Propagandyści z Czerskiej zrozumieli, że przegrali bitwę o sądu, a społeczeństwo nie będzie walczyło o przywileje kasty sędziowskiej i dobre samopoczucie byłej prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Co więc zostało „Gazecie Wyborczej”? To z czego słynie, czyli amok, manipulacja i straszenie Polaków i zwykłe kłamstwa. Paweł Wroński przekonuje, że PiS marzy o „wiecznej” władzy, a Polacy powinni się „bać”.
Ekspres sejmowy się nie zatrzymuje. Po wakacjach zaczniemy się bać.(…).Prawu i Sprawiedliwości zależy na tym, abyśmy już po wakacjach znaleźli się w Polsce, w której jej władza jest bezkarna oraz wieczna. Tak wielka „wizja” potrafi porwać każdego polityka, tym bardziej polityków PiS.
– czytamy w histerycznym komentarzu Pawła Wrońskiego.
Dyżurny propagandzista redakcji z ulicy Czerskiej maluje ponury obraz przyszłości „umęczonego pod pisowską dyktaturą” kraju. Jest pewien, że zmiany dotyczące kwestii związanych z Sądem Najwyższym, to misterna intryga, która ma na celu zniszczenie Sądu Najwyższego oraz jego przejęcie.
Ustawa nowelizująca ustawę o Sądzie Najwyższym jest nazwana dla niepoznaki ustawą o prokuraturze. Jej cel jest jednak jasny. Chodzi o to, aby przepisy uchwalone rok temu przez samo PiS nie przeszkadzały partii w przejęciu władzy nad Sądem Najwyższym. By można było pominąć żmudne procedury odwoławcze kandydatów na sędziów i obniżyć kworum sędziów wybierających pierwszego prezesa. PiS uprzedzi w ten sposób ewentualne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE (choć politycy tej partii dają do zrozumienia, że nie muszą się do niego stosować).
– pisze Wroński.
CZYTAJ TAKŻE:Obywatele RP w bagażniku Schmidt. Minister Brudziński zapowiada mandat i poważne konsekwencje prawne
Ciekawe, że pan Wroński zapomniał dodać, że zmiany podyktowane są potrzebą ominięcia szokujących planów kasty sędziowskiej, która celowo chciała blokować wybór pierwszego prezesa SN. Tę prawdę Wroński przemilcza, a sprawa wygląda następująco: najpierw kasta sędziowska oraz wspierający ją politycy oraz media stworzyły problem obstrukcji wyboru prezesa SN, a teraz ronią krokodyle łzy i załamują ręce nad cywilizowaną próbą uniknięcia pata i chaosu w Sądzie Najwyższym.
Nikt już w PiS nie udaje, że w ogóle zależy mu na praworządności, a nawet jej pozorach. Tak jak nie kryje, że powołana przez PiS i Kukiz’15 Krajowa Rada Sądownictwa służy ochronie nie praworządności, ale interesów partii władzy.
– konkluduje Paweł Wroński na łamach „Wyborczej”.
Ciekawe, że gdy w 2015 roku koledzy red. Wrońskiego z Platformy Obywatelskiej i PSL ordynarnie złamali konstytucję dobierając sobie dwóch, „swoich” sędziów TK, to Paweł Wroński milczał i nie darł szat nad niszczeniem niezależności sądowniczej. Wtedy wszystko mu pasowało, ale dziś personalnie atakuje prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską nazywając ją „mianowańcem partii”. Trudno o lepszy przykład chamstwa publicysty, który z rąk
Dzięki tym działaniom niebawem na czele SN zasiądzie jakaś nowa Julia Przyłębska – mianowaniec partii. Nowy prezes będzie równocześnie z urzędu stał na czele Trybunału Stanu. Pod takim przewodnictwem SN będzie orzekał o ważności wyborów lub ich prawidłowym przebiegu. Taki SN będzie „dyscyplinował” sędziów i być może korygował wyroki, które nie spodobają się władzy.
– bredzi Wroński, który atakuje też ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził oczywistą i wynikającą wprost z konstytucji prerogatywę prezydencką. Widać, że ułaskawienie ministra Mariusza Kamińskiego budzi na Czerskiej obsesyjną wręcz agresję.
Szokujące poniedziałkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego (a szczególnie jego uzasadnienie) dotyczące zastosowania prawa łaski prezydenta wobec nadużywających władzy funkcjonariuszy CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika może być ważnym wskazaniem na przyszłość. (…).Władza może się czuć bezkarna, skoro prezydent może ułaskawić skazanych nieprawomocnym wyrokiem, a nawet „zatrzymać postępowanie”. A będzie się czuła jeszcze bardziej bezkarna, gdy nie będzie chętnych, by takie postępowanie rozpocząć i wydać wyrok wbrew woli prezesa. Obywatel zaś straci parasol, który dają mu system prawny i trójpodział władzy.
– manipuluje Wroński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prezes Przyłębska dla wPolsce.pl: „Pani prezes Gersdorf przekroczyła pewną granicę i uważam, że jest to niebezpieczne”. WIDEO
Ciężko się dziwić frustracji dziennikarzy „Gazety Wyborczej”. W walkę o „swoje” sądy i „swoich” sędziów zainwestowali resztki sił podupadającej gazety. Wytoczyli najcięższe działa i rozpętali histerię. Co pozostało im dziś? Garstka prowokatorów przy barierkach na Wiejskiej i bezmyślna awantura rozpętana na ostatnim posiedzeniu Sejmu. To kolejna klęska, po spektakularnej porażce jaką okazał się pupil Czerskiej, czyli Mateusz Kijowski oraz sam Komitet Obrony Demokracji. Michnikowi kończą się pomysły i zaplecze, a będzie jeszcze gorzej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404581-wyborcza-przegrala-bitwe-o-sady-wiec-sieje-zamet-i-panike