Były prezes Trybunału Konstytucyjnego wraz z grupą innych prawników przygotował stanowisko, które w sprytny sposób wykorzystuje kasta sędziowska. W dokumencie wydanym przez Polską Sekcję Międzynarodowej Komisji Prawników, Rzepliński i spółka manipulują faktami dotyczącymi reformy sądownictwa i chcą przekonać wszystkich, że zdanie polskiego odłamu organizacji jest stanowiskiem całej komisji! Przy okazji namawiają oni instytucje międzynarodowe do ataku na Polskę i zmiany, które od lat były wyczekiwane przez polskie społeczeństwo.
CZYTAJ TAKŻE:Rzepliński wali na oślep: PiS zabiera sędziom togi, zabiera im władzę. Nie chcę się temu poddać. Muszą się wycofać!
Już pierwsze zdania osobliwego stanowiska Rzeplińskiego i kolegów nie pozostawiają złudzeń co do treści i celu tej publikacji.
Polska Sekcja – Międzynarodowej Komisji Prawników – wyraża zdecydowany sprzeciw wobec działań zmierzających do destrukcji prawa oraz podporządkowania sądownictwa organom władzy wykonawczej. Wprowadzone w ostatnich kilkunastu miesiącach zmiany w prawie są sprzeczne z przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, naruszają zasadę trójpodziału władz oraz stanowią istotne zagrożenie dla rządów prawa.
– piszą autorzy dokumentu, którzy legalne zmiany w prawodawstwie nazywają destrukcją.
Czy „wybitny” prawnik Rzepliński zapomniał, że o konstytucyjności ustaw orzekać może tylko Trybunał Konstytucyjny? Ciekawe, że przeciwko tej tezie staje jego były prezes! To jednak nie koniec manipulacji Rzeplińskiego i kolegów. W kolejnych punktach wymieniane są zmiany, które wprowadzono w funkcjonowaniu polskich sądów i organów związanych z sądownictwem. Czego się z nich „dowiadujemy”? Choćby tego, że „siedem ustaw o Trybunale Konstytucyjnym w ciągu 12 miesięcy, zawsze przyjmowanych w trybie pozakonstytucyjnym” oraz o „ciosie zadanym podstawowej wartości konstytucyjnej jaką w państwie prawnym jest trójpodział władz oraz niezależność i odrębność sądów i trybunałów od innych władz”.
Tego typu ogólniki i mętne argumentacje to norma w „stanowisku” przyjętym m.in. przez Rzeplińskiego. Widać, że jego autorzy przygotowali „niezbędnik” dla swoich zagranicznych kolegów, którzy zapewne nie będą nawet próbowali zagłębić się w temat. W dokumencie aż roi się tez od kolokwializmów, zwykłych złośliwości i publicystycznych tez, które z prawem nie mają zbyt wiele wspólnego.
Wprowadzenie do składu Sądu Najwyższego zgłaszających się dosłownie z ulicy i w żadnej mierze nieprzygotowanych do pełnienia funkcji orzeczniczych w sądzie kasacyjnym, a więc w sądzie prawa, ławników wybieranych przez Senat, będący emanacją władzy politycznej, co podważa konstytucyjnie gwarantowaną niezawisłość orzeczniczą Sądu Najwyższego.
– czytamy w „prawniczym” stanowisku
W dokumencie nie brak jednak manipulacji politycznych, które nie mają nic wspólnego z rzetelną i obiektywną opinią prawną.
Rozpędzone zostały Komisje kodyfikacyjne prawa cywilnego oraz prawa karnego. Brak jest projektów ustaw racjonalizujących procedury sądowe administracyjne, cywilne i karne. Nasz sprzeciw budzi polityzacja administracji rządowej, policji, wojska, prokuratury.
– piszą autorzy dokumentu.
Szereg tych zmian wzorowanych jest na wzorcach rosyjskich i węgierskich.(…). Nieukrywany przez centralny ośrodek dyspozycji politycznej jest ostateczny cel tych kroków — wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej i z kręgu zachodnioeuropejskiej cywilizacji. Polska Sekcja Międzynarodowej Komisji Prawników podziela zaniepokojenie instytucji Unii Europejskiej oraz polskiej i międzynarodowej społeczności prawników zmianami jakie korodują rządy prawa w Polsce oraz godzą w podstawowe standardy praw człowieka i obywatela.
– manipuluje Rzepliński wraz z kolegami.
Autorzy stanowiska sugerują tez, by instytucje unijne wykorzystały wszelkie możliwe środki prawne i polityczne, by uderzyć w polski rząd.
Wskazujemy na zalecenia Komisji Europejskiej podjęte w ramach procedury z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, dotyczące przestrzegania praworządności w Polsce. W skardze z 20 grudnia 2017 r. wniesionej przeciwko Rządowi RP do Trybunału Sprawiedliwości z tytułu naruszenia prawa UE w wyniku przyjęcia ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, a w szczególności przepisów regulujących wiek emerytalny. Komisja zwraca uwagę, że nadanie Ministrowi Sprawiedliwości swobody uznania przy podejmowaniu decyzji dotyczących przedłużania kadencji sędziów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, podważy niezależność polskich sądów (art. 19 ust. 1 TUE w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej).
– piszą w swoim donosie Rzepliński i spółka.
Frustracja elit prawniczych już dawno osiągnęła swoje apogeum. Kolejne donosy do instytucji międzynarodowych są już jedynie łabędzim śpiewem kasty, która przegrała wojnę o sądy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405125-rzeplinski-z-kolegami-domagaja-sie-sankcji-dla-polski