Wszystkie ręce na pokład! Komitet Helsiński, w którego skład wchodzą m.in. prof. Andrzej Rzepliński i Wojciech Maziarski przygotował swoje stanowisko w sprawie zmian w polskim sądownictwie. Jak łatwo się domyśleć, opinia aż ocieka od opozycyjnej propagandy i idzie kursem, który obrała kasta sędziowska.
CZYTAJ TAKŻE:https://wpolityce.pl/polityka/404939-szok-kasta-straszy-prawnikow-ktorzy-chca-wejsc-do-sn
Ze stanowiska Komitetu Helsińskiego „dowiadujemy” się więc, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym została przyjęta z kolejnym rażącym naruszeniem procedury stanowienia prawa w demokracji parlamentarnej oraz zamyka etap najważniejszych pozakonstytucyjnych zmian ustroju sądownictwa.
Sygnatariusze listu nie mają więc wątpliwości, że złamano konstytucję, mimo że w skład komitetu wchodzi były prezes TK! Czyżby zapomniał, że Komitet Helsiński nie jest instytucją, która może oceniać zgodność ustaw z ustawą zasadniczą? Potem czytamy już to samo co od wielu miesięcy mówi sędziowska kasta.
Ustawa zwana przez jej projektodawców „dopinającą reformę” umożliwia poddanie sądownictwa wpływowi władzy politycznej, co rujnuje podział władz. Na wszystkich szczeblach sądownictwa zwiększają się zagrożenia i jednocześnie zmniejszają gwarancje dla niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Niszczy to zaufanie obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa i anarchizuje życie publiczne w Polsce. Łamiąc konstytucję, zmieniono prawo tak, aby umożliwić arbitralne, nieprzejrzyste i nieobjęte efektywną kontrolą sądową działanie władzy wykonawczej. Obniżanie standardów i wybiórczość stosowania prawa zaczynają być odczuwalne.
– pisze Komitet Helsiński i przekonuje, że w Polsce „łamane” są prawa obywatelskie, w tym do wolności zgromadzeń.
Przykłady to ograniczenia prawa o zgromadzeniach, prawa wykroczeniowego, ograniczenia jawności i dostępu do przestrzeni publicznej, ograniczenia w korzystaniu przez jednostki z wolności, niepewność ochrony prawnej. Prawo i jego stosowanie używane jest coraz szerzej do antagonizowania społeczeństwa, zastraszania obywateli i ich grup.
– czytamy w stanowisku komitetu.
Komitet Helsiński w swoim stanowisku nie zachowuje się jak bezstronne gremium, które stoi na straży praw obywatelskich, ale bardziej przypomina polityczny think tank totalnej opozycji. Nie ma nawet mowy o rzetelnej opinii prawnej, są za to niezdrowe emocje i zakłamywanie rzeczywistości.
Dziś jest to już głęboki kryzys demokracji: parlament staje się atrapą, a jego pracę cechuje lekceważenie Konstytucji i niepoważne traktowanie legislacji. Towarzyszy temu zakłamany, wykluczający język, niszczący kooperację i dyskurs społeczny. Destrukcja demokratycznych standardów praw i wolności człowieka oddala nasz kraj od ładu demokracji liberalnej i zbliża do autorytarnych rządów jednej partii.
– piszą członkowie Komitetu Helsińskiego.
Dlaczego Komitet Helsiński milczał, gdy w 2015 roku, koalicja PO - PSL dopisywała sobie sędziów do Trybunału Konstytucyjnego? Gdzie był pan Maziarski i Rzepliński, gdy strzelano do górników, a media prezentowały tylko jedna linię ideową, często zakłamując rzeczywistość? Wtedy komitet wolał taktownie milczeć. Dziś nie ma moralnego prawa podnosić głosu.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405511-rzeplinski-i-maziarski-znow-histeryzuja-na-temat-demokracji