W piątek rano pod Sejmem było 20 osób. Z zapowiedzi Lecha Wałęsy wynikało, że będzie ich 2 miliony. Tylu osób się nie spodziewam. To wakacyjni demokratyczni bojownicy. Są na wakacjach i pewnie walczą na plażach. Im tak naprawdę nie chodzi o żadną praworządność. Nie mają o tym zielonego pojęcia
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Posłanka Joanna Schmidt sięgnęła po niekonwencjonalne działania. Wwiozła do Sejmu w bagażniku Pawła Kasprzaka i Wojciecha Kinasiewicza. Jak pan skomentuje to zachowanie?
**To złamanie prawa. Skierowano już zawiadomienie do prokuratury. Nie licuje to z zachowaniem parlamentarzysty. Na różne rzeczy można sobie pozwolić. Różne działania można podejmować, żeby wyróżnić się w Sejmie. Ale to, co zrobili posłowie to ściągnięcie niebezpieczeństwa na parlament. Pierwszy raz w historii naszego Sejmu elewacja polskiego parlamentu została zniszczona. To anarchia, wandalizm i niebezpieczne zachowania.
Spodziewa się pan eskalacji takich działań?
Zastanawiam się czy nie zostanie wwieziony do Sejmu ktoś z pasem szahida albo z innym niebezpiecznym narzędziem, np. z maczetą. Szaleństwo, które totalna opozycja rozpętała na ulicach może zagrozić bezpieczeństwu nie tylko posłów PiS, także przedstawicieli innych ugrupowań.
Nie przesadza pan z tym zagrożeniem i niebezpieczeństwem?
To nie jest przesada. Nikt nie uwierzyłby, że ktoś może przyjść do biura PiS i zamordować działacza PiS Marka Rosiaka. Są to rzeczy niewyobrażalne, dlatego zgadzam się z pana niedowierzaniem. Ale dopóki coś takiego się nie zdarzy, nikt nie uwierzy, że coś takiego może się zdarzyć. Trzeba działać prewencyjnie, należy karać za łamanie prawa i chronić polski parlament. Nie chodzi o posłów jednej czy drugiej partii, ale o bezpieczeństwo struktur państwa.
Wwożenie ludzi w bagażniku do Sejmu czy atak protestujących pod Sejmem na marszałka seniora Kornela Morawieckiego przysporzy opozycji zwolenników?
Nie wiem. Nie chcę tego oceniać. Chciałbym, żeby to Polacy ocenili w najbliższych wyborach, samorządowych i do Parlamentu Europejskiego. Może wożenie ludzi w bagażniku to przyzwyczajenie totalnej opozycji? Może w przeszłości tak wozili ludzi? W latach 90. mafia wywoziła ludzi w bagażnikach aut do lasów. Ale mówiąc całkiem serio, została przekroczona kolejna granica. Konsekwencje karne i dyscyplinarne muszą być wyciągnięte.
Spodziewał się pan takich protestów przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości?
W piątek rano pod Sejmem było 20 osób. Z zapowiedzi Lecha Wałęsy wynikało, że będzie ich 2 miliony. Tylu osób się nie spodziewam. To wakacyjni demokratyczni bojownicy. Są na wakacjach i pewnie walczą na plażach. Im tak naprawdę nie chodzi o żadną praworządność. Nie mają o tym zielonego pojęcia. Kiedy pyta się ludzi, którzy protestują, przeciw czemu są i za czym się opowiadają, nie są w stanie wyjaśnić. Opór przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości będzie. Należy się z nim liczyć.
Not. TP
Polecamy również materiały telewizji wPolsce.pl:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404672-nasz-wywiad-tarczynski-o-totalnej-opozycji