Wiceszef Kancelarii prezydenta Paweł Mucha zaapelował w środę w Senacie o wyrażenie przez Izbę zgody na przeprowadzenie w dniach 10-11 listopada referendum ws. zmian w konstytucji. W debacie wątpliwości ws. referendum zgłaszali zarówno senatorowie PO jak i PiS. Głosowanie nad wnioskiem o godz. 18.
Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na świętowanie setnej rocznicy odzyskania niepodległości niż umożliwienie Polakom suwerennego wypowiedzenia się co do kierunków, w których powinna zmierzać RP - podkreślił Mucha w wystąpieniu w Senacie.
Minister przedstawiając wniosek prezydenta podkreślił, że po blisko trzydziestu latach od odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i ponad dwudziestu latach obowiązywania obecnej konstytucji, nadszedł czas by oddać obywatelom głos w kwestii kierunku zmian w ustroju państwa.
Zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o pozytywne rozpatrzenie wniosku i podjęcie decyzji o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie referendum, w drodze którego wszyscy obywatele RP będą mogli wypowiedzieć się w sprawach najważniejszych - przyszłości swojej i naszej ojczyzny
— mówił Mucha.
Nawiązując do proponowanej daty referendum stwierdził, że trudno o lepsze świętowanie 100. rocznicy odzyskania niepodległości, niż „umożliwienie Polakom wypowiedzenia się o przyszłości RP”. Zaapelował do senatorów, aby „nie bali się demokracji, żeby nie bali się wypowiedzi narodu”. Jak podkreślił, Państwowa Komisja Wyborcza i Krajowe Biuro Wyborcze są przygotowane do tego, aby zarówno wybory samorządowe na jesieni, jak i referendum ws. konstytucji były przeprowadzone w sposób sprawny i rzetelny. Mucha zapewnił też, że w Kancelarii Prezydenta zostały zabezpieczone środki na kampanię informacyjną dot. pytań referendalnych.
W debacie nad wnioskiem senatorowie PO, w tym Bogdan Klich mówili, że Platforma „nie będzie przykładać ręki do rozgrywki między prezydentem a PiS”. Jan Rulewski (PO) zwrócił uwagę, że wybór terminu referendum jest „nietrafny”.
Bardzo istotne są argumenty te prawne, i może jeszcze więcej - infrastrukturalne, które przedstawiła PKW. Bardzo kurtuazyjna postawa, która mówi, że przeprowadzą referendum, ale nie biorą odpowiedzialności za jego wyniki dowodzi, że ta sprawa nie jest dopięta
— mówił senator.
Według Jana Żaryna (PiS) wyrażenie zgody na referendum wymaga od senatorów „pewnego rodzaju odwagi”. Jednocześnie apelował o tę odwagę. „Trzeba sobie ewidentnie powiedzieć, że mimo bardzo wielu wątpliwości nieudzielenie tego mandatu, tej zgody będzie oznaczało, że nie jesteśmy de facto zwolennikami wiary w naród polski, że potrafi być narodem obywatelskim i potrafi być suwerennym” - oświadczył Żaryn.
Proszę wziąć pod uwagę tę drugą stronę medalu, tzn. niewyrażenie zgody
— dodał senator PiS.
Jak dodał istnieje bardzo wiele problemów związanych z referendum, m.in. termin jego przeprowadzenia.
Jeśli chodzi o tę bombę zapalającą, to chciałbym zdecydowanie podkreślić, że uważam, iż termin ten został wybrany z zamysłem i rozmysłem pana prezydenta
— podkreślił.
Mucha zabrał głos także po zakończeniu debaty.
Państwo nie jesteście przypisani do plemion partyjnych (…). Patrzę na Regulamin Senatu i w art. 2 mam, że senatorowie w swojej działalności kierują się dobrem narodu i własnym sumieniem. Jestem przekonany, że każdy z państwa będzie dokonywał indywidualnej oceny, i że to będzie ocena, która będzie oceną danego senatora, danej pani senator i że państwo będziecie potrafili rozstrzygnąć zgodnie ze swoim przekonaniem o interesie Rzeczpospolitej
— mówił.
Zaznaczył, że jeżeli senatorowie nie poprą wniosku prezydenta „to tego referendum po prostu nie będzie”. Jak mówił, jeżeli w trakcie debaty „głosy były tak podzielone, jeżeli opinie były tak różnorodne i dyskusja była ciekawa, to dlaczego blokować możliwość wypowiedzenia się w tej sprawie bezpośrednio narodowi?”.
Jak chcecie jako senatorowie RP powiedzieć społeczeństwu: „Myśmy wiedzieli lepiej, rozstrzygnęliśmy za was, nie będzie tego referendum, nie będzie możliwości odpowiedzi na te pytania konstytucyjne, bo my uznaliśmy, że wiemy lepiej, bo pytań jest za dużo albo za mało, są zbyt konkretne albo zbyt ogóle, zbyt wiele dotyczy kwestii ustrojowych albo zbyt mało dotyczy kwestii ustrojowych
— zaznaczył prezydencki minister.
Podkreślił, że „sprawa jest tak fundamentalna, że nie powinno zabraknąć tu głosu narodu”.
Niech społeczeństwo ma możliwość wypowiedzieć się i niech społeczeństwo oceni, jaki mamy ustrój, system wyborczy i wyciągnie z tego wnioski. Polacy to mądry naród i będą potrafili podjąć odpowiednia decyzję
— powiedział Mucha
Po wystąpieniu Pawła Muchy serii pytań skierowanych do prezydenckiego ministra oraz kilkugodzinnej debacie wicemarszałek Senatu Adam Bielan zarządził przerwę w obradach do godz. 18. Po wznowieniu obrad - jak dodał - odbędą się głosowania nad wnioskiem prezydenta.
We wtorek senacka komisja ustawodawcza nie zarekomendowała wyrażania przez Senat zgody na zarządzenie przez prezydenta referendum ws. zmian w konstytucji.
Prezydent zaproponował, by w referendum padło 10 pytań, m.in. o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym czy pozostawieniem obecnego modelu. Wśród pytań są też te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus, prawa do emerytury nabywanego w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Prezydent chce też spytać w referendum obywateli czy są za konstytucyjnym unormowaniem wyborów posłów na Sejm RP: w jednomandatowych okręgach wyborczych (system większościowy), w wielomandatowych okręgach wyborczych (system proporcjonalny), czy za połączeniem obu systemów (system mieszany).
Do wyrażenia przez Senat zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. PiS w 100-osobowym Senacie ma większość - 63 senatorów; PO ma 30; pozostałych siedmiu to senatorowie niezrzeszeni.
Nie podzielam poglądu, że pytania referendalne są niezrozumiałe - mówił w środę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Zaznaczył, że w budżecie KPRP zarezerwowano środki na kampanię informacyjną wyjaśniającą skutki prawne konkretnych odpowiedzi na każde z nich.
Mucha w środę w Senacie przedstawił projekt postanowienia prezydenta w sprawie zarządzenia referendum, zwrócił się do senatorów o zgodę na zarządzenie referendum, a potem odpowiadał na pytania senatorów dot. prezydenckiego wniosku. Senatorowie dopytywali m.in. o sposób sformułowania pytań, a także o trudności techniczne związane przygotowaniem kart referendalnych.
Panie ministrze, odwoływał się pan do mądrości Polaków, ja też w tę mądrość wierzę i myślę, że im Polacy są mądrzejsi tym trudniej będzie im odpowiadać na tak ogólnikowo sformułowane pytania
— mówił senator PO Jerzy Wcisła.
Jak zaznaczył, Polacy zdają sobie bowiem sprawę, że pod pojęciami systemu jednomandatowego i systemu wielomandatowego kryje się wiele rozwiązań szczegółowych, podobnie jak pod pojęciem systemu prezydenckiego i systemu gabinetowego.
Czy nie uważa pan, że te pytania są zbyt ogólnikowe, by Polacy mogli wierzyć, że udzielając jakieś odpowiedzi, decydują o jakimś konkretnym rozwiązaniu na przyszłość
— mówił senator Platformy.
Nie jesteśmy w stanie całego prawa wyborczego ująć w szczegółowym pytaniu referendalnym, bo kwestii związanych z daną metodą liczenia głosów (…), to jest materia, która nie jest rozstrzygane na takim poziomie, jak pytanie referendalne
— mówił Mucha, odpowiadając na to pytanie.
Senator PiS Jerzy Czerwiński mówił, że treść pytań oraz wyjaśnienia tej treści, które muszą się znaleźć na karcie do głosowania zajmują cztery strony formatu A4.
Ich się za bardzo nie da ścieśnić, bo musi być odpowiednia wielkość czcionki, aby osoba, która będzie taką kartę czytała, mogła w ogóle zrozumieć jej treść; to oznacza, że pojedyncza karta do głosowania musi mieć format A2
— mówił senator PiS.
Senator PiS dopytywał prezydenckiego ministra, „jak sobie wyobraża konieczny ze względu na postanowienia ustawy o referendum ogólnokrajowym wyrób nakładek w alfabecie Braille’a w formacie A2”.
Po drugie, jak pan sobie wyobraża czytanie takich kart? Cztery strony A4 czyta się mniej więcej 5 minut, ze zrozumieniem. Tam nie będą głosować tylko prawnicy, ale przeciętni obywatele. Gdzie ci obywatele będą głosować, jeśli mamy lokal wyborczy taki oto: stół prezydium, pięć kabin i przychodzi po mszy 30, 50, 100 osób i każda musi mieć 5 minut na przeczytanie karty? Będzie konieczna druga sala w każdym lokalu wyborczym, taki +pokój cichej nauki+, gdzie będzie można spokojnie usiąść i poczytać
— mówił Czerwiński.
Mucha odnosząc się do tych wątpliwości powiedział, że „ogromną rolę widzi w kampanii społeczno-informacyjnej”.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że z chwilą podjęcia decyzji przez Senat, będziemy musieli uruchomić zintensyfikowana kampanię społeczno-informacyjną (…), żeby była informacja dla każdego zainteresowanego, o czym te pytania przesądzają, jakie skutki prawne są związane z odpowiedzią na konkretne pytania w określony sposób
— mówił prezydencki minister.
Jak dodał, nie podziela jednak poglądu, że pytania są napisane w tak wysoko specjalistyczny sposób, że są niezrozumiałe.
Ta materia też jest tego rodzaju, że trudno jest ją wyrazić niekiedy w pytaniu, które nie odwołuje się do języka prawnego
— powiedział.
Zaznaczył, że kampania informacyjna będzie mogła się rozpocząć dopiero po pozytywnej decyzji Senatu co do referendum.
Są określone środki zarezerwowane w budżecie Kancelarii Prezydenta na uruchomienie spotów radiowych, telewizyjnych, kampanii prasowej, na organizację spotkań. Planujemy wielką konferencję +Wspólnie o konstytucji+, która miałaby się odbyć na jesieni. Cały plan i harmonogram, łącznie z rezerwacją środków na ten cel, jest przewidziany, tylko warunkiem uruchomienia całej tej procedury jest podjęcie przez Senat uchwały (o zgodzie na zarządzenie referendum)
— powiedział prezydencki minister.
Mucha wyraził też przekonanie, że PKW bazując na wcześniejszych doświadczeniach jest w stanie przegotować odpowiednie nakładki na karty do głosowania w referendum, które umożliwią udział w nim osobom niewidomym.
Zaznaczył, że decyzja, którą ma przed sobą Senat co do referendum jest zerojedynkowa: Izba może poprzez wniosek prezydenta bądź nie poprzeć; Senat nie ma natomiast możliwości jego modyfikacji, zarówno jeśli chodzi o termin referendum, jak i treść pytań.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha po tym jak w Senacie zakończyła się debata nad wnioskiem Andrzeja Dudy o zarządzenie referendum ws. zmian w konstytucji udał się na posiedzenie senackiego klubu PO. Jak poinformował został na nie zaproszony.
Senat zakończył w środę po południu, po ponad sześciu godzinach, dyskusję nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o wyrażenie zgody na przeprowadzenie w dniach 10-11 listopada 2018 roku referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji. Głosowanie nad wnioskiem o godz. 18.
Dziennikarze pytali Muchę, jak ocenia przebieg debaty nad wnioskiem prezydenta.
Myślę, że to dobry dzień dla polskiego konstytucjonalizmu i dobry dzień dla polskiego parlamentaryzmu, dlatego że mieliśmy siedem godzin debaty o konstytucji. Oceniam tę debatę ogólnie pozytywnie - te głosy były merytoryczne, odnosiły się do najważniejszych polskich spraw
— powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Mucha poinformował również, że dostał zaproszenie na posiedzenie senackiego klubu PO.
Właśnie tam się udaję
— oświadczył.
Wskazał, że we wtorek wziął udział w senackim klubie PiS.
Jak dodał, „nie jest w stanie” powiedzieć, jak poszczególne kluby zagłosują nad wnioskiem prezydenta.
Myślę, że te głosy są niejednorodne. Są tacy senatorowie, którzy chcą inicjatywę prezydenta poprzeć. Mam nadzieję, że nie będzie tutaj dyscyplin partyjnych. Mam nadzieję, że senatorowie będą decydowali według swojego najlepszego przekonania. Ten wynik jest dla mnie cały czas otwarty
— podkreślił minister.
ems/PAP
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 23 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405330-mucha-apeluje-o-wyrazenie-zgody-na-referendum