NASZ WYWIAD. Melak o ataku na biura PiS: "Te niekontrolowane wydarzenia, podsycane przez wrogów Polski, już raz doprowadziły do tragedii"

To metoda, której celem jest utrudnienie rządzenia, a w perspektywie obalenie rządu, który dokonuje nieodwracalnych przemian. Nareszcie od czasów PRL-u zostają od władzy odsunięci sędziowie stanu wojennego, potomkowie zbrodniarzy, którzy wydawali wyroki śmierci na polskich patriotów

—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Melak (PiS).

CZYTAJ WIĘCEJ: Seria ataków na biura PiS! Zdewastowano budynki w Kujawsko-Pomorskiem, Warszawie i Elblągu. Policja reaguje! ZDJĘCIA

wPolityce.pl: W miniony weekend mieliśmy do czynienia z serią ataków na biura poselskie PiS. Podobnie było w grudniu 2017 r., kiedy to oblano farbą również Pana biuro. Jak odbiera Pan te ataki?

Andrzej Melak: To bardzo smutna informacja, której niestety można było się spodziewać. Działanie wrogów przemian w Polsce jest inspirowane z zagranicy, m.in. przez najwyższe czynniki Sądu Najwyższego w Niemczech, co prowadzi do wzrostu napięcia. To metoda, której celem jest utrudnienie rządzenia, a w perspektywie obalenie rządu, który dokonuje nieodwracalnych przemian. Nareszcie od czasów PRL-u zostają od władzy odsunięci sędziowie stanu wojennego, potomkowie zbrodniarzy, którzy wydawali wyroki śmierci na polskich patriotów i tych Polaków, którzy nie zgadzali się na dominantę rosyjskiej, komunistycznej partii i rządzącej władzy. Jest to tym bardziej przykre, że odbywa się na oczach całego świata. Ta nieliczna, ale bardzo krzykliwa i mobilna grupka zawodowych protestujących prowokuje stróżów porządku.

Czynią to celowo?

Tak. Dwóch policjantów zostało zranionych. Myślę, że najwyższy czas, by te czyny potępić i zaapelować do opozycji w podobny sposób, jak to uczynił prawnuk admirała Unrunga. Poprzez telewizję zwrócił się do tych podpalaczy polskiego spokoju i przemian i powiedział, co o tym myśli. Tu bardzo ważna jest surowa, ale trzeźwa ocena społeczna. Społeczeństwo nie chce dać się otumanić propagandzie głoszonej przez wrogów Polski i nie chce więcej powrotu do władzy tych, którzy wprowadzili nasze państwo w sferze gospodarczej, politycznej i etycznej na skraj przepaści. Doprowadzimy do tego, by Polska wyszła na prostą, zyskała szacunek i doskonałe wyniki gospodarcze oraz rosła w obronności i przestrzeganiu prawa. Pięknie mówi o tym wszystkim wystawa w Zamku Królewskim na 550-lecie parlamentaryzmu w Polsce. I ci, którzy tak mocno krzyczą i narzekają na Polskę powinni uderzyć się w piersi, przyjechać do Polski i ją zobaczyć. Bo kiedy u nas tworzył się parlamentaryzm, to u nich trwały wojny religijne i byli jeszcze w powijakach, To my przecieraliśmy ścieżki demokracji i parlamentaryzmu w Europie. I to jest nasz wkład w dzieje Europy i świata.

Na biurach poselskich pojawił się napis „Czas na sąd ostateczny”, który wcześniej znalazł się na elewacji Sejmu. Nie uważa Pan, że brzmi groźnie?

Wszystkie te niekontrolowane wydarzenia, podsycane przez wrogów Polski, już raz doprowadziły do tragedii i śmierci Marka Rosiaka oraz zranienia drugiego pracownika biura poselskiego w  Łodzi. Staramy się ukrócać działania tych, którzy chcą rozrób i podpalenia Rzeczypospolitej. Ministerstwo spraw wewnętrznych musi pilnować, żeby w Polsce panował spokój i było przestrzegane prawo o zgromadzeniach. W Europie nie ma chyba takiego liberalizmu, jak u nas, w organizowaniu manifestacji i takich przepisów, które pozwalałyby na takie ekscesy. Myślę, że już czas położyć temu kres, wyciągnąć konsekwencje.

W jaki sposób?

Winnych wyłapywać i karać, by ich postępowanie było napiętnowane przez naród. Bardzo przykre, że protestujących podburzają takie osoby, jak była I prezes SN pani Małgorzata Gersdorf i inni politycy odsunięci od władzy, których obejmuje immunitet poselski, a którzy w sposób skandaliczny wwożą w bagażniku przeciwników na teren Sejmu. Za ten czyn powinni być pociągnięci do odpowiedzialności przez prokuratorów. Powinien zostać im odebrany immunitet i już nigdy nie powinni reprezentować polskiego parlamentu. Bo to jest przestępstwo, które grozi niewyobrażalnymi konsekwencjami.

CZYTAJ TAKŻE: Atak na biura parlamentarzystów PiS! Wandale pozostawili hasła: „Czas na sąd ostateczny” i „PZPR”

CZYTAJ TAKŻE: To już plaga wandalizmu! Kolejny wulgarny napis na elewacji budynku warszawskiego biura PiS: „Se możecie wyp….ć”

Polecamy również rozmowę z Krzysztofem Bosakiem z wPolsce.pl:

Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler