Wicepremier Piotr Gliński odniósł się na antenie wPolsce.pl do tekstu w „Fakcie”, który zarzucił, iż PiS po cichu zwiększa zatrudnienie w ministerstwach i rosną wydatki na urzędników. Jego zdaniem tabloid „opierając się na demagogicznych kłamstwach, próbuje upiec tutaj swoją polityczną pieczeń.
Wojciech Biedroń zapytał prof. Glińskiego czy to prawda, że powstał tajny program Urzędnik +?
Ten tabloid, niestety wydawany w Polsce po polsku, zajmuje się kampanią, która ma na celu obalenie polskiego rządu, demokratycznie wybranego. To są czyste manipulacje, zwykła propaganda
—ocenił wicepremier.
I to jest oczywiście bulwersujące, bo każda taka manipulacja jest oparta na czystym kłamstwie. Przedstawiając informację dotyczącą wzrostu zatrudnienia etatowego - przynajmniej mój resort - pokazaliśmy racjonalne powody, które uzasadniają dobro publiczne, które jest realizowane przez te zmiany
—poinformował Piotr Gliński.
Dodał, że w dużym procencie zlikwidowali śmieciówki w resortach.
Przyszliśmy do resortu, gdzie prawie 30 procent ludzi było zatrudnionych na śmieciówkach. Tak to robiła PO z PSL. W większości ci ludzie teraz przeszli na etaty. To przecież jest dobre, a nie złe
—podniósł profesor.
Gliński przypomniał dodatkowo, że przejęci zostali pracownicy z dwóch likwidowanych instytucji.
Mój resort przejął nadzór nad dwudziestoma kilkoma spółkami medialnymi, i nie tylko. Wraz z tym nadzorem musieliśmy przejąć jakąś część tych pracowników, znacznie mniejszą niż to było poprzednio. Czyli generalnie zmniejszyło się zatrudnienie w rządzie, bo zlikwidowane zostało ministerstwo skarbu. Podobnie, w związku z nowelizacją ustawy, jako ministerstwo kultury przejęliśmy obowiązki rady, która opiekowała się pomnikami. Tu również przejęliśmy tylko niewielką część tych pracowników, więc zatrudnienie się zmniejszyło, a nie zwiększyło
—wyliczał Gliński.
Minister kultury dodał, że wzrosły także zadania jego resortu, co pociąga za sobą zwiększenie etatów.
Udało nam się zdobyć ponad 20 proc. więcej pieniędzy na kulturę. To jest wielki sukces, że dzięki temu możemy realizować znacznie więcej zadań. Powstało 10 nowych instytucji kultury, które zajmują się takimi ważnymi sprawami, jak np. polskie dziedzictwo za granicą
—powiedział wicepremier.
Dodał, że powstało również 11 współprowadzeń.
Czyli stałem się „współwłaścicielem” 11 nowych instytucji kultury, które funkcjonują regionalnie, tj. np zespoły pieśni i tańca „Mazowsze” i ”Śląsk”, cztery filharmonie. One teraz dostają wsparcie z budżetu centralnego, w związku z tym musiało trochę być dodatkowych pracowników, którzy tym się zajmują. Jest 8 nowych programów ministra, m.in. kultura dla dzieci i młodzieży, kultura cyfrowa, sektory kreatywne, rozwój czytelnictwa. Budujemy kilkanaście nowych muzeów
—poinformował profesor.
I zauważył:
Oczywiście taki tabloid, który opiera się na demagogicznych kłamstwach próbuje upiec tutaj swoją polityczną pieczeń. Oni nie zajmują się dziennikarstwem, ci ludzie zajmują się robotą polityczną, nie wiem w czyim interesie
—powiedział Gliński.
Profesor poinformował również, że zatrudniał nowego człowieka w ministerstwie, bo chciał wesprzeć kilkuosobowy zespół, który zajmuje się odzyskiwaniem dzieł sztuki.
Ale co tydzień mamy informacje, że nam się je udaje odzyskiwać. Mamy jeszcze do odzyskania tysiące zrabowanych dzieł sztuki. Mamy nie zatrudniać ludzi do tego? Przecież to absurd
—stwierdził rozmówca Wojciecha Biedronia.
Gliński pytany był również o słowa premiera Morawieckiego na temat rolników, że „ich praca jest tak samo ważna i bezcenna, że wszyscy musimy ją szanować i wspierać”. Biedroń pytał czy to nowe otwarcie?
Te kwestie zawsze były dla nas ważne, problem polega na tym, że zaległości są potworne. Przecież minister Ardanowski mówi: „mamy do czynienia z monopolem”. Zniszczenie polskiego przemysłu przetwórczego doprowadziło do tego, że w pewnych sektorach rynku rolnego mamy bardzo poważne problemy w związku z monopolem i narzucaniem cen rolnikom. Polscy rolnicy stają się niewolnikami tej sytuacji i rząd chce to rozbić
—powiedział wicepremier.
Jak zareagował na atak demonstrujących przed Sejmem na Kornela Morawieckiego?
Pomyślałem, że nigdy na to nie pozwolę. I myślę, że miliony Polaków tak samo pomyślało. To jest hańba. Nie pozwolimy, żeby ludzie, którzy tak się zachowują mieli w Polsce cokolwiek do powiedzenia. Oni sobie sami wystawili czerwoną kartkę. Nie ma zgody na takie chamstwo
—powiedział Piotr Gliński.
Wicepremier pytany był również jak krzyki i wyzwiska opozycji w Sejmie podczas debaty na temat reformy sprawiedliwości?
Od 2,5 roku to jest wszystko co polska opozycja potrafi, czyli krzyki, wrzaski, awantury, próby obrażania. To do niczego nie doprowadzi, my zachowujemy zimną krew, musimy przeprowadzić w Polsce reformy. W Polsce nie dokonała się dekomunizacja systemu sprawiedliwości, a Polska zasługuje na to, aby system sądowniczy był efektywny i sprawiedliwy. To jest opozycja specjalnej troski
—ocenił profesor. Jakie priorytety MKiDN po wakacjach?
W tej chwili na rządzie będzie kilka projektów kulturalnych. m.in. zachęty dla twórców, dla przemysłu fimowego, audiowizualnego, a także gier komputerowych. Zachęty, to znaczy ulgi w produkcji ok. 25 proc., być może 30 proc. zwrotu kosztów kwalifikowanych produkcji.
—poinformował Gliński.
pc/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404527-glinski-dementuje-doniesienia-faktu-nt-urzednik