Policja jest w Polsce arcydelikatna, zwłaszcza za obecnej władzy. Działań polskiej policji nie da się porównać z działaniami policji w krajach zachodnich. Wystarczy obejrzeć w internecie jak interweniuje policja we Francji, Hiszpanii czy w Stanach Zjednoczonych
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba.
wPolityce.pl: Kopano, opluwano, zaatakowano gazem policjantów - tak wyglądał protest przeciwników wymiaru sprawiedliwości, którzy w czwartek wieczorem protestowali pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Z czego wynika agresja protestujących?
Prof. Mieczysław Ryba: Ilościowo protesty są słabe, natomiast bardzo agresywne. Wraz ze słabnięciem siły protestów rośnie agresywność ich uczestników, która wynika z frustracji. Frustracja jest spowodowana zbyt daleko idącymi nadziejami, że da się zmienić władzę w Polsce lub przynajmniej uda się utrzymać władzę dawnego układu w sektorze tzw. władzy sądowniczej.
Twierdzenie, że władza sądownicza była po okrągłym stole poza grą polityczną jest mówieniem nieprawdziwym. Ilustrują to protesty czy zachowania wielu sędziów. I to jest cały dramat.
Jak policja powinna interweniować? Pojawiają się opinie, że funkcjonariusze są zbyt grzeczni, szczególnie wobec ataków na siebie.
Policja musi używać adekwatnych sił wobec zachowania demonstrantów. To, co działo się pod Pałacem Prezydenckim wykracza poza pokojowe protesty. Policja jest w Polsce arcydelikatna, zwłaszcza za obecnej władzy. Działań polskiej policji nie da się porównać z działaniami funkcjonariuszy w krajach zachodnich. Wystarczy obejrzeć w internecie jak interweniuje policja we Francji, Hiszpanii czy w Stanach Zjednoczonych.
Z czego wynika takie zachowanie polskiej policji?
Z tego, że jesteśmy pod pewną presją zachodniej opinii publicznej. Jakiekolwiek zdjęcia czy filmy, które by pokazywały brutalniejsze zachowania policji, nawet uzasadnione, byłyby pokazane w negatywnym świetle. Nikt by przecież nie pytał czy działania policji były uzasadnione. Zostałyby propagandowo sprzedane na Zachodzie. A jak wiadomo, mamy rozpoczętą procedurę praworządności. Policjanci są stawiani pod pręgierzem dominującej na naszym rynku medialnym liberalnej opinii publicznej. PiS rządzi tylko w mediach publicznych. Ale na media prywatne które stanowią większość i gdzie dominuje czynnik liberalno-lewicowy nie ma wpływu.
Pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w piątek, że władzę można zmienić tylko w wyniku wyborów. Czyżby do Platformy wrócił zdrowy rozsądek?
W PO są różne stanowiska. Jest grupa młodszych, bardziej radykalnych działaczy politycznych, jak poseł Szczerba. Pani Kidawa-Błońska, bardziej doświadczona i mająca udział we władzach Sejmu zdaje sobie sprawę, że radykalizacja nie przynosi efektów. Testuje się to rozwiązanie od trzech lat, więc można wyciągnąć wnioski i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy daje to efekt czy nie. Efekt to są sympatie wyborców. Nie ma jednak żadnego skutku pozytywnego dla opozycji, więc ten i ów wyciąga wnioski. Referendum proponowanego przez prezydenta nie będzie, więc nie będzie okazji do prostej akcji politycznej, która nie musiałaby być brutalna, a mianowicie ogłoszenia bojkotu tego referendum. Wiązano z tym jakieś nadzieje walki politycznej. Nie będzie miała jednak miejsca. Frustracja części zwolenników opozycji rośnie wraz ze spadającym wzrostem poparcia społecznego dla ich działań. A we wrześniu wszyscy już zajmą się wyborami samorządowymi.
Not. TP
Polecamy również materiały telewizji wPolsce.pl:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405618-nasz-wywiad-prof-ryba-to-nie-sa-juz-pokojowe-protesty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.