Niestety wszystko na to wskazuje, że na Krakowskim Przedmieściu nie skończyło się tylko na wyzwiskach pod adresem policji, bo ktoś wpadł na pomysł, by użyć w kierunku policjantów gazu łzawiącego i policjanci musieli się bronićWszyscy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS).
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan działania policji podczas wczorajszej demonstracji przed Pałacem Prezydenckim?
Arkadiusz Czartoryski: Jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu garnizonu warszawskiego policji, który już od dłuższego czasu swą niezwykle fachową postawą powoduje wygaszanie emocji podczas protestów. Mam tutaj na myśli niezwykłą cierpliwość i stoicki spokój policjantów, którzy pod parlamentem wysłuchują często różnego rodzaju obelg i mają do czynienia z agresywnym zachowaniem przedstawicieli KOD-u, Obywateli RP czy totalnej opozycji. Sami nie używają żadnego ciężkiego uzbrojenia, tak jak to bywało w czasach PO i którego też używa policja w krajach Europy Zachodniej.
Nie uważa Pan, że gdyby byli oni w pełni uzbrojeni, to mogliby jeszcze bardziej rozwścieczyć protestujących?
Oczywiście, że tak. Nie używają więc pałek, kasków, tarcz, nie strzelają z kul gumowych, czy armatek wodnych. Stoją w letnim mundurze w krótkich rękawkach i czapeczkach z daszkiem i zachowują się niezwykle delikatnie, powściągliwie i kulturalnie, co powoduje wygaszanie złych emocji. Niestety wszystko na to wskazuje, że na Krakowskim Przedmieściu nie skończyło się tylko na wyzwiskach pod adresem policji, bo ktoś wpadł na pomysł, by użyć w kierunku policjantów gazu łzawiącego i policjanci musieli się bronić. Ale nawet ten incydent jest niewielkim w porównaniu z bitwami ulicznymi, które widzimy w Europie Zachodniej, gdzie centra miast zamieniane są w perzynę. I myślę, że tutaj stoicki spokój i profesjonalne zachowanie policjantów w dużym stopniu wyciszą tę atmosferę.
Jak w takim razie odbiera Pan skargi polityków PO na funkcjonariuszy policji, którym zarzucają używanie przemocy wobec protestujących?
To jest paranoja, bo wszyscy widzimy na ekranach, że policja nie używa przemocy. Chyba największą „przemocą” policjantów było swego czasu spektakularne wzięcie przez nich jak dziecko na ręce pana Frasyniuka ze środka drogi, trasy przemarszu innej manifestacji i zniesienie go na bok. Potem nastąpiła wymiana kulturalnych, grzecznych zdań między nim a policjantami. Nota bene w momencie wynoszenia śmiał się jak dzieciak. Ten incydent kuriozalnie wygląda na tle tego, co widzieliśmy w Barcelonie, Paryżu, czy Hamburgu, gdzie trwały uliczne walki, palone były samochody, etc. Natomiast tutaj mamy bardzo spokojnie zachowującą się policję. Myślę, że właśnie tędy droga. Nieprowokowanie ciężkim uzbrojeniem i nieużywanie armatek wodnych, pałek, czy kul gumowych pacyfikuje zachowanie protestujących. Oni mają prawo protestować, szkoda tylko, że obrażają policjantów, którzy są niewinni i wykonują swoją pracę.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405645-czartoryski-policja-nie-uzywala-przemocy