Po blisko trzydziestu latach od odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i ponad dwudziestu latach obowiązywania obecnej konstytucji, nadszedł czas by oddać obywatelom głos w kwestii kierunku zmian w ustroju państwa
— powiedział w środę w Senacie wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
W środę Senat rozpoczął prace od rozpatrzenia wniosku prezydenta Andrzeja Dudy o zgodę na przeprowadzenie w dniach 10-11 listopada 2018 roku konsultacyjnego referendum ogólnokrajowego dot. zmian w konstytucji.
W ocenie Muchy, który przedstawia wniosek prezydenta, referendum jest obecnie „jedynym skutecznym narzędziem demokracji partycypacyjnej pozwalającym obywatelom bezpośrednio decydować o losie ojczyzny”.
Po blisko trzydziestu latach od odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i po ponad dwudziestu latach obowiązywania ustawy zasadniczej nadszedł czas, aby oddać obywatelom głos w kwestii najważniejszej - potrzeby i kierunków zmian ustroju naszego państwa oraz obowiązków Rzeczpospolitej wobec swoich obywateli
— powiedział wiceszef prezydenckiej kancelarii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Głosowanie w Senacie rozwścieczyło protestujących! Wykrzykiwano: „Zdrajcy!”, „Hańba!”, „Będziesz siedział!”. ZDJĘCIA i WIDEO
Podkreślił, że propozycja przeprowadzenia referendum konsultacyjnego ma „charakter bezprecedensowy”. Zaznaczył, że dotychczas Polacy nie mogli wskazać kierunków zmian w ustawie zasadniczej przed podjęciem prac nad zmianami. Przypomniał też, że referendum ws. konstytucji z 1997 roku dotyczyło już gotowego dokumentu.
Mamy świadomość po dwudziestu latach obowiązywania obecnej konstytucji wszystkich jej niedostatków, mamy świadomość tego, że konstytucja w wielu obszarach się zdezaktualizowała
— oświadczył.
Podkreślił, że od tego czasu Polska weszła m.in. do NATO i UE, co nie jest uwzględnione w ustawie zasadniczej.
Ponadto, wskazał Mucha, w przypadku obecnej konstytucji wystąpiły „problemy interpretacyjne”. Jej zapisy - dodał - w przeszłości prowadziły do sporów kompetencyjnych między najwyższymi władzami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sasin o wątpliwościach PiS ws. wniosku prezydenta: „Cała sprawa rozbija się o datę referendum”
Jeśli prawo nie odpowiada wymaganiom współczesności, to prawo należy zmienić
— mówił Mucha.
Mucha podkreślał, że prezydent zainicjował dyskusję nad referendum „biorąc pod uwagę doświadczenia zawarte w najlepszych polskich ustawach zasadniczych, patrząc na tradycję konstytucyjną - konstytucji 3 maja i konstytucji marcowej”. Przekonywał, że ich postanowienia „wprost zakładały, że po 25 latach ich obowiązywania będzie dokonywany przegląd postanowień konstytucji, będzie moment na refleksję, czy te postanowienia odpowiadają rzeczywistości społeczno-gospodarczej, czy są adekwatne do potrzeb społeczeństwa”.
Prezydencki minister podkreślał, że kampania informacyjna i szerokie konsultacje społeczne ws. referendum obejmowały otwarte spotkania we wszystkich regionach Polski.
Dla prezydenta najważniejsze jest to, że potrzeba i kierunki zmian w konstytucji zgodnie z zasadą suwerenności narodu to decyzja, która powinna być oddana w ręce obywateli. To obywatele, zanim politycy przystąpią do zmiany konstytucji, powinni się wypowiedzieć, czy taka zmiana jest potrzebna i w którym kierunku powinna pójść
— zaznaczył.
Podkreślał, że prezydent oczekuje, że obywatele będą mieć wpływ nie tylko na to, czy zmiany w konstytucji będą zatwierdzone, ale też na to, jaka będzie jej treść. Dlatego - mówił Mucha -pytania zawarte we wniosku o referendum „to są pytania Polaków, które biorą się ze spotkań, z dyskusji, z woli społeczeństwa”.
Zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o pozytywne rozpatrzenie wniosku i podjęcie decyzji o wyrażeniu zgody na przeprowadzenie referendum, w drodze którego wszyscy obywatele Rzeczpospolitej Polskiej będą mogli wypowiedzieć się w sprawach najważniejszych - przyszłości swojej i naszej ojczyzny
— powiedział Mucha przedstawiając w Senacie wniosek prezydenta o wyrażenie zgody na przeprowadzenie referendum ws. zmian w konstytucji.
Trudno o lepszy sposób świętowania setnej rocznicy odzyskania niepodległości niż umożliwienie Polakom wypowiedzenia się nt. kierunków, w których powinna zmierzać RP; można wyobrazić sobie uczczenie tej rocznicy we wszystkich formułach
— mówił w Senacie wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
W środę Senat debatuje nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o zgodę na przeprowadzenie w dniach 10-11 listopada 2018 roku konsultacyjnego referendum ogólnokrajowego dot. zmian w konstytucji.
W swoim postanowieniu pan prezydent wyznaczył datę referendum na dzień 11 listopada 2018 r. Trudno bowiem wyobrazić sobie lepszy sposób na świętowanie setnej rocznicy odzyskania niepodległości, niż umożliwienie Polakom suwerennego wypowiedzenia się co do kierunków, w których powinna zmierzać Rzeczpospolita Polska
— powiedział Mucha podczas wystąpienia w Senacie.
Jak dodał celem umożliwienia „jak największej liczbie obywateli wypowiedzenia się” jest przeprowadzenie referendum w dniach 10 i 11 listopada 2018 r., czyli referendum dwudniowego.
Zaznaczył, że jedyne polskie referendum, w którym frekwencja wyniosła ponad 50 proc. było to referendum ws akcesji do UE z 2003 r.
To było referendum dwudniowe
— zwrócił uwagę.
Bez kłopotu można wyobrazić sobie uczczenie stulecia odzyskania niepodległości we wszystkich formułach - uroczystości państwowych, religijnych, lokalnych i znalezienie czasu - pół godziny, na to, aby pójść do lokalu referendalnego i oddać głos i rozstrzygnąć o przyszłości Polski i o przyszłości Polaków
— powiedział Mucha.
Wyrażenie przez Senat zgody na przeprowadzenie referendum dot. zmian w konstytucji, da narodowi możliwości demokratycznego stanowienia o swoim państwie
— ocenił w środę wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Zwrócił się z apelem do senatorów, aby „nie bali się demokracji i wypowiedzi narodu”.
Nie mam wątpliwości, że Państwowa Komisja Wyborcza jest przygotowana - tak, jak i Krajowe Biuro Wyborcze - do tego, żeby wybory samorządowe były przeprowadzone w sposób sprawny i rzetelny, i żeby referendum było przeprowadzone w sposób sprawny i rzetelny
— powiedział Mucha.
Zaznaczył, że „jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, ponad trzymiesięczny termin w zupełności wystarcza na przeprowadzanie wszystkich czynności referendalnych”.
Co potwierdzają także dotychczasowe konsultacje i rozmowy, w tym rozmowa prezydenta z przewodniczącym PKW Wojciechem Hermelińskim
— powiedział prezydencki minister.
Jak dodał, on też miał okazję spotykać się kilkukrotnie z szefem PKW.
Mamy praktyczne doświadczenia, związane z przeprowadzeniem referendum w oparciu o ustawę z 2003 r i nie zachodzą przeszkody, które by uniemożliwiały przeprowadzenie referendum dwudniowego w dniach 10-11 listopada 2018 r.
— przekonywał.
Nieprawdziwe są sugestie, aby doszło do jakiegoś porozumienia dot. wyniku głosowania ws. wniosku o zgodę na przeprowadzenie referendum; senatorowie są niezawiśli i suwerenni
— oświadczył wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha odpowiadając na pytanie, czy był jakiś układ między prezydentem a PiS.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) spytał, czy był jakiś układ między prezydentem a PiS odnoszący się do tego, jak ugrupowanie rządzące ma głosować nad wnioskiem Andrzeja Dudy i czy właśnie dlatego doszło we wtorek do zmiany kolejności punktów w porządku obrad Senatu.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta powiedział, że jeśli chodzi o zastrzeżenia PKW, „jest jedna rzecz, która mogłaby spowodować określone trudności natury organizacyjnej i logistycznej - gdyby zdarzyłoby się tak, że po podjęciu przez Wysoką Izbę decyzji o przeprowadzeniu referendum w dniach 10-11 listopada, został zarządzony termin wyborów samorządowych na datę taką, że II tura przypadałaby 11 listopada”.
Z mojej wiedzy i tej, którą posiada opinia publiczna wynika, że ten termin jest najmniej prawdopodobny
— powiedział Mucha.
Podkreślił, że wybory zarządza premier i spodziewa się, że zrobi to w taki sposób, aby uniknąć trudności organizacyjnych.
Odpowiadając Komarnickiemu, Mucha powiedział, że Kancelaria Prezydenta „rezerwuje określony zasób finansowy i organizacyjny”, jeśli chodzi o przeprowadzenie informacyjnej kampanii referendalnej. Odnosząc się do całości kosztów przypomniał, że zorganizowane w 2015 r. referendum ogólnokrajowe kosztowało 71 mln 600 tys. Zaznaczył, że było to referendum jednodniowe, zatem - jak zauważył - planowane dwudniowe referendum kosztowałoby więcej.
Dla mnie nie ulega jednak wątpliwości, że demokracja jest wartością bezwzględną. Jeśli mówimy o wielkim państwie, położonym w centrum Europy, przywiązanym w sposób niezwykły do demokracji i do wolności, to dla mnie to jest pytanie retoryczne. Oczywiście, te koszty (finansowe) są, ale one są niezbędna do poniesienia, te koszty trzeba ponieść
— powiedział prezydencki minister.
W prezydenckim projekcie postanowienia ws. referendum znalazło się 10 pytań, m.in. o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym czy pozostawieniem obecnego modelu. Wśród pytań referendalnych są m.in. te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus, prawa do emerytury nabywanego w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
ems/PAP
-
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „Sieci”, w sprzedaży od 23 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405262-mucha-apeluje-do-senatorow-nie-bojcie-sie-demokracji