarzenia polityczne, lecz także prowadził krucjatę przeciwko własnym kolegom, naśmiewał się z klasy średniej „produkującej taśmowo prawników” i twierdził, że nawet żółwie morskie mogłyby zostać sędzią, tak mało ten zawód jest „intelektualnie wymagający”. Z lubością obrażał dziennikarzy („głupi”), polityków („tchórze”) i obywateli („enerdowcy są zacofani”), a każdy, kto próbował mu się przeciwstawić, musiał się liczyć z pozwem
— pisze Aleksandra Rybińska.
Cały artykuł Aleksandry Rybińskiej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 23 lipca, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405659-rybinska-w-sieci-polityczny-spor-o-apolityczny-sad