Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego, stwierdziła w rozmowie z Wojciechem Biedroniem na antenie wPolsce.pl, że ataki na reformę Sądu Najwyższego są pozaprawne. Jej zdaniem nie ma dziś w tej sprawie dyskursu merytorycznego, lecz odbywa się tylko dyskurs polityczny.
Z perspektywy obowiązującego prawa nie ma żadnego zagrożenia dlatego, że mamy porządną konstytucję, na podstawie której opiera się cały nasz system. Oczywiście są pewne zapisy konstytucji, które ze względu na upływ czasu nie odpowiadają do końca duchowi dzisiejszego czasu. Natomiast generalnie mamy konstytucję, mamy organy konstytucyjnie, które działają zgodnie i na podstawie tej konstytucji
—powiedziała prezes TK.
Natomiast niebezpieczne są rzeczywiście działania, które zmierzają w kierunku anarchii, ale należy je oceniać z perspektywy politycznej, ponieważ nie zawierają one w sobie żadnego czynnika prawnego
—dodała. .
Poproszona o ocenę faktu, iż prof. Małgorzata Gersdorf uznaje się nadal za I prezesa SN i chce nim być do 2020 r., Przyłębska zauważyła, że „jedynym podmiotem, który ma prawo do dokonywania oceny zgodności z konstytucją tworzonego w Polsce prawa jest TK”.
Pani prezes Gersdorf przekroczyła pewną granicę i uważam, że jest to niebezpieczne
— powiedziała Julia Przyłębska.
I dodała:
Każdy organ ma konstytucyjnie zapisane kompetencje. Jeżeli będziemy wszyscy działali w ramach tych kompetencji, to wówczas nastąpi uspokojenie. I jeśli nie będziemy zaklinali rzeczywistości mówiąc, że TK nie istnieje, a coraz częściej słyszę takie słowa z ust sędziów w stanie spoczynku. Pytam ich wtedy: jeśli TK nie istnieje, to kto wypłaca im co miesiąc świadczenie związane ze stanem spoczynku? Jeśli pan prezes Rzepliński pobiera świadczenie, to znaczy, że akceptuje Trybunał
—skwitowała Przyłębska.
Wojciech Biedroń zauważył, że prezes Rzepliński zaatakował ostatnio TK twierdząc np., że „jest źle obsadzony”.
Ja niektóre wypowiedzi pana prezesa Rzeplińskiego traktuję w kategoriach upadku autorytetu byłego prezesa Trybunału i profesora prawa
—odparła prezes TK.
I dodała:
Gdyby był to poważny dyskurs merytoryczny, można by było z tym polemizować. A to jest bezradność, bo to oznacza, że te osoby już nie mają argumentów merytorycznych, boją się dyskutować na poziomie adekwatnym do stanowiska. To skandaliczne, że w przestrzeni publicznej tak nisko upadają osoby, które powinny być autorytetami i z rozwagą ważyć każde słowo
—zauważyła Przyłębska.
Prezes Rzepliński rzucił ,ostatnio również hasło, że „PiS sparszywia Polskę”.
Wolałabym, żeby pan profesor Rzepliński publikował, popełnił artykuł naukowy, który wgłębia się np. w istotę jakiejś głębi filozoficznej. Wtedy byłabym usatysfakcjonowana, bo może moglibyśmy podjąć jakąś dyskusję —dodała prezes TK.
Trybunałowi Konstytucyjnemu zarzuca się dziś, że jest w nim podział. Tymczasem dwa tygodnie temu, jak przypomniał Wojciech Biedroń, TK orzekał w kwestii rzecznika praw obywatelskich i doszło do sytuacji,w której sędziowie jednogłośnie zajęli stanowisko i wydali orzeczenie w pełnym składzie.
TK pracuje, wydaje wyroki. To był jeden z nich, który pokazał, że w pełnym składzie sędziowie pochylili się nad meritum i wydali orzeczenie. Oczywiście podziały w sensie merytorycznym są, bo o to właśnie chodzi, żeby była dyskusja, żeby każde orzeczenie zapadało po głębokiej analizie i dyskursie merytorycznym. I to się dzieje w TK, nawet jeśli mamy odmienne stanowiska. Wszystkie próby zaklinania rzeczywistości są nieprawdziwe
—oceniła Julia Przyłębska.
Nie ośmieliłabym się postawić tezy, że rzecznik praw obywatelskich nie istnieje, nawet gdybym nie zgadzała się z jego tezami, albo nie funkcjonuje. Tezy, że TK nie działa konstytucyjnie burzą pewien porządek prawny i zmierzają w kierunku anarchii.
—dodała.
Nie tylko prezes Rzepliński angażuje się w dyskurs polityczny. Również sędzia Stępień. Julia Przyłębska poinformowała, że toczy się w jego przypadku postępowanie dyscyplinarne.
Toczy się już postępowanie dyscyplinarne, które wszczęłam w związku z działalnością pana prezesa Stępnia. Ono jest w tej chwili w zawieszeniu w związku na niepodejmowaniem pewnych czynności. Nie będę tu oceniała działania rzecznika dyscyplinarnego. To jest jedyne, co my w tej chwili możemy zrobić. Ja to oczywiście oceniam bardzo negatywnie. Uważam, że niektóre osoby, w tym pan Stępień, nie rozumieją czym jest stan spoczynku. Działają w sposób wykraczający poza etyczność i ramy prawa, które wyznaczone są przez konstytucje i ustawy
—zauważyła prezes TK.
Zastanawiam się jak te działania ocenia pan wiceprezes Biernat. Co myśli o wypowiedziach swoich kolegów.?
—dodała.
Na koniec padło pytanie o wyrok TK ws. ułaskawienia przez prezydenta Dudę byłego szefa CBA i obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Wojciech Biedroń zauważył, że orzeczenie to atakowane jest przez część mediów. jeden z dzienników napisał nawet, że TK „poparł prezydenta”.
TK nie poparł pretendenta. Trybunał dokonał oceny, pokazał czym jest prawo łaski. Że polska konstytucja używa pojęcia prawa łaski. Składa się ono z dwóch elementów: ułaskawienia, a więc darowania komuś skazanemu prawomocnym wyrokiem kary. I abolicji indywidualnej, gdy ktoś jeszcze nie jest skazany, a prezydent podejmuje decyzje udzielając mu prawa łaski. Prezydent nie musi tego uzasadniać —powiedziała prezes TK.
pc/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404513-prezes-przylebska-o-prezes-gersdorf-i-reformie-sn