Przedsiębiorcy telekomunikacyjni zwrócili się do Ministerstwa Cyfryzacji z propozycją utworzenia jednego rejestru stron świadczących nielegalne usługi internetowe. Rejestr nie będzie posiadał funkcji blokowania automatycznego
— poinformował w środę resort cyfryzacji.
Ministerstwo Cyfryzacji zamieściło na swojej stronie internetowej wyjaśnianie do artykułu pt. „Rząd zamierza cenzurować internet. I to na dużą skalę”, opublikowanego we wtorek na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”.
Ministrowie finansów, infrastruktury, zdrowia i cyfryzacji. Prezes UOKiK, szefowie KNF i sanepidu będą mogli zablokować Polakom dostęp do stron WWW. Oczywiście w trosce o praworządność
— czytamy m.in. w artykule.
Ministerstwo wyjaśniło, że
przedsiębiorcy telekomunikacyjni, w związku z pojawiającymi się propozycjami nakładania na nich obowiązku blokowania różnych stron internetowych, świadczących nielegalne usługi (np. sprzedaż dopalaczy i narkotyków), zwrócili się do Ministerstwa Cyfryzacji z propozycją utworzenia jednego rejestru takich stron.
Według resortu, rejestr powielałby funkcje obecnego rejestru prowadzonego w oparciu o przepisy tzw. ustawy hazardowej.
Jego celem – wyjaśniło ministerstwo - miałaby być jedynie minimalizacja i optymalizacja kosztów po stronie przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy będą mogli w jednym, a nie w kilku rejestrach, sprawdzać, jakie strony powinni blokować.
MC zapewniło, że „rejestr, jako taki, nie będzie posiadał funkcji blokowania automatycznego”. Decyzja o wpisaniu danej strony do rejestru (tym samym o konieczności jej blokowania przez operatorów) ma być podejmowana przez właściwy organ (np. ministra finansów) na podstawie przepisów ustawy.
Sugerowanie, jakoby taki rejestr miał świadczyć o chęci wprowadzenia cenzury internetu, jest daleko idącym nadużyciem i nadinterpretacją
— oceniło ministerstwo.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404432-min-cyfryzacji-rzad-nie-zamierza-cenzurowac-internetu