To nie jest brak elastyczności, to konsekwencja. Prezydent od dawna mówił, kiedy zaproponuje to referendum

— podkreślił w „Salonie Politycznym Trójki” prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński, broniąc stanowiska Andrzeja Dudy ws. terminu referendum konsultacyjnego dot. zmian w konstytucji.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spór o referendum? Minister Ziobro: To uczciwa debata w ramach obozu politycznego. To znaczy, że demokracja działa

Prezydent był otwarty na wiele sugestii, także obywateli, w odniesieniu do pytań. Natomiast jeśli chodzi o datę, był konsekwentny i jasno mówił, dlaczego ma to być 10 i 11 listopada

— zaznaczył minister z KPRP.

Jakby znalazł tę czy inną datę, to znaleźliby się krytycy, którzy powiedzieliby, że jest chwiejny

— dodał.

Pytany o ewentualne odrzucenie przez senatorów wniosku prezydenta o rozpisanie referendum, Łapiński odparł:

Nie należałoby pojmować tego w kategorii porażki prezydenta. Senatorowie nie daliby szansy Polakom wypowiedzieć się w ważnej sprawie.

Komentując z kolei krytyczny głos szefa gabinetu premiera Marka Suskiego, rzecznik prezydenta stwierdził, że to „nic nowego”.

CZYTAJ TAKŻE: Suski krytycznie o referendum: Pytanie o zmianę konstytucji, gdy nie ma potrzebnej do tego większości, jest ekstrawaganckie

Ta data wzbudza pewne emocje, kontrowersje, ale nie skupiajmy się na niej. Jest elementem wniosku, ale składa się on z dziesięciu bardzo ważnych pytań

— powiedział.

Odpowiadając dalej na pojawiające się głosy krytyczne - dotyczące np. włączenia w jedno pytanie kwestii konstytucyjnej gwarancji obecności Polski w NATO i UE - Łapiński dodał:

Można było tych pytań jeszcze mnożyć, ale byłby atak, że jest ich za dyżo

Minister z KPRP odniósł się również do rozpatrywania przez prezydenta oświadczeń sędziów SN z prośbą o możliwość dalszego orzekania.

Od otrzymania opinii KRS prezydent ma 60 dni. Sprawa każdego sędziego będzie ocenia indywidualnie, tu nie ma zbiorowości. Myślę, że to jeszcze troszkę potrwa

— mówił.

OGLĄDAJ RÓWNIEŻ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:

ak