Użycie w reklamówce Hymnu Polski przez portal z niemieckim kapitałem budzi mieszane uczucia.
Oglądając nową reklamówkę portalu Onet.pl, nazywanego też popularnie der Onet, gdzie wykorzystany jest Hymn Polski nie można mieć złudzeń, że jest to działanie mające na celu wywołanie szoku czy inaczej, wywołanie draki. Wiadomo, że reklamówki muszą być obrazoburcze, żeby zadziałały. Kiedyś specjalizowała się w tym firma Beneton. Kto tam się z kim nie całował na bilbordach? Nawet wizerunek Papieża Benedykta XVI też się przydał. Po interwencji Watykanu został wycofany.
W przypadku użycia Hymnu Polski przez Onet.pl w celach reklamowych sytuacja jest cwano wykombinowana. Ostatecznie trudno zabronić komukolwiek śpiewania Hymnu Narodowego. Trudno jednak nie mieć odczucia zwykłego grania na nosie. I co? Nic nam nie możecie zrobić. Możecie się zżymać i tyle. Nasi dobrze płatni prawnicy przejrzeli reklamówkę zanim poszła do rozpowszechniania.
Hymn w wydaniu onetowskim nie ma w sobie nic podniosłego. Jakieś dukane wykonanie z wykorzystaniem wizerunków dzieci, kombatantów, narodowców i każdego kto się tylko napatoczył.
Kampanie wizerunkową podsumowuje swoim wizerunkiem naczelny Onet.pl, Bartosz Węglarczyk.
Oznajmia:
Wiele nas różni, ale wszyscy jesteśmy Polakami.
Szanowany Panie rzeczywiście wiele nas różni. Przede wszystkim wielu z nas ma problem z ideologicznym wspieraniem antypolskiego przekazu.
Wszyscy jesteśmy Polakami, ale tylko nieliczni z nas posuwają się do szargania naszej świętości czyli Hymnu Państwowego by robić interesy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404905-hymn-polski-w-reklamowce-onetpl