Rozmawiałem z prezydentem Andrzejem Dudą; o naszej kierunkowej decyzji ws. jego inicjatywy referendum prezydent wiedział w wyniku tych rozmów - powiedział w środę marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Według niego prezydent nie był zaskoczony decyzją senatorów PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wniosek prezydenta ws. referendum odrzucony! Karczewski: Głównie termin i koszty przechyliły szalę w stronę decyzji, którą podjęliśmy
Senat nie wyraził w środę zgody na zarządzenie przez Dudę konsultacyjnego referendum ogólnokrajowego ws. zmian w konstytucji w dniach 10-11 listopada. Za podjęciem przez Senat takiej uchwały opowiedziało się 10 senatorów, przeciw było 30, od głosu wstrzymało się 52. W 63 osobowym klubie PiS, w głosowaniu wzięło udział 59 senatorów. 9 było za wnioskiem prezydenta, nikt nie był przeciw, 50 senatorów wstrzymało się od głosu, 4 nie głosowało.
W wieczornej rozmowie z Polsat News Karczewski zaznaczył, że żaden z senatorów PiS „nie chciał głosować przeciw” propozycji Dudy. Jak podkreślił, wstrzymanie się od głosu stanowi też „podjęcie decyzji na +nie, ale jednak pokazanie, że to jest inicjatywa dobra, pożyteczna, potrzebna”.
Marszałek wyraził zarazem przekonanie, że prezydent nie będzie miał pretensji do senatorów PiS, którzy nie poparli jego wniosku.
Rozmawiałem z panem prezydentem i mogę powiedzieć tylko tyle, że o naszej kierunkowej decyzji, nie ostatecznej, tylko kierunkowej, pan prezydent wiedział w wyniku tych rozmów
— powiedział marszałek Senatu. Dopytywany, czy to oznacza, że wynik głosowania nie był dla Andrzej Dudy zaskoczeniem, podkreślił:
Nie, pan prezydent nie był zaskoczony na pewno tą decyzją.
Przyznał jednocześnie, że po głosowaniu nie miał kontaktu z prezydentem.
Karczewski zaznaczył również, że kierunkowa decyzja, którą przekazywał prezydentowi, nie była decyzją ostateczną.
Mówiliśmy, że nie jesteśmy na „hurra-tak”, wahamy się, raczej na „nie”, że nie ma optymizmu
— relacjonował.
Odnosząc się do wyrażanego przez prezydenta przekonania, że Polacy chcieli referendum, Karczewski zaznaczył, że do końca nie ma co do tego pewności.
Polacy być może chcą, ale czy poszliby na to referendum? Nie wiem
— dodał.
Trzeba się odwrócić za siebie i zobaczyć, jak wyglądały wszystkie (dotychczasowe) referenda. Właściwie jedno referendum było tylko udane - a mianowicie referendum akcesyjne
— zauważył marszałek.
Jak podkreślił, „pewne emocje” wzbudzał też od początku proponowany przez prezydenta termin.
11 listopada wyobrażałem sobie, że będziemy świętować, że to będzie dla nas, Polaków, wielkie święto; raz na sto lat mamy tak wspaniałe święto
— zaznaczył Karczewski. Jak dodał, w PiS brano pod uwagę, że udział w referendum może stanowić „element zaangażowania obywatelskiego” w obchodach stulecia niepodległości, jednak nie wydaje mu się, aby dla Polaków było to „ułatwienie” czy też „zachęta” do udziału w głosowaniu.
Karczewski zapowiedział jednocześnie, że rozważane będzie, w jaki sposób podtrzymać tę dyskusję o zmianach w konstytucji. W grę mogłaby wchodzić - według niego - „zmiana terminu, może korekta pytań”. Przywołał w tym kontekście propozycję wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, aby wspólnie z prezydentem zorganizować takie lub podobne referendum podczas wyborów do europarlamentu w maju przyszłego roku.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405369-karczewski-prezydent-wiedzial-o-naszej-kierunkowej-decyzji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.