Maria Nurowska coraz bardziej angażuje się w ataki pod adresem polityków Prawa i Sprawiedliwości. Kilka dni temu pisarka zasłynęła wbijaniem szpilki w lalkę Voodoo, mającą symbolizować Stanisława Piotrowicza. Tym razem na widelec wzięła Małgorzatę Wassermann.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Piotrowicz o ataku Nurowskiej: „Dzięki takim wypowiedziom dowiadujemy się, kim były elity III RP”
Chodzi o słynne zdjęcie, na którym przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold mierzy się wzrokiem z Markiem Chmajem, który w trakcie ostatniego przesłuchania wystąpił jako pełnomocnik byłego ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego.
Padnij przed Panem Profesorem na kolana durna babo! (…) Ty nawet nie potrafisz poprawnie mówić po polsku. A Pan Profesor to nasze dobro narodowe i…mówiąc NIEKROMNIE mój ulubieniec!
— napisała na Facebooku pisarka.
Skąd oni tych ludzi biorą?
— zastanawia się w odpowiedzi publicysta „Do Rzeczy” Marcin Makowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak nie ma Boga to jest Voodoo. Jak nie ma Boga to jest wiara w cokolwiek
Nurowska tego rodzaju wpisami strzela w stopę totalnej opozycji. Po ostatnim ataku na Piotrowicza internauci okrzyknęli ją „czarownicą Voodoo”. Również tym razem widać, że pisarce nie chodzi o merytoryczne argumenty, a o nienawiść do polityków partii rządzącej.
PZ/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405170-spektakl-nienawisci-nurowskiej-wciaz-trwa