Dziś Marszałek Kuchciński nie wpuścił mnie samochodem na teren Sejmu. Ciekawe jaki będzie kolejny krok. Są równi i równiejsi
– napisał na Twitterze przewodniczący koła poselskiego Liberalno-Społeczni Ryszard Petru.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Petru, Schmidt i Scheuring-Wielgus mają zakaz wjazdu na teren Sejmu! To reakcja na bezprawne przewiezienie działaczy Obywateli RP
Co ciekawe, zaledwie dwie minuty później na profilu współpracownicy, a prywatnie partnerki Ryszarda Petru - Joanny Schmidt pojawił się tweet o bardzo podobnej treści. I to zaledwie… dwie minuty później.
Nie zgadzam się na to, aby w Polsce byli równi i równiejsi. Nie zgadzam się na to, aby w Polsce była łamana Konstytucja i prawo. Nie zgadzam się na to, aby polscy obywatele i obywatelki mieli zakaz wejścia na teren Sejmu. #SejmJestNasz
Nie ma to jak zgodność opinii! W związku, w kole… Niby nowocześnie, a jednak tak tradycyjnie.
Zgodność myśli i skarg na swój ciężki, poselski los Petru i Schmidt zachwyciła internautów, którzy proponują co politycy mają zrobić, by na teren Sejmu się dostać. Niektóry proponują, by nigdy więcej już tam się nie pojawiali, bo przynoszą wstyd Parlamentowi.
I bardzo dobrze. Żadnej refleksji po wczorajszej, „brawurowej” akcji? Kolejnym krokiem powinno być pańskie zapadnięcie się ze wstydu pod ziemię.
na miotle spróbuj…
Wkrótce Pana już w Sejmie nie będzie. I to nie z powodu Kuchcińskiego tylko wyborców. Właśnie z powodu takich akcji. Wielu zwolenników wśród „opozycji ulicznej” Państwo nie zgarniecie, a możecie sporo stracić.
Leć znowu na Maderę. Potrzebujesz odpocząć po tak wymyślnej akcji.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404532-petru-skarzy-sie-na-sejmowy-zakaz