Bufonada Rafała Tezaskowskiego doprowadza do pasji już nie tylko jego krytyków politycznych, ale nawet dziennikarzy z przychylnych opozycji mediów! W „GW” pojawiła się dziś kolejna opinia, która potwierdza zniecierpliwienie „salonu” niemrawą i pełną gaf kampanią wyborczą prowadzoną przez kandydata z PO na prezydenta Warszawy.
CZYTAJ TAKŻE:Nie milkną żarty z narcystycznego wpisu! Rafał Trzaskowski stał się ponownie „gwiazdą” memów. ZOBACZ
Autor kolejnego komentarza o Trzaskowskim wytknął mu, że jest oderwany od rzeczywistości, a swoim słynnym wpisem w rocznicę śmierci Bronisława Geremka „złoty chłopiec” Platformy Obywatelskiej ośmieszył się i zaliczył kolejną wpadkę. Trzaskowski przechwalał się swoją znajomością z Geremkiem, a jego wpis wywołał falę komentarzy. Internauci nie zostawili na napuszonym Trzaskowskim suchej nitki, wytykając mu zarozumialstwo i bufonadę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Rafał „ŻeliPapą” Trzaskowski wzbudził rozbawienie snobistycznym wpisem! A chciał tylko wspomnieć Geremka… ZOBACZ komentarze
Michał Olszewski z „”Gazety Wyborczej” także odniósł się do osobliwego wpisu Trzaskowskiego oraz do zachowania kandydata PO, które szkodzi interesom liberalnych i lewicowych elit.
Ale sprowadzanie krytyki Rafała Trzaskowskiego wyłącznie do napięcia elita – lud jest nieporozumieniem, pomija bowiem istotę problemu. Rzecz bowiem w narcyzmie, jakim kandydat Platformy na urząd prezydenta Warszawy popisał się przy okazji rocznicy śmierci Bronisława Geremka. Trzaskowski pisze o sobie, swoim wykształceniu, swoim obyciu i swojej znajomości języków, a Geremek z jego wizją Europy jawi się jako mało ważne tło dla erudycyjnych fajerwerków.
– zauważa Michał Olszewski z „GW”.
Od jednego z najważniejszych polityków w kraju oczekiwałbym jednak czegoś innego.(…). Irytacja ma więc również inne podstawy niż klasyczna niechęć do wykształciucha – Rafał Trzaskowski potwierdził wizerunek elity oderwanej od rzeczywistości, skierowanej w przeszłość, żyjącej w bańce dobrych, dawno minionych czasów. Że takie stwierdzenie jest nadużyciem? Że Rafał Trzaskowski nie oderwał się od tu i teraz? Z pewnością - sieć rządzi się jednak innymi prawami i bywa, że kilka zdań brzmi mocniej niż całe tomy.
– podkreśla autor opinii o Trzaskowskim.
CZYTAJ TAKŻE:Patryk Jaki idzie po Warszawę! W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” kulisy bitwy o stolicę
„Gazeta Wyborcza”, która rozpaczliwie walczy o zwycięstwo opozycji w wyborach samorządowych, ma swój interes w pouczaniu kandydata na prezydenta Warszawy. Stołeczny ratusz wydaje na promocje i marketing ok. 100 milionów złotych rocznie.Pokaźny kawałek z tego tortu trafia też do redakcji na Czerskiej. Przy słabych wynikach „Gazety Wyborczej”, utrata takiego reklamodawcy może okazać się kolejnym, bolesnym ciosem. Dlatego jej dziennikarze coraz odważniej krytykują swojego niedawnego pupila. Oni pierwsi mogą poczuć co oznacza przejęcie warszawskiego ratusza przez zjednoczoną prawicę.
A sam Trzaskowski? Pewnie wścieka się, gdyż nie lubi przyjmować jakiejkolwiek krytyki. Czy jednak zmieni sposób prowadzenia kampanii? To raczej niemożliwe. Nadal nie będzie słuchał doradców i przekonany o swojej wielkości, uważać się będzie za nieomylnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404678-nawet-wyborcza-drwi-z-narcyzmu-i-bufonady-trzaskowskiego