Nie ma ostatecznej decyzji ws. wniosku prezydenta o przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. konstytucji; cała sprawa rozbija się o datę referendum
— powiedział w środę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Łapiński broni daty referendum zaproponowanej przez prezydenta: „To nie jest brak elastyczności, to konsekwencja”
Senat w środę po godz. 10 rozpoczął pracę nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy ws. przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego dot. zmian w konstytucji.
Sasin pytany w Polsat News, jaka będzie decyzja ws. referendum konstytucyjnego, zaproponowanego przez prezydenta, powiedział:
Decyzja przed nami (…) dzisiaj Senat będzie taką decyzję podejmował.
Na uwagę, że decyzja ws. referendum będzie polityczna, odparł: „oczywiście, że jest to decyzja polityczna”.
Jest klub PiS w Senacie i oczywiście klub tutaj będzie miał jednolitą opinię w tej sprawie
- powiedział szef KSRM.
Przypomniał też, że odbyło się spotkanie prezydenckiego ministra Pawła Muchy z klubem PiS w Kancelarii Prezydenta.
Wiem, że senatorowie wyrażali bardzo liczne wątpliwości, co do tej inicjatywy prezydenta
— powiedział Sasin. Jak dodał, obecnie nie ma „takiej decyzji ostatecznej” ws. wniosku prezydenta.
Nie ma decyzji, mamy wątpliwości, nie ukrywaliśmy tych wątpliwości od wielu miesięcy (…) Szczególnie, co do daty tego referendum, właściwie o to się rozbija cała sprawa
— powiedział Sasin. Podkreślił, że referendum nie jest inicjatywą PiS.
Nie ma takiej możliwości, żeby PiS wystąpiło z własną inicjatywą, my prowadzimy własne prace konstytucyjne
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Senat zgodzi się na referendum? Komisja rozpatruje projekt prezydenta. Minister Mucha: Jestem dobrej myśli
Jak mówił, PiS namawiał prezydenta, aby rozważył zmianę terminu referendum, na datę związaną chociażby z datą wyborów do Parlamentu Europejskiego wiosną przyszłego roku.
Projekt postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego w dniach 10-11 listopada 2018 roku, dotyczącego zmian w konstytucji został złożony w Senacie w ubiegły piątek. We wtorek senacka komisja ustawodawcza nie zarekomendowała wyrażania przez Senat zgody na zarządzenie przez prezydenta referendum.
Później we wtorek odbyło się posiedzenie senackiego klubu PiS, którego głównym tematem był wniosek prezydenta ws referendum i na którym nie podjęto decyzji ws. inicjatywy Andrzeja Dudy.
Prezydent zaproponował, by w referendum padło 10 pytań, m.in. o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym czy pozostawieniem obecnego modelu. Wśród pytań są też te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus, prawa do emerytury nabywanego w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Prezydent chce też spytać w referendum obywateli czy są za konstytucyjnym unormowaniem wyborów posłów na Sejm RP: w jednomandatowych okręgach wyborczych (system większościowy), w wielomandatowych okręgach wyborczych (system proporcjonalny), czy za połączeniem obu systemów (system mieszany).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Olszewski o referendum ws. konstytucji: To nieszczęśliwy i nieprzemyślany pomysł, ale nie musi być mowy o porażce Andrzeja Dudy
Do wyrażenia przez Senat zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. PiS w 100-osobowym Senacie ma większość - 63 senatorów; PO ma 30; pozostałych siedmiu to senatorowie niezrzeszeni.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów podzielił się również swoją opinią na temat terminu wyborów samorządowych.
Wydaje się, że termin 21 października jest najbardziej rozsądny, biorąc pod uwagę datę drugiej tury; chcemy uniknąć wyborów w Święto Niepodległości 11 listopada
— powiedział Sasin.
Polityk pytany w Polsat News, kiedy premier ogłosi termin wyborów samorządowych, powiedział, że prezes Rady Ministrów ma na to czas do 16 sierpnia.
To jest jego suwerenna decyzja, myślę, że też nie ma sensu tutaj stosować jakiegoś szczególnego pośpiechu
— zaznaczył.
Jak mówił, pierwsze dwa tygodnie sierpnia są tradycyjnie okresem urlopowym, również w polityce.
Myślę, że kiedy ten okres urlopowy będzie się zbliżał do końca, wszystko będzie już jasne
— zapowiedział Sasin.
Szef KSRM był pytany o opinię, że „wszyscy nastawiają się” na termin pierwszej tury wyborów 21 października.
Nie potwierdzając, jaka będzie decyzja, wydaje się, że ten termin jest chyba takim najbardziej rozsądnym terminem, biorąc pod uwagę uwarunkowania, dotyczące również drugiej tury wyborów. Chcielibyśmy uniknąć, aby ta druga tura odbywała się 11 listopada, bo tak w pewnej konfiguracji dat mogłoby być, no to pewnie tutaj dużego wyboru nie ma
— powiedział Sasin.
Chcemy uniknąć referendum (konstytucyjnego) w Święto Niepodległości i chcemy uniknąć również wyborów w Święto Niepodległości
— podkreślił Sasin.
Pierwsza tura wyborów samorządowych może się odbyć w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw. Kampania wyborcza rozpoczyna się w dniu zarządzenia wyborów.
PZ/PAP
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405241-sasin-o-watpliwosciach-pis-ws-wniosku-prezydenta