Czy sprawdzi się scenariusz, o którym portal wPolityce.pl pisał już ponad miesiąc temu? Orzeczenie TSUE, które de facto zezwala na indywidualne badanie przez dowolnego sędziego w Europie, praworządności w Polsce, przy okazji badania sprawy wydania zatrzymanej osoby na podstawie ENA, rodzi niebezpieczna praktykę. Teraz każdy pełnomocnik zatrzymanej osoby może zwracać się do sądu z podobnym wnioskiem jaki złożył adwokat zatrzymanego w Irlandii handlarza narkotykami. Podobne wnioski, dotyczące chociażby kwestii związanych z kartą praw podstawowych, mogą składać do polskich sądów pełnomocnicy np. osób walczących z ustawą dezubekizacyjną. Sędziowie mogą przekazywać je do TSUE. Możliwy efekt? Chaos i jeszcze bardziej spotęguje przewlekłość w sądownictwie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Ziobro w sprawie orzeczenia TSUE: „Trybunał nie stwierdził naruszenia praworządności w Polsce”
Na kwestie możliwość masowo składanych wniosków w kontekście orzeczenia TSUE zwrócił już dziś uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Pod przykrywką rzekomej troski o polski wymiar sprawiedliwości kryje się nieukrywana satysfakcja i gotowy pomysł dla tych, którym zależy na chaosie w sądownictwie.
Ale warto także dodać, że teraz każdy prawnik reprezentujący osobę, która ma być wydana na podstawie ENA może złożyć prosty wniosek o zbadanie stanu niezależności sądów w Polsce. I sąd będzie musiał to zrobić zanim podejmie jakąkolwiek decyzję. A kolejne miesiące będą leciały.
– napisał Bodnar na twitterze.
Portal wPolityce.pl, już 11 czerwca ujawnił fakt, że Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie (ORA), Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz wojujące z rządem stowarzyszenie sędziowskie „Iustitia” - czyli instytucje blisko współpracujące i sympatyzujące z RPO, prowadziły szkolenia dla adwokatów i sędziów, które przygotowuje prawników do składania w Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, tzw. pytań prejudycjalnych. Każde rozpatrzenie w Luksemburgu takiego pytania trwać może miesiącami, a to może oznaczać zwiększenia przewlekłości postępowań. W tle pojawiają się też niebezpieczeństwa wynikające z zapisów Karty Praw Podstawowych.
Karta Praw Podstawowych może być stosowana bezpośrednio w państwach członkowskich, może być także podnoszona w kierowanych do Trybunału Sprawiedliwości pytaniach prejudycjalnych polskich sądów. Dlatego uznaliśmy, że ważnym elementem warsztatów będą przykłady formułowania przez adwokatów wniosków procesowych o zadanie pytania prejudycjalnego do luksemburskiego trybunału, a także omówienie roli pełnomocników stron w postępowaniu przed TSUE.
– czytamy w informacji dotyczącej szkolenia, którą opublikowała Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie.
ORA szkoliła członków korporacji adwokackiej w temacie podobnych wniosków, które można składać w sprawach toczących się przed polskimi sądami.
Proszę sobie wyobrazić, że szereg podobnych wniosków, w sposób masowy kierowanych jest np. w kwestii spraw sądowych w temacie dezubekizacji. To może sparaliżować postępowania. Każdy adwokat, któremu nie podoba się dana ustawa lub reforma wymiaru sprawiedliwości będzie mógł składać wnioski, a sędzia z kasty będzie decydował o przesłaniu ich do Luksemburga.
– mówił nam w czerwcu jeden z proszących o anonimowość członków ORA.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał więc orzeczenie, które może otworzyć istną puszkę Pandory. Wprawdzie nie zarzucił wprost Polsce łamania praworządności, ale bojąc się konsekwencji, zrzucił to na barki sędziów orzekających w krajach Unii Europejskiej. Jak będą orzekali? Czy nie wkradnie się dowolność, mimo surowych ograniczeń, które wyznaczył dziś TSUE? Tego nikt dziś nie może przewidzieć. Kuriozalne zachowanie irlandzkiej sędzi, mimo jasnego pouczenia dzisiejszym orzeczeniem TSUE, może się przecież powtórzyć w innym kraju i sądzie unijnym. Czy za każdym razem orzekać ma o tym TSUE? Po dzisiejszym orzeczeniu oczywiście nie, ale znając zacietrzewienie i ignorancję zagranicznych środowisk sędziowskich, możemy spodziewać się wszystkiego. Spokojne i tonujące opinie i wykładnie przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości oraz wybitnych ekspertów polskich mogą nie wystarczyć. Kasta sędziowska nie złożyła broni.
WB
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 23 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405324-orzeczenie-tsue-moze-grozic-chaosem-w-sadach