Ta sprawa jest smutna, ale potwierdza, że mieliśmy rację i takie osoby są w Sądzie Najwyższym
— powiedział minister Michał Wójcik na antenie telewizji wPolsce.pl.
Wiceminister sprawiedliwości mówił o problemie Sądu Najwyższego i kwestii I prezesa tej instytucji.
Pan sędzia Iwulski wszedł w prawa i obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego. Nastąpił pewnego rodzaju automatyzm
— przekonywał Wójcik
Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała oświadczenie sędziego Iwulskiego. Ten w odpowiedzi odwołał się do.. Sądy Najwyższego.
Według mojej wiedzy, panu sędziemu Iwulskiemu taka droga odwoławcza nie przysługuje. KRS nie wydała uchwały w tej sprawie, tylko wydała opinię
— tłumaczył Wójcik.
Tę sprawę rozstrzygnie ostatecznie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
— zaznaczył.
Wiceminister sprawiedliwości mówił też o osobie prof. Małgorzaty Gersdorf, która wciąż uważa się za I prezes SN i nie chce ustąpić ze stanowiska.
To kuriozalna rzecz i z tego studia można zaapelować do pani profesor, by w poczuciu odpowiedzialności nie powodowała chaosu w przestrzeni publicznej
— powiedział.
Pani profesor Gersdorf nie była na żadnym urlopie. Pani profesor Gersdorf z mocy prawa przeszła w stan spoczynku. (…) Powinien zostać jej wypłacony ekwiwalent i ta jednorazowa odprawa sześciomiesięczna
— dodał.
Tłumacząc swoje działania prof. Gersdorf powołuje się na konstytucję.
Pani profesor mówi, że podlega tylko konstytucji, ale przecież w konstytucji jest napisane, że sędziowie podlegają konstytucji i ustawom
— stwierdził Wójcik.
Jedynym organem w Polsce, który jest uprawniony do orzekania o zgodności z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny i pani profesor nie może przyjmować, że ona uważa inaczej i tak ma być. Nie wolno prowadzić do anarchii prawnej
— dodał.
Zaznaczył też, że sędziowie powinni pozostać apolityczni.
Sędziemu nie wolno włączać się do dyskursu publicznego
— mówił.
Wójcik komentował też sprawę protestu przed Sejmem i sytuację, w której jedna z posłanek przewoziła protestujących w bagażniku swojego samochodu.
Widać, że to nie załapało. Opozycja robiła wszystko co mogła. Dopuszczała do sytuacji szokujących, przewożąc protestujących w bagażniku
— powiedział Wójcik.
Wracając do tematu sędziego Iwulskiego, Wójcik przypomniał, że człowiek ten orzekał w sprawach opozycjonistów w stanie wojennym.
Pamiętam jak w temacie orzekania w czasie stanu wojennego wypowiadali się pan premier Morawiecki i pan minister Ziobro. Dzisiaj okazuje się, że mieli rację, mówiąc że w Sądzie Najwyższym są takie osoby. A pamiętamy narrację mediów, że to jest absolutnie niemożliwe
— stwierdził.
To jest sprawa bardzo smutna, bardzo przykra. Decyzję podejmie prezydenta Rzeczypospolitej. Ta sprawa jest smutna, ale potwierdza, że mieliśmy rację i takie osoby są w Sądzie Najwyższym
— dodał.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404596-minister-wojcik-o-przeszlosci-sedziego-iwulskiego