Przewożenie ludzi w bagażniku trudno to inaczej nazwać, niż politycznym kabaretem i złamaniem prawa. Gdyby zwykły obywatel przemycał kogoś do chronionej strefy, to pewnie miałby postępowanie karne. A oni mówią, że to świetna zabawa i walczą – sami nie wiedzą już o co
— mówił na antenie TVP Info szef gabinetu premiera Marek Suski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocne słowa! Ryszard Czarnecki: „Gersdorf jest sędzią w stanie spoczynku, ale donosicielką w stanie aktywnym”
Politycy komentowali w programie „Woronicza 17” tzw. „akcję bagażnikową” i protesty antyrządowe pod Sejmem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Paranoja! Posłanka Schmidt wwiozła w bagażniku na teren Sejmu dwie osoby. Informację potwierdziła Kancelaria Sejmu
To dziwne wydarzenie. Nawet ludzie z PO i Nowoczesnej nie bardzo rozumieją, o co Petru chodziło
— stwierdził Piotr Apel z Kukiz’15. Ocenił, że ta sytuacja wskazuje na „odczłowieczenie” w walce politycznej.
Szef Ruchu Sprawiedliwości Społecznej w pewien sposób usprawiedliwiał osobliwą akcję posłów z koła Ryszarda Petru.
Akcja wywołuje reakcję. Sejm w wyniku tego konfliktu stał się oblężoną twierdzą. Dzisiaj poseł nie może wprowadzać gości
— powiedział Piotr Ikonowicz.
To jest oczywiście groteskowe
— mówił o „akcji bagażnik”.
Jest pewna grupa opozycjonistów, która wzywa nowego Majdany. Ale jednak na Majdanie w Kijowie byli ludzie biedni, oburzeni korupcją. Tam były masy ludowe. Tutaj mas ludowych nie widać
— stwierdził.
W mocnych słowach „akcję bagażnikową” skwitował Marek Suski, szef gabinetu premiera.
Przewożenie ludzi w bagażniku trudno to inaczej nazwać, niż politycznym kabaretem i złamaniem prawa. Gdyby zwykły obywatel przemycał kogoś do chronionej strefy, to pewnie miałby postępowanie karne. A oni mówią, że to świetna zabawa i walczą – sami nie wiedzą już o co
— mówił Suski.
Oby takich ludzi w polityce jak najmniej
— dodał.
Ikonowicz reagował i apelował, żeby uznać to jako formę obywatelskiego nieposłuszeństwa
Oczywiście, to był żałosny wygłup, ale potraktujmy go bez surowości
— stwierdził.
Senator niezrzeszony Jan Filip Libicki zarzucił, że „cała awantura zaczęła się od ataku PiS na sądy”.
Jak jest awantura i bijatyka, to każdy sięga po wszelkie narzędzia, nawet gdy są niegodne. Wwiezienie dwoje ludzi przez posłów jest rzeczą niegodną i niewłaściwą
— mówił.
Adam Andruszkiewicz z koła Wolni i Solidarni, komentując atak protestujących na marszałka seniora Kornela Morawieckiego, ironizował z ich „bohaterstwa”, skoro atakują niespełna 80-latka.
Ryszard Czarnecki prosił, żeby nie śmiać się z tych sytuacji.
Nie ma żadnej świętości dla totalnej opozycji. Oni chcą wyraźnie rozlewu krwi, prowokują. Zwrócę uwagę, jak prof. Pawłowicz była lżona, jak poseł Cymański był popychany. Ta agresja słowa, która przeradza się w agresję fizyczną – to podpalenie biura pani minister Beaty Kempy, szereg ataków na biura polityków PiS
— mówił.
To próba rozhuśtania emocji w Polsce, aby rozlała się krew. To jest realny problem
— stwierdził.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404843-suski-o-akcji-bagaznikowej-to-polityczny-kabaret